Blady strach padł na część mieszkańców gminy Żerków. Ludzie podejrzewali, że w gminie grasuje podpalacz. Wszystko rozpoczęło się pod koniec lutego. Wtedy w ogniu stanęła stodoła na terenie byłych PGR-ów w Kretkowie. Gospodarstwo od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa dzierżawi indywidualny rolnik z Żernik. Łunę ognia było widać z kilku kilometrów. O sprawie pisały nawet ogólnopolskie media.
Pod koniec lutego w ogniu stanęła stodoła w Kretkowie
- Zadzwonił do mnie jeden z lokatorów. Przyjedź tutaj, bo słoma się tobie pali. Syn też dostał informację od sąsiada: „PGR-y się tobie palą, bo jest taki duży ogień". Zaraz tam pojechał ładowarką teleskopową - opowiadał poszkodowany rolnik.
Walka z ogniem trwała prawie 10 godzin. Uczestniczyło w niej 8 zastępów straży pożarnej.
Kolejny pożar w Kretkowie. Policjanci znaleźli pojemnik z łatwopalną cieczą
Dwa dni później na terenie tego samego gospodarstwa znów się paliło. Ludzie byli już pewni, że to nie przypadek.
- Energia elektryczna jest odłączona, to jak mogło dojść do zaprószenia ognia? W drugim dniu w pomieszczeniu gdzie paliły się plewy znaleziono plastikowe butelki. Zabezpieczyli je policjanci – mówił w lutym portalowi poszkodowany gospodarz z Żernik.
W gminie Żerków spłonęły trzy stogi
Podpalacza szukała jarocińska policja. Dzisiaj, 29 sierpnia, KPP w Jarocinie podała informację o zatrzymaniu mężczyzny podejrzanego o podpalenia. Podejrzany jest łączony z 4 pożarami.
- 24 lutego policjanci otrzymali zgłoszenie od Państwowej Straży Pożarnej w Jarocinie o pożarze stodoły z zawartością balotów słomy w Kretkowie. Ogień rozprzestrzeniał się w szybkim tempie i pomimo wielogodzinnej akcji gaśniczej, uszkodzeniu uległa stodoła w której spłonęło 900 szt. balotów o wartości ponad 100 tys. zł. Strażacy ustalili, że przyczyną pożaru było najprawdopodobniej podpalenie - podaje asp. sztab. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.
Policjanci z Jarocina i Posterunku Policji w Żerkowie rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Niestety nie było żadnych świadków tego zda-rzenia.
- Kilka dni później, 3 marca, w tym samym miejscu zauważono dym wydobywający się z budynku. Tym razem jednak do pożaru nie doszło. Na miejscu śledczy zabezpieczyli pojemnik z łatwopalną cieczą, który został przekazany do ekspertyzy – dodaje policjantka.
W sierpniu nastąpiły kolejne pożary. 9 sierpnia spalił się stóg balotów w Podlesiu - spłonęło 40 balotów. W nocy z niedzieli na poniedziałek w ogniu stanęły dwa stogi w Żernikach. Spaliło się prawie 1000 balotów o wartości 100 tys. zł.
Nikt nie miał wątpliwości, że to było podpalenie.
- Oba stogi zapaliły się prawie jednocześnie. To zostało zarejestrowane na kamerach, które znajdują się na remizie. Policja szuka podpalacza, ludzie przeglądają swoje prywatne kamery. Wiadomo, że podpalacz porusza się motocyklem crossowym. Szukaliśmy. Jeździliśmy dróżkami, aby sprawdzić, czy gdzieś bardziej odbił się bież-nik. Nic nie było. Nie wiem, czy na tyle umie jechać, że jedzie środkiem dróżki, gdzie rośnie trwa. Około 100 metrów od stogu były ślady od motocykla, a dalej przeszedł pieszo. Najprawdopodobniej był w adidasach - opowiadał jeden z mieszkańców Żernik.
Jarocińska policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o podpalenia
Dzięki pracy operacyjnej jarocińskich policjantów udało się ustalić mężczyznę podejrzanego o podpalenia.
- Pozostawione na miejscu ślady, sposób działania podpalacza wskazywały na to, ze odpowiedzialność za wzniecanie ognia we wszystkich czterech przypadkach ponosi ta sama osoba. Działania dzielnicowych z Żerkowa i praca operacyjna policjantów Wydziału Kryminalnego z komendy w Jarocinie pozwoliły wytypować osobę podejrzewaną o wzniecanie pożarów - mówi Agnieszka Zaworska.
Wczoraj mężczyzna został zatrzymany. Zebrany materiał dowodowy pozwolił przedstawić 30-letniemu mieszkańcowi gminy Żerków zarzuty trzykrotnego zniszczenia mienia i jeden zarzut usiłowania popełnienia takiego przestępstwa.30-latekprzyznał się do przedstawionych mu zarzutów. Nie potrafił jednak wytłumaczyć powodu swojego działania. Za popełnione prze-stępstwo mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.Wobec mężczyzny zastosowano dozór policyjny.
Rolnicy montowali kamery na stogach
Mieszkańcy Żernik odetchnęli z ulgą na wieść o tym, że policjanci ujęli piromana.
– Teraz będziemy mogli spokojnie spać. Nie ukrywam, że ta wiadomość mnie trochę ucieszyła. Tutaj wszyscy bali się dokoła. Ludzie już montowali monitoring na stogi. Kupili kamery, lampy na czujniki ruchu, poustawiali je z jednej i drugiej strony stogu, aby go odstraszyć lub żeby się nagrał. Obawialiśmy się, że jak podpali wszystkie stogi, to jeden drugiemu nie będzie mógł pomóc – mówi Bartłomiej Kasprzak, sołtys Żernik.
Zatrzymany jest mieszkańcem gminy Żerków. Śledczy nie ujawniają, co motywowało mężczyznę do podpaleń.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.