Koniec śledztwa w sprawie głośnego zdarzenia sprzed roku. Na parkingu restauracji w Bachorzewie spotkało się dwóch znajomych. 28-latek wsiadł do auta i chciał odjechać. Wtedy jego kolega złapał się za relingi pojazdu. Mężczyzna upadł na kostkę brukową.
Doznał ciężkich obrażeń ciała. Zmarł po kilku miesiącach.
Po rocznym śledztwie jarocińska prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko 28-letniemu mieszkańcowi Żerkowa. Chodzi o zdarzenie z 11 listopada ubiegłego roku w Bachorzewie [ZOBACZ TUTAJ]
Feralnego dnia oskarżony renaultem laguna wjechał na parking przy restauracji. (Sytuację zarejestrowały kamery monitoringu przyp. red.) Wysiadł z pojazdu. Udał się na pobliski przystanek autobusowy. Tam najprawdopodobniej przyjechało jeszcze jedno auto. Po kilku minutach kierowca laguny wrócił na parking. Towarzyszył mu 40-letni mężczyzna. Podeszli do auta 28-latka. Rozmawiali, chodzili wokół pojazdu. Kierowca wsiadł do laguny. Z prawej strony auta relingów chwycił się mężczyzna, który przyszedł z oskarżonym. Renault laguna ruszyło z impetem.40-latek upadł z ogromną siłą na kostkę brukową. Renault odjechało w stronę Jarocina. Na pomoc poszkodowanemu ruszyła para przejeżdżająca akurat drogą wojewódzką nr 443.
40-letni Dominik L. trafił do kaliskiego szpitala, gdzie przeszedł dwie skomplikowane operacje neurochirurgiczne. Od tego czasu do połowy marca tego roku przebywał w szpitalach w Kaliszu, Jarocinie i Pleszewie.
Potem trafił do domu. Przykutym do łóżka i wymagającym 24-godzinnej opieki mężczyzna zajmowała się matka. Dominik zmarł 1 czerwca tego roku [ZOBACZ TUTAJ]
Od momentu wypadku matka nieżyjącego mężczyzny robiła wszystko, aby wyjaśnić, jak doszło do zdarzenia, w którym uczestniczył syn. Wynajęła w tym celu kancelarię. - Mnie nie chodzi o zemstę, proszę to podkreślić, tylko o sprawiedliwość - mówiła w czerwcu w rozmowie z „Gazetą” Helena Szewerenko.
Od samego początku kobieta nie zgadzała się interpretacją okoliczności zdarzenia przez organy ścigania. Rok temu prokuratura podejrzanemu postawiła zarzut nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 40-latka.
Po roku od zdarzenia jarocińska prokuratura zakończyła śledztwo. Postawiła 28-latkowi aż siedem zarzutów.
- Mężczyzna umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem renault nie zachował szczególnej ostrożności i zasady ograniczonego zaufania do innych uczestników i nie zaniechał jazdy, gwałtownie przyspieszając, mając świadomość, iż na skutek okoliczności bezpośrednio poprzedzających zdarzenie, pokrzywdzony będzie usiłował mu uniemożliwić odjechanie z miejsca parkowania, poprzez usiłowanie dostania się do wnętrza pojazdu, przez szarpanie klamki drzwi - relacjonuje prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Zdaniem śledczych oskarżony nieumyślnie doprowadził do wypadku drogowego przez co poszkodowany upadł na betonowe podłoże i doznał poważnych obrażeń ciała, a w konsekwencji zmarł.
W trakcie śledztwa ustalono, że nie miał prawa jazdy.
To nie jedynie przestępstwo, o jakie jest oskarżony mieszkaniec Żerkowa. Przedstawiono mu sześć zarzutów z ustawy o przeciwdziałaniu narkomani. - W dniu 11 listopada posiadał 30 gramów marihuany. W okresie pomiędzy październikiem a listopadem 2019 roku udzielił nieodpłatnie postronnym osobom środków odurzających w postaci marihuany - informuje prokurator Meler. Oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia. Przed prokuratorem miał stwierdzić, że „nie miał świadomości, że mężczyzna upadł i doznał obrażeń”.
Oskarżonemu grozi od 2 do 12 lat więzienia.
Akt oskarżenia trafił do sądu w Jarocinie.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.