Jarocin. Wybory parlamentarne 2019. Jarocin. Kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu.
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej lider Koalicji Obywatelskiej na Południową Wielkopolskę Mariusz Witczak ogłosił, że jarociniak znalazł się na wstępnej liście kandydatów do Sejmu w okręgu numer 36, a więc w okręgu kalisko-leszczyńskim. O kogo chodzi i czy nasz kandydat na kandydata ma szansę zostać posłem?
- Przygotowujemy listy do wyborów parlamentarnych. Kandydatem na kandydata do Sejmu z Ziemi Jarocińskiej będzie Stanisław Martuzalski. Burmistrz, starosta to osoba z odpowiednimi kompetencjami na to stanowisko. Jeżeli chodzi o Ziemię Jarocińską to przewidujemy jeszcze jedną osobę, którą będzie kandydatem na kandydata do Sejmu, ale ogłosimy ją w odpowiednim momencie – powiedział Mariusz Witczak
W trakcie konferencji padło nazwisko pleszewskiego radnego Piotra Kusiakiewicza, który również został kandydatem na kandydat do Sejmu. Na razie nie wiadomo, które miejsce na liście otrzyma Stanisław Martuzalski. - Jest za wcześnie na to, aby przewidywać, kto będzie miał, które miejsce na naszej liście wyborczej. Gdy tylko uformujemy listy podamy je do wiadomości publicznej - zapowiedział Mariusz Witczak
W trakcie konferencji padło pytanie dlaczego Stanisław Matruzalski zdecydował się przyjąć propozycję Koalicji Obywatelskiej. Zainteresowany zapowiedział, że zrobił to z dwóch powodów:
- Dla mnie ważna jest Polska, Wielkopolska, ale również, a może przede wszystkim powiat i gmina. Burze się gdy słyszę, że obecne władze chcą wyciąć wiele hektarów lasów po to, żeby w ich miejsce powstał łącznik pomiędzy drogami krajowymi 11 i 15. Moim drugim priorytetem jest służba zdrowia, czyli temat rzeka, który nie jest ruszany w Jarocinie. Chciałbym, żeby dzięki mojemu małemu udziałowi udało się zorganizować środki na lepsze funkcjonowanie szpitali powiatowych.
Według ostatnich sondaży tylko zjednoczona opozycja jest w stanie pokonać PiS w najbliższych wyborach parlamentarnych. W przypadku połączenia się Koalicji Obywatelskiej, SLD, PSL i Wiosny w jeden blok wynik ten wynosi 43 procent. Nie zanosi się jednak na to, żeby PSL łączył się w jedną koalicję z ugrupowania lewicowymi. Jak mówił prezes ludowców Władysław Kosiniak – Kamysz PSL chce, żeby do wyborów poszły dwa bloki koalicyjne centrowy (PSL i KO) i lewicowy (SLD, Wiosna, Razem), ponieważ to może mocno osłabić partie rządzącą czyli PiS. Gdyby jednak każde ugrupowanie szło swoją drogą to PiS mógłby liczyć na 40 punktów procentowych, KO na 26, Wiosna na 6. Na granicy progu znalazłby się Kukiz 15’, a do Sejmu nie weszłyby PSL i SLD.
ZOBACZ WIDEO Z KONFERENCJI PRASOWEJ