Zastępca burmistrza Jarocina Bartosz Walczak zarażony koronawirusem. Burmistrz trafi na kwarantannę?
Potwierdzają się nasze informacje dotyczące przypadku koronawirusa w Urzędzie Miejskim w Jarocinie.
Patogenem Saars-Cov-2 zainfekowany został wiceburmistrz Jarocina Bartosz Walczak. Zastępca Adama Pawlickiego w rozmowie z portalem przyznał, że już we wtorek zorientował się, że miał kontakt z osobą chorą.
- Ta osoba nie miała potwierdzonego zakażenia, ale zauważyła, że ma charakterystyczne objawy. Od razu postanowiłem, że opuszczam Urząd Miejski w Jarocinie, przejdę na pracę zdalną i będę starał się zrobić sobie test - mówi w rozmowie z portalem. - Okazało się, że nie jest to takie proste, dlatego żeby przyśpieszyć procedurę, postanowiłem wykonać test prywatnie. Wymaz pobrano mi we czwartek rano, a dzisiaj otrzymałem wynik. Niestety dzisiaj po południu dostałem informację, że test jest pozytywny. Podkreślam, że cały czas pozostawałem z odosobnieniu.
Walczak przyznaje, że nie rozmawiał jeszcze o sprawie z Sanepidem, który będzie decydował, kto po kontakcie z zarażonym trafi na ewentualną kwarantannę. Podkreśla, że trzeba poważnie traktować zagrożenie.
- Gdybym nie zagregował od razu, kiedy otrzymałem informację o tym, że miałem kontakt z osobą, która jest potencjalnym nosicielem - bo musimy pamiętać, że służby kierują na odosobnienie ludzi, którzy mieli styczność z już potwierdzonymi przypadkami – to chodziłbym dalej i rozsiewał z pewnością chorobę - mówi wiceburmistrz.
Zdaniem zastępcy burmistrza, zanim poddał się izolacji, mógł mieć kontakt nie więcej niż kilkunastoma osobami - pracownikami urzędu miejskiego i jednej ze spółek komunalnych.
Wszystko wskazuje na to, że pomimo choroby zastępcy, kwarantannie nie będzie musiał się poddać burmistrz Adam Pawlicki. - Akurat w tym okresie tak się wydarzyło, że mieliśmy zupełnie różne obowiązku, nie uczestniczyliśmy w żadnym spotkaniu razem, burmistrz był poza urzędem, minęliśmy się i bardzo dobrze - dodaje Bartosz Walczak.
Bartosz Walczak prosi wszystkich o rozwagę i nielekceważenie epidemii. - Nie miałem żadnych objawów choroby, poza lekka utratą węchu i smaku - przyznaje. - A dzisiaj, pomimo tego że staram się utrzymywać kondycję fizyczną, biegam, mam już trudności z oddychaniem. Dlatego każdy, kto ma choć cień podejrzeń, że może być chory, powinien się odizolować i jak najszybciej poddać testom.