Dlaczego zdecydowałaś się wziąć udział w programie?
Zgłoszenie się do programu było dla mnie oczywiste. Od dawna nosiłam w sobie pragnienie zmiany, nie tylko wizualnej, ale przede wszystkim wewnętrznej. Marzyłam o tym, by czuć się lżejsza, zdrowsza, pełna energii i pewności siebie. Jednak codzienność wyglądała zupełnie inaczej: szybkie przekąski zamiast wartościowych posiłków, godziny spędzane na kanapie, czy wymówki zamiast działania. Coraz częściej czułam frustrację, a w głowie pojawiało się pytanie: „Dlaczego ciągle odkładasz swoje szczęście na później?”.
Zdałam sobie sprawę, że jeśli ja nie zawalczę o siebie teraz, to nikt tego za mnie nie zrobi. Zrozumiałam, że zasługuję na to, by czuć się dobrze we własnym ciele i żyć tak, jak zawsze chciałam.
Decyzja o zgłoszeniu była pierwszym krokiem, który odmienił wszystko. To był moment, w którym wzięłam odpowiedzialność za swoje życie i postanowiłam zacząć budować wersję siebie, z której będę dumna. Dziś wiem, że to była jedna z najlepszych decyzji, jaką mogłam podjąć.
Długo sie wahałaś zanim wysłałaś zgłoszenie?
Nie wahałam się długo. Oczywiście pojawiły się obawy, ale pomyślałam: a co, jeśli to moja szansa? Gdy oglądałam poprzednie edycje, często wizualizowałam sobie, że to właśnie ja tam jestem, że i ja mogę przejść taką drogę. Kiedy pojawiła się edycja młodzieżowa, wiedziałam, że muszę spróbować. Czy było warto? Tego jeszcze nie wiem, ale już teraz zapraszam wszystkich do śledzenia mojej drogi i przekonania się razem ze mną!
Czy konsultowałaś się przed podjęciem tej decyzji z rodziną, przyjaciółmi? Jeśli tak, to jakie były reakcje?
Zgłoszenie się do programu było moją decyzją, ale nie ukrywam, że miałam sporo obaw. Dopiero kiedy odezwali się ludzie z rekrutacji, postanowiłam powiedzieć o tym bliskim i zapytać, co o tym myślą. Ich opinia była dla mnie ważna. Na szczęście szybko rozwiali wszystkie moje wątpliwości, gdy usłyszałam od nich dużo wsparcia. Powiedzieli, że wierzą we mnie i że to naprawdę może być moja szansa na coś dobrego. Dzięki nim poczułam, że warto spróbować. Jestem niezmiernie wdzięczna, że mam tak wspaniałych ludzi wokół siebie.
Czy nie miałaś obaw przed takim upublicznieniem się przed ogromną rzeszą widzów?
Oczywiście, że miałam obawy, w programie poruszane są moje największe kompleksy i słabości, więc nie było to łatwe.
Ale z drugiej strony zawsze lubiłam występować publicznie, być w centrum uwagi i podejmować nowe wyzwania. Mimo strachu czułam też ogromną ekscytację, że mogę podzielić się swoją historią i pokazać innym, jak wygląda moja droga i jak walczę o lepszą wersję siebie.
Jakie są przyczyny Twojej otyłości?
Otyłość towarzyszyła mi właściwie od zawsze. Już jako dziecko byłam większa, a z biegiem lat problem się pogłębiał. Myślę, że głównymi przyczynami były brak aktywności fizycznej, kompulsywne objadanie się i, niestety, moje lenistwo. Z czasem czułam się jak więzień w swoim ciele, nie potrafiłam znaleźć drogi, by wyjść z tego stanu. Wiem, że dla niektórych to może wydawać się proste, bo wystarczy się zmobilizować i działać. Ale gdyby to było takie łatwe, zrobiłabym to już dawno. To proces, który wymaga pracy, cierpliwości i odpowiednich kroków, a ja w końcu zdecydowałam się na zmiany.
W programie występujesz jako mieszkanka Poznania, ale pochodzisz z Jarocina. Nie chciałaś identyfikować się z naszym miastem czy też chcesz swoje życie na dobre związać z Poznaniem?
W programie występuję jako mieszkanka Poznania, ponieważ od czterech lat tu mieszkam. Wspomniano również w programie, że pochodzę z Jarocina, z czego jestem bardzo dumna. To moje rodzinne miasto, w którym się wychowałam i które zawsze będę wspominać z sentymentem. Na razie nie wiem, gdzie będę mieszkać w przyszłości, ale myślę, że może, kiedy będę zakładać rodzinę, wrócę do Jarocina, czas pokaże.
Czym się zajmujesz na co dzień? Co studiujesz?
Na co dzień pracuję na infolinii w banku oraz studiuję zarządzanie ze specjalizacją marketing we współczesnych mediach.
Co do tej pory było dla Ciebie najtrudniejsze w programie? Odlew sylwetki, rozbierana sesja czy może samodzielne gotowanie albo coś jeszcze zupełnie innego?
Wyzwania, z którymi musimy się zmierzyć w programie, nie należą do najłatwiejszych. Każde z nich było trudne, ale najbardziej przełomowym momentem była sesja zdjęciowa, w której musiałam stanąć twarzą w twarz ze swoimi kompleksami. Na co dzień jestem uśmiechnięta, pełna energii i żartów, ale mało kto wie, co tak naprawdę kryje się za tym śmiechem. Od lat noszę w sobie ogromny wstyd i niepewność związaną ze swoim ciałem. Wiem, że to ja sama doprowadziłam się do tego stanu, ale to nie zmienia faktu, jak trudno było mi wyjść ze swojej strefy komfortu. To, co przez lata ukrywałam pod luźnymi ubraniami, nagle musiałam odsłonić. Cały ten wstyd, który noszę w sobie na co dzień, musiał zostać pokazany publicznie. To było ogromne wyzwanie, które pozwoliło mi zrozumieć, że tak długo oceniałam siebie wyłącznie przez pryzmat swojej wagi, rezygnując z marzeń i zamykając się na to, co mogłoby mnie uszczęśliwić.
Czy doradzałabyś innym osobom z takimi problemami udział w takim eksperymencie?
Zdecydowanie doradziłabym udział w takim eksperymencie, bo to naprawdę wspaniała okazja, by otrzymać pomoc i wsparcie od profesjonalistów. Program daje Ci wszystkie narzędzia, które mogą pomóc w walce z otyłością, ale pamiętaj, że to nie wystarczy, by wszystko się zmieniło. To wciąż ciężka praca, która wymaga zaangażowania i determinacji. Myślę, że warto spróbować, a o tym, jak wygląda ta droga, przekonacie się śledząc naszą historię. Odcinki są doskonałym odzwierciedleniem mojej metamorfozy krok po kroku. Będziecie mieli okazję sami zobaczyć, czy udało mi się wprowadzić jakiekolwiek zmiany i jak ta droga wyglądała. Czekam, aż sami przekonacie się o postępach!
O czym marzysz? Jakie masz plany na przyszłość?
Przyszłam do programu, aby zawalczyć o siebie i swoje marzenia. Dla mnie realizacja tych marzeń zaczyna się od dobrego samopoczucia i akceptacji siebie. Mam zarówno małe, jak i duże cele, i uważam, że każde z nich zasługuje na realizację. Może to wydawać się banalne, ale jednym z nich jest wyjście ze znajomymi na plażę i nie martwić się, jak wyglądam w stroju kąpielowym. Chciałabym czuć się pewna siebie i dumna, bo to właśnie tego mi brakuje. To mała rzecz, ale dla mnie ogromnie istotna w drodze do większych zmian.
Czy masz kompleksy? Co jest dla Ciebie takim największym problemem? Czy może już się z nimi uporałaś?
Zgłosiłam się do programu, ponieważ moje kompleksy stały się przeszkodą w pełnym cieszeniu się życiem. Codziennie patrzę w lustro i widzę brzuch, ręce, uda, które nie dają mi poczucia pewności siebie. Choć na zewnątrz staram się być osobą uśmiechniętą, energiczną i głośną, to w głębi serca czuję, jak moje myśli oceniają każdy detal. Czasami samo spojrzenie w lustro rano staje się dla mnie trudnym wyzwaniem. Przez te wszystkie lata żyłam z poczuciem, że nie spełniam swoich oczekiwań, że nie wyglądam tak, jak bym chciała. Teraz jednak postanowiłam podjąć tę walkę i spróbować zmienić to, co sprawia, że czuję się źle w swojej skórze. Wiem, że nie będzie łatwo, ale to dla mnie ogromna szansa, którą zamierzam wykorzystać. To nie tylko walka o lepszą sylwetkę, ale o to, by poczuć się w końcu naprawdę dobrze z sobą.
Co byś poradziła ludziom, którzy zmagają się z podobnymi albo jeszcze większymi problemami?
Dla mnie największym problemem było ukrywanie prawdy, udawanie przed rodziną, znajomymi, a nawet przed sobą, że wszystko jest w porządku. Bałam się sięgnąć po pomoc, bo ten temat był dla mnie wstydliwy. Pamiętam, jak moja mama pytała mnie o wagę, a ja wolałam zrobić wszystko, by nie musieć odpowiedzieć. Moja rada? Zacznij od otwartości - z samym sobą i z bliskimi. Potem krok po kroku szukaj rozwiązań. Sama dopiero zaczynam tę drogę, więc trudno mi dawać konkretne porady, jak schudnąć, ale najważniejsze jest, żebyś zrozumiał, że robisz to dla siebie i swojego zdrowia. To Ty jesteś najważniejszy w tej walce.
Mówiłaś w programie, że nie miałaś jeszcze chłopaka. O jakim marzysz? Kto jest w Twoim typie? Jakiej miłości szukasz?
Wiem, że w programie mówiłam, że nie miałam jeszcze chłopaka, ale nie chcę, żeby to zostało odebrane, że desperacko szukam miłości. Wiele lat spędziłam sama, ale zrozumiałam, że zanim będę mogła kochać kogoś innego, muszę najpierw pokochać siebie. Wierzę, że odpowiednia osoba pojawi się w swoim czasie. Na razie chcę skupić się na sobie, na swoim rozwoju i poczuciu pewności. W miłości szukam przede wszystkim szczerości, lojalności i szacunku. Chciałabym znaleźć kogoś, kto będzie nie tylko partnerem, ale i przyjacielem na całe życie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.