Krzysztof Kłosowski nie jest zainteresowany fotelem burmistrza ale…
Jarociński poseł, który niedawno zmienił Ruch Palikota na Sojusz Lewicy Demokratycznej, już w połowie sierpnia zapowiadał konferencję prasową i informację o tym, co zamierza zrobić przed wyborami samorządowymi.
Od razu uciął jednak spekulacje, że sam chce kandydować na burmistrza. Kiedy zmienił klub parlamentarny, w mieście rozgorzała dyskusja, że będzie nowym liderem jarocińskiej lewicy. Szefem tej ostatniej jest póki co w Jarocinie Mikołaj Kostka. Wiceburmistrz otwarcie popiera działania obecnego burmistrza i sam nie zamierza startować w jesiennych wyborach na najwyższe stanowiska w gminie.
W mieście pojawiła się jednak informacja, że poseł miał rozmawiać o ewentualnym poparciu z Adamem Pawlickim. Prezes ZJ i pewny kandydat w jesiennych wyborach potwierdza fakt spotkania, jednak o szczegółach mówić nie chce. - Rozmawiam z różnymi ludźmi - odpowiada wymijająco. Nieoficjalnie wiadomo, że parlamentarzysta reprezentował środowisko lewicowe. - Proszę brać poprawkę na to, co mówią ludzie - komentuje Mikołaj Kostka. - Poseł może na razie co najwyżej reprezentować siebie. Z ratusza słychać też komentarze, że w mieście „rozpoczęła się brudna gra polityczna.”
Zapytaliśmy Krzysztofa Kłosowskiego, czy rzeczywiście zamierza poprzeć kandydata ZJ. - Zapraszam na konferencję prasową w czwartek - odpowiada tajemniczo nowy członek klubu SLD.
- Po tym, jak poseł zachowywał się podczas wyborów w 2012 roku wcale bym się nie zdziwił, gdyby tak się stało - mówi były członek RP pytany o ewentualną możliwość poparcia kandydata ZJ.
(nba)
Fot. Bartek Nawrocki