By „nie budzić emocji” i „uniknąć dyskusji”, a podjąć decyzję sekretarz Mariusz Gryska próbował przekonać członków komisji kultury…
Aby ta zaopiniowała uchwałę o wynagrodzeniu burmistrza. We wtorek rada miejska uchwali wynagrodzenie dla Stanisława Martuzalskiego.
Po tym, co stało się na komisji kultury, prawie pewne jest, że wysokość gaży Stanisława Martuzalskiego wywoła dyskusję. Choć sekretarz Mariusz Gryska wyraźnie starał się, by jej uniknąć. - Myślę, że komisja oświaty, jako komisja, która nadzoruje budżet urzędu powinna, oprócz oczywiście komisji budżetu i finansów w tej kwestii się wypowiedzieć - argumentował sekretarz gminy. - Z uwagi na to, że wynagrodzenie burmistrza jest wypłacane z budżetu miasta, na tej komisji należałoby tę uchwałę zaopiniować.
Radni dostali jednak dokument niepełny. W miejscu konkretnych liczb były pozostawione puste miejsca. Sekretarz poinformował komisję, jakie stawki w poszczególnych działach miał poprzedni burmistrz. Podał przy tym, jakie są progi maksymalne. Przerwała mu Lechosława Dębska. - Wydaje mi się, że tym zajmowała się komisja budżetu tylko - zauważyła przewodnicząca przy aprobacie części komisji. Ostatecznie komisja postanowiła nie opiniować projektu.
Dzisiaj po południu wynagrodzeniem Martuzalskiego zajmie się komisja budżetu i finansów.
Jako p.o. burmistrza Martuzalski zarabiał ponad 12 tys. zł brutto.
Więcej o sprawie w jutrzejszym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.
(nba)