- Przeczytałem w „Gazecie Jarocińskiej”, że nasadzenie roślin w donicach na rynku kosztowało 20 tys. zł. Skąd taka kwota? Znam się na krzewach i koszt tych sadzonek na rynku szacuję w granicach 1.500 zł - 2.000 zł. To gdzie jest reszta? - zwrócił uwagę mieszkaniec Jarocina. Czy miasto przepłaciło?
O szczegółowy kosztorys zastosowanych na rynku sadzonek poprosiliśmy sekretarza gminy. Ten jednak nie podał cen, w jakich zostały zakupione. Wymienił jedynie, jakie gatunki i w jakiej liczbie zostały dostarczone. Wyjaśnił, że poza zakupem sadzonek, wykonawca - Zakład Chirurgii Drzew, Budowy i Konserwacji Terenów Zieleni "Plener" Michała Sołtysa z Goliny - został zobowiązany m.in. do rozładunku i ustawienia donic, zakupu humusu i wypełnienia nim donic, zakupu kory do obsypania, a także do podlewania i rocznej pielęgnacji. "W związku z powyższym nie znamy cen jednostkowych zakupu sadzonek" - twierdzi w przysłanej odpowiedzi Michał Fijałkowski.
Sprawdziliśmy, jakie są ceny poszczególnych roślin. Spokojnie można zejść poniżej 2 tysięcy za wszystko. Dodatkowo trzeba było jednak kupić ziemię, by wypełnić nią donice. Tutaj opcji jest wiele. Ziemia do krzewów pakowana w 50-litrowe worki to koszt minimum 10 zł. Lepszej jakości podłoże kosztuje oczywiście znacznie więcej. Z drugiej strony, tonę czarnoziemu można kupić już za kilkadziesiąt złotych. Podobnie rzecz się ma z korą, która posłużyła do obsypania roślin - cena zależy od ilości. Podliczając to wszystko, posadzenie prawie 400 roślin w 29 donicach na rynku mogło kosztować między 2.000 zł - 3.000 zł.
Michał Sołtys, właściciel firmy „Plener” poinformował dziennikarza, że z „Gazetą Jarocińską” nie rozmawia.
Więcej w „Gazecie Jarocińskiej”.