Karny proces kanoniczny toczył się w Watykanie w sprawie popełnienia przez księdza czynów przeciwko szóstemu przykazaniu z dekalogu z osobą poniżej 16. roku życiu. Był on pokłosiem sprawy, o której pisaliśmy ponad dwa lata temu.
Na czym polega karny proces kanoniczny?
Proces kanoniczny to postępowanie procesowe przed sądem kościelnym, prowadzone w oparciu o przepisy prawa kanonicznego w sprawach: o separację, o stwierdzenie nieważności małżeństwa, o stwierdzenie nieważności święceń kapłańskich, o karne usunięcie za stanu kapłańskiego, o stwierdzenie domniemanej śmierci współmałżonka.
Kobieta oskarżyła duchownego o molestowanie
Dorosła już dzisiaj kobieta oskarżyła księdza o molestowanie. Poznała go jako nastolatka w 1993 roku, w swojej rodzinnej parafii katedralnej św. Mikołaja w Kaliszu. Była wierząca, angażowała w życie wspólnoty. Rok później znajomy duchowny przyjął święcenia kapłańskie z rąk biskupa kaliskiego Stanisława Napierały. Jako wikariusz został skierowany na parafię św. Marcina w Kępnie. W 1995 roku 15-latka - wraz z dwoma koleżankami - odwiedziła zaprzyjaźnionego wikariusza.
- Ksiądz mówił mi komplementy, trącał. Miał nas odwieźć na pociąg, ale robił wszystko, abyśmy nie zdążyły. I tak się też stało. Zaproponował, abyśmy zostały na noc - opowiadała we wrześniu 2020 rok w rozmowie z Gazetą Jarocinską.
Z jej relacji wynikało, że młody wikariusz zajmował dwupokojowe mieszkanie.
- W jednym z nich rozłożył nam wersalkę. Chciał ze mną spać. Wołał mnie: „Ewa chodź do mnie”, „Ewa chodź do mnie”. Prowokował różne sytuacje. Przychodził w szlafroku, siadał naprzeciwko mnie. W pewnym momencie koleżanka zepchnęła mnie z łóżka. Ksiądz podbiegł, złapał mnie za rękę i zaciągnął do swojej sypialni. Zatykał mi usta i mówił: „Nie krzycz, nie bój się”. Ja tobie nic nie zrobię”, Ale robił… On mnie nie zgwałcił. Pytał się: „Jesteś dziewicą? Obmacywał mnie, całował na siłę - odtwarzała z fotograficzną dokładnością.
Milczała przez kilkanaście lat
Następnego dnia duchowny miał się zachowywać „jakby nic się nie stało”.
- Wyprowadził nas z mieszkania. Na odchodne, złapał mnie za rękę i powiedział: „Tylko nie mów nikomu” - pamiętam to jak dzisiaj, było jak w filmie Sekielskich (film dokumentalny opowiadający o wykorzystywaniu seksualnym maloletnich przez księży katolickich - pzyp. red.) - opowiadała kobieta.
Jako nastolatka milczała. O tym, co ją spotkało, nie powiedziała rodzicom, ani nauczycielom. Dwa lata później niespodziewanie ksiądz stanął na jej drodze. Wymienili się numerami telefonów. Przez blisko osiem miesięcy spotykali się. Po latach kobieta przyznaje, że to był błąd. Ale była wtedy zakochana w duszpasterzu. Jednak nie oczekiwała, aby „zrzucił dla niej sutannę”.
Toksyczny związek doprowadził ją na skraj wyczerpania nerwowego. Usiłowała popełnić samobójstwo. Podcięła sobie żyły, zażyła leki psychotropowe i popiła piwem. Lekarze uratowali dziewczynę. Wyjechała do Niemiec. Przez cały czas milczała i próbowała sobie ułożyć życie. Wyszła za mąż, ale nie radziła sobie z przeszłością. Odległość pomagała tylko częściowo. Myśli wciąż wracały…
Nagłe przenosiny księdza do Jarocina
W kobiecie coś pękło w 2019 roku. Na jednym z kaliskich portali znalazła informację o tajemniczym przeniesieniu księdza z Kalisza. Pisano o tym w kategoriach degradacji, bo duchowny z tytułem naukowym oraz godnością prałata z miasta trafił na małą, wiejską parafię w powiecie jarocińskim. W artykule kaliscy dziennikarze informowali, że proboszcz niespodziewanie pożegnał się z parafianami, nie podając powodów odejścia. Miał rzekomo stwierdzić, że "robi to dla dobra Kościoła".Oficjalnie kaliska kuria przekazała, że ksiądz sam poprosił o zmianę miejsca posługi. Jego przeniesienie było odbierane jako degradacja, choć kaliskie media dywagowały, cytując wypowiedzi parafian, że może mieć to związek „ze skandalem obyczajowym”. Będąc na nowej placówce, został mianowany dziekanem miejscowego dekanatu.
W międzyczasie Ewa w Niemczech poznała polskiego księdza, któremu o wszystkim opowiedziała. To on zaczął ją przekonywać, aby zgłosiła sprawę do właściwych instytucji. Pokrzywdzona podkreśla, że bardzo jej pomógł, a co najważniejsze - skontaktował ją z psychologiem - seksuologiem z Krakowa. Kobieta korzystała z terapii.
Prokuratura na nowo wszczęła śledztwo
Ewa zadzwoniła do kurii w Kaliszu i wszystko opowiedziała księdzu Krzysztofowi Duchnowskiemu - kapelanowi biskupa, który wtedy odebrał telefon. Ostatecznie skontaktowano ją z ks. Bogumiłem Kempą, delegatem biskupa kaliskiego ds. ochrony dzieci i młodzieży.W tym czasie - kwiecień 2019 r. - duchowny z dnia na dzień opuścił wiejską placówkę i został…. rezydentem w dużej parafii w Jarocinie. Kaliska kuria przemilczała kolejne przeniesienie. Trudno było znaleźć jakąkolwiek informację na stronie diecezji czy parafii, w której zamieszkał. Nieoficjalnie mówiło się, że poprosił biskupa o urlop zdrowotny. Wicekanclerz kurii diecezjalnej poproszony o potwierdzenie tej informacji, poprosił o przesłanie pytań na piśmie. Kilka godzin później przesłał odpowiedź, w której podana była jedynie informacja, kto będzie nowym proboszczem i nowym dziekanem dekanatu.
Sprawa zbiegła się z premierą głośnego filmu „Tylko nie mówi nikomu” braci Sekielskich. 18 maja 2020 Prokurator Rejonowy w Kaliszu wydał postanowienie o podjęciu na nowo umorzonego śledztwa w sprawie „doprowadzenia do obcowania płciowego przez księdza diecezji kaliskiej z małoletnią poniżej 15. roku życia”. Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Ewa została przesłuchana w charakterze świadka pod koniec lipca 2020. Zeznania składała prawie 4,5 godziny.
Kuria odsunęła księdza od posługi
Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim prowadziła postępowanie dotyczące przestępstw, jakich miał się dopuścić obecnie 51-letni mężczyzna na szkodę małoletniej.
- W toku tego postępowania, w oparciu o dokumentację, przesłuchania wszystkich osób objętych postępowaniem ustalono, że do ewentualnych czynów miało dochodzić w latach 1993-1995 r. Prokurator ustalił, że w tym konkretnym przypadku doszło do przedawnienia przestępstwa. Karalność takich czynów ustawała w tym przypadku po upłynięciu 15 lat - informował prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Okres przedawnienia minął w 2008 roku.
- Z przyczyn formalnych jest brak możliwości kontynuowania postępowania - podkreślał wówczas prokurator.
Wskazywał, że w tym przypadku nie można skorzystać ze nowelizowanych przepisów Kodeksu karnego, który wydłużył okresy przedawnienia przestępstw seksualnych wobec dzieci i młodzieży.
- Nie może nastąpić przed ukończeniem przez tego pokrzywdzonego 30. roku życia, ale w tym przypadku jest to osoba powyżej 40. roku życia - wyjaśniał śledczy.
Ksiądz tak samo, jak się pojawił, tak samo pewnego dnia zniknął z jarocińskiej parafii. Został skierowany do Domu im. św. Jana Pawła II w Kaliszu.
Kanoniczny proces karny przeciwko księdzu
Przeciwko księdzu toczył się kanoniczny proces karny.
„Było przeprowadzone postępowanie kanoniczne. O wyroku w tym postępowaniu zostały powiadomione strony postępowania. Ze względu na ochronę danych osobowych, nie możemy podać do publicznej wiadomości tych informacji” - tak odpisał na nasze pytania ks. Michał Włodarski, rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Kaliszu.
Redakcji udało się dotrzeć do orzeczenia sądu kościelnego.
„Przestępstwo popełnienia czynu przeciwko szóstemu przykazaniu dekalogu z osobą niepełnoletnią poniżej 16. roku życia, zgodnie z zarzutem wskazanym w dekrecie postawienia zarzutów odnośnie innych czynności seksualnych przez księdza uznać za udowodnione. Oznacza to, że wina oskarżonego co do przypisywanego mu przestępstwa została z moralną pewnością stwierdzona” - czytamy w dekrecie.
Co to oznacza? Przez 10 lat duchowny ma zakaz pełnienia jakiegokolwiek urzędu kościelnego. Przez taki sam okres ma zakaz posługi duszpasterskiej związanej z bezpośrednim kontaktem z dziećmi i młodzieżą. Ma również zostać pozbawiony godności kościelnych. Co miesiąc, przez najbliższe trzy lata musi wpłacać określoną kwotę na Fundację św. Józefa. Od wydanego dekretu karnego księdzu przysługuje prawo do złożenia rekursu (odwołania) do Dykasterii Nauki Wiary.
Inny ksiądz - Arkadiusz H. - został suspendowany
To już kolejny duchowny przeciwko, któremu toczył się proces kanoniczny. W maju 2020 inny kapłan, który pełnił posługę w naszym powiecie - ks. Arkadiusz H. - został suspendowany przez Biskupa Kaliskiego, zawieszony w pełnieniu posługi kapłańskiej (zakaz sprawowania sakramentów i noszenia stroju duchownego) za postępowanie, które miało mieć miejsce w latach 1994-2000. O 52-letnim duchownym zrobiło się głośno za sprawą filmu braci Tomasza i Marka Sekielskich "Zabawa w chowanego".
- Prokurator zarzucił H., że pomiędzy wrześniem 1998 a majem 2000 w Pleszewie, z góry powziętym zamiarem, dopuścił się co najmniej kilkunastu przestępstw o charakterze seksualnym na szkodę 15-letniego pokrzywdzonego. W toku postępowania zgromadzono obszerny materiał, pozyskano również opinie biegłych - mówił prokurator Maciej Meler.
Sąd w Pleszewie uznał go za winnego, ostatecznie jednak, po apelacji, Sąd Okręgowy w Kaliszu doszedł do wniosku, że sprawa jest przedawniona.
Ostatecznie ksiądz Arkadiusz H. został - po procesie kanonicznym - wydalony ze stanu kapłańskiego.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.