Dziś (środa, 15 lipca) na terenie gminy Jarocin rozpocznie się akcja powszechnej deratyzacji, czyli odszczurzania. Odpowiednie rozporządzenie w tej sprawie wydał burmistrz Adam Pawlicki. Tymczasem mieszkanki i mieszkańcy coraz bardziej skarżą się na uciążliwe gryzonie.
Jedna z naszych czytelniczek napisała:
Mi normalnie po podwórku chodziły. Moja babcia, siedząc koło miski z jedzeniem dla psa prawie na zawał zeszła, bo jedzonko nawet szczurom zasmakowało. One niczego się nie boją. Ja non stop kupowałam trutki, ale one potrafiły puszkę mieć na dzień. Zainwestowałam w koty. Na razie nie widać niechcianych „gości”. Ale co racja, to racja. Strach drzwi otwierać, tym bardziej, jak ktoś mieszka w domu jednorodzinnym.
Inna zwróciła uwagę, że podobne sytuacje mają miejsce także w innych częściach Jarocina:
A co się dzieje w laseczku na Szubiankach? Więcej na spacer z córką tam nie pójdę, gdyż widziałam, jak spacerują sobie razem z kaczuszkami przy stawie. To są kpiny, że nasze władze nic z tym nie robią, przecież tam spacerują rodzice z małymi dziećmi.
W związku z tym właściciele, zarządcy lub najemcy wszystkich budynków mieszkalnych, gospodarczych, sklepów czy warsztatów powinni wystawić trutki na gryzonie. Należy to zrobić w pierwszym dniu akcji, czyli 15 lipca.
Na bieżąco trzeba też pozbywać się padłych gryzoni, zachowując przy tym wszelkie środki ostrożności, tak, aby nie zagrażało to bezpieczeństwu ludzi i środowiska. Po upływie 14 dni, czyli 29 - najpóźniej 30 lipca - resztki trutek należy usunąć.
Przebieg akcji deratyzacji zostanie skontrolowany przez Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Osoby, które nie zastosują się do zarządzenia burmistrza w tej sprawie, będą podlegać sankcjom wynikającym z Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz kodeksu wykroczeń.