Czy to będzie dobry dzień? - zapytał Dawid Podsiadło z zespołu Curly Heads, laureat nagrody jury z ubiegłego roku. I tak się zaczął trzeci, ostatni dzień festiwalu! Relacja "prawie live" tylko na portalu jarocinska.pl - FOTO, WIDEO, AKTUALIZACJE!!!!
14.00
Na dzień dobry zagrali Curly Heads. Zespół, który w ciągu roku zrobił wielką karierę. Ich płyta jest w czołówce najlepiej sprzedających się krążków w Polsce. Dziś są na początku, ale jak się będą dalej tak rozwijać, to niebawem wrócą tu, już jako GWIAZDA.
14.30
Nagrody wręczone. Złotego Irokeza - nową nagrodę festiwalu - dostał zespół LOLA LYNCH. Wyróżnienie jury pomknęło w ręce grupy BIXBIT (aktualnie na scenie), a publice najbardziej podobał się zespół THRUDY.
Pod sceną na razie pustki. Życie wróci, jak upał zelżeje, bo "gorąc" niemiłosierny! (Ciekawe jak wytrzymują temperaturę ludzie w namiotach...)
14.48
Grają nagrodzone zespoły. Teraz THRUDY...
A to wręczenie nagrody. ZŁOTY IROKEZ od burmistrza Stanisława Martuzalskiego dla LOLI LYNCH
I na szybko jeszcze jeden werdykt jury (to z wczoraj, z pola namiotowego, z wyborów miss mokrego podkoszulka...) Powinno się spodobać :)
15.00
Za moment na Dużej Scenie LOLA LYNCH.
Czyli ZWYCIEZCY!! Czyli za rok znów się widzimy i słyszymy w Jarocinie. Prawie o tej samej porze :) (a dokładniej o godzinę wcześniej, bo laureat otwiera zawsze trzeci dzień festiwalu)
A oto galeria laureatów
15.37
Czas płynie wolno. W parnym powietrzu nawet sekundy są zwolnione :) Za moment na scenie TRES.B. Potem UWAGA !! zmiana - MELA KOTELUK (od 16.30), a po niej FRANK TURNER (od 17.25). Wcześniej, na Małej Scenie od 16.10 DZIECI JAROCINA
16.40
Dzieci Jarocina już za nami. Są chwilowe (mam nadzieję) kłopoty z netem, więc film z występu w najblliższym możliwym momencie :). Teraz na głównej MELA KOTELUK (od razu żywiej się zrobilo) LUBIE TO :)
17.00
Kończy powoli MELA. Ludzie zaczynają wychodzić ze swoich norek :) i z cienia :) Upał trochę zelżał.. Będzie dobrze, bo TAK! :)
A tu obiecany występ DZIECI JAROCINA
17.30
Do roboty na scenie bierze się FRANK TURNER czyi fuzja folku i punka. Może być ciekawie.. A potem już: SOULFLY (czyli metal), HAPPYSAD (czyli dzisiejsza polska gwiazda), MARKY RAMONE'S BLITZKRIEG (czyli coś z legendy) i później dwa finały - DŻEM (o 22.10) i XXX-lecie IZRAELA (o 23.30)
FRANK TURNER - fajna muza. Wyluzowani Brytyjczycy z frontmenem sympatycznie kaleczącym język polski (ale się przynajmniej starał :)
Była też piosenka po polsku (no prawie po polsku :) TO BYLO PRZECUDNE i docenione przez publikę!!!!
FRANK TURNER - zdecydowanie bardziej folk niż punk, ale przesympatyczne i milutkie :)
A tu galerie z poprzednich koncertów
i jeszcze
18.10
Skończył grać FRANK TURNER. Szkoda....
Na Małej Scenie CF98
A dla lubiących wspominać porcja zdjęć z wczoraj (fot. Stanisław Dziekański)
18.45
SOULFLY i wszystko jasne! Przynajmiej dla fanów, a tych przyjechało do Jarocina sporo. Oddaliłem się na chwilkę żeby przekąsić co nieco (przy okazji jedzenie w tym roku jest słabiutkie), a w tym czasie pod sceną zrobił się wielki, wielki tłok.
Nie sądzilem, że jarocińska publika jest taka posłuszna. Gwiazda każe skakać - skaczą. Gwiazda każe klaskać - klaszczą. Na szczeście Gwiazda nie proponowała trudniejszych rzeczy :)
Jest wykop, jest łomot. Jak ktoś lubi to mu się podoba :)
19.30
Było grubo!!!! Oj było!!!!! ale się skończyło... Chwila oddechu... Przyda się... Za 20 min HAPPYSAD (a dla chętnych na Małej Scenie teraz LOVELOT)
a dla Państwa galeria zdjęć z koncertu SOULFLY
A dla tych którzy wolą coś mniej ciężkiego od SOULFLY dwie inne galerie: FRANK TURNER i DZIECI JAROCINA
20.10
Od 20 minut Jarocin wzięła we władanie grupa HAPPYSAD. Poddani posłusznie przybiegli pod scenę. Zwłaszcza poddani młodzi i płci żeńskiej (Pewien fotograf stwierdził - Teraz HAPPYSAD, czyli pod sceną bedą fajne, młode laski - Będą fajne zdjęcia :). I widać tam tylko same zachwycone i rozanielone twarze!!
Miłośnicy ciężkiego grania, ciężko dysząc po SOULFLY, oddają się teraz konsumpcji tego i owego. Owego zwłaszcza...
Ludzi sporo, ale zdecydowanie mniej niż na STRACHACH... Ciekawe co tam na Maratońskiej :)
20.35
A na Maratońskiej nie zgadniecie.... TŁUM.. :) i tańczą, i śpiewają, i siedzą, i się bujają :)
21.30
MARKY RAMONE'S BLITZKRIEG daje czadu. Legenda z wykopem. Od pierwszego dźwięku pogo pod sceną... Sporo fanów. A nieprzekonani się przekonują.. Może nie pogują, ale się zbliżają.. W końcu dojdą, bo przecież w końcu o to chodzi....
22.00
Legenda skończyła. Legenda dała radę i zyskała sporo nowych, modych fanów. Większość odchodzących spod sceny ludzi różniła się od fanów i fanek HAPPYSAD. Była po prosty starsza. Trzy razy starsza :) (15X3=45) :)
Teraz na Małej Scenie gra jarocińskie ZAZUZI. Witajcie u nas w domu - powiedział Tomek Jankowski, lider grupy, który dziś występuje w gustownym kilcie :) Tomek z Dziećmi Jarocina otwierał dziś Małą Scenę. Teraz z ZAZUZI ją zamyka. JAROCIN rządzi w Jarocinie! :) Na koniec pewnie będzie "Zielono w głowie..."
Po ZAZUZI Mała Scena zamknie się na rok, a to znak, że zbliżamy się do finału.
Na przystawkę DŻEM, który w Jarocinie zawsze smakuje wyjątkowo, a potem deser i IZRAEL...
22.10
I zgadłem :) Było Zielono w głowie :)
A teraz już DŻEM (czyli zgodnie z planem). No, minutkę później :)
Wielu narzekało, że znowu DŻEM w Jarocinie, ale ludzie głosują nogami. I pod sceną pełno ludzi. W każdym wieku. Bo muzyka się broni...
Kontemplując DŻEM zapraszam do galerii:
23.25
DŻEM zagrał prawie 15 minut dłużej, a to już oznacza, przy tak ścisłym trzymaniu się rozpiski czasowej, że musiało być GIT. I było. Nie zagrali za dużo starych utworów. Był powiew świeżości. Był oczywiście Wehikuł i przecudny Sen o Victorii, z morzem zapalniczek i Whisky na dodatkowy bis. DŻEM, że miód się chowa.
Chwila przerwy i IZRAEL. Zobaczymy jak Brylu z kumplami świetować będzie jubileusz w Jarocinie.
0.00
Od kilkunastu minut jubileuszowo. IZRAEL z gośćmi na swoje XXX-lecie.
To tutaj zaczynaliśmy - i to nie hipokryzja, choć zaczęli dziś od "Hipokryzji" właśnie.
Jest też pierwszy gość Paweł "Kelner" Rozwadowski. Razem z Brylewskim założyli Kabaret Starszych Punków :) - To nie żart :)
Jarocin się buja....
1.21
Każdy festiwal ma swój koniec. Jarocin Festiwal 2013 właśnie przeszedł do historii. IZRAEL został kolejnym ambasadorem Jarocina (dostali na scenie certyfikat).
Byli goście: Muniek, Milo Kurtis, Kelner, Vienio. Płonął Babilon. Kinior szalał nie tylko z saksofonami. Brylu bujał się majestatycznie, jak na jubilata przystało. Maleo trzymał wszystko w ryzach. Stopa obserował to wszystko z nieba (pełnia podczas tegorocznego festiwalu była zaj....)
Trzy dni (a wliczając czwartkowy konkurs w JOK-u, cztery) intensywnego chłonięcia muzyki i nie tylko muzyki za nami. Jaki był festiwal? Jeszcze nie wiem. W tym momencie wiem, że był. Trzeba się z tym przespać, czego i Państwu życzę :)
Koniec. Jakoś trudno to sobie wyobrazić... Organizm cierpi, lata już nie te. Dziś już dość, ale żeby na kolejny festiwal trzeba było czekać cały rok??? Skandal :)
Co było dziś.
Dla mnie FRANK TURNER! Dla ortodoksów to g.... a dla mnie powiew. Powiew lekkości. Obawiałem się. Z zapowiedzi wynikało, że folk i punk. Jakoś mi się to gryzło. Wyszło bardzo dobrze, bo przeważył folk.... Ciekawe, czy się przyjmie... (W Londynie przychodzi na nich podobno 10 tys. ludzi). Tu też było tylu.... Ale podobno, i nie na Franku... :)
A dla innych pewnie SOULFLY.... Było ostro, głośno, energetycznie. Po prostu CZAD!!!! (ale to nie moja bajka, choć doceniam :)
Dla nastolatek HAPPYSAD, dla „ramoli” MARKY RAMONE’S BLITZKRIG (jestem ramolem bo mi się bardzo podobało!!!) Bardzo pozytywna energia, i sporo „starszej” młodzieży pod sceną (pogo jednak bardziej robili młodzi, „starzy” pozwoli im się wykazać :)
DŻEM - Malkontenci zostali zjedzeni!!!!. Narzekacze, że znów DŻEM w Jarocinie, powinni zostać w domu. Nie jestem ortodoksyjnym fanem Dżemu, ale to jedna z najlepiej brzmiących kapel w POLSCE. I sprawdza się na festiwalach. Ludzie to lubią!!!! Znam to od lat. A ciary szły... A zapalniczki na Śnie.... Miód, Dżem!!!
IZRAEL - to jubileusz. I goście. Fajna zabawa. I tyle :)