Jarocin Festiwal 2019. Zamieszanie wokół przyszłorocznego festiwalu w Jarocinie. Najpierw pojawiły się niepokojące komentarze w internecie. Później zaczęły dzwonić telefony w naszej redakcji. Ludzie pytali, co się dzieje z festiwalem, bo ponoć wszystko ma być przewrócone „do góry nogami”. Czy rzeczywiście?
Organizacją Jarocin Festiwalu - z ramienia gminy Jarocin - od dwóch lat zajmowały się Muzeum Regionalne w Jarocinie z Biblioteką Publiczną Miasta i Gminy Jarocin. Działania koordynował wiceburmistrz Robert Kaźmierczak. Festiwal finansowała gmina przekazując około 300 tys. zł każdego roku. Samorząd zatrudniał zewnętrznych kooperantów.
Od tego czasu festiwal odbywał się także w zupełnie innej formule. Sceny były ustawione w różnych miejscach w mieście i parku. Poza tym impreza miała motyw przewodni, do którego nawiązywały imprezy towarzyszące. W 2017 roku był to Czesław Niemen, a w ubiegłym - John Lydon „Rotten”, wokalista zespołu Public Image Ltd [więcej czytaj TUTAJ]. Początkowo krytykowana formuła znajdowała coraz więcej zwolenników, choć frekwencja tego nie potwierdzała.
Organizatorzy, niedługo po tym, jak skończyła się tegoroczna impreza, rozpoczęli negocjacje z wykonawcami, którzy mieliby wystąpić w Jarocinie w 2019 roku. W ocenie wiceburmistrza Roberta Kaźmierczaka do tej pory udało się „zabukować” około 90% tych wykonawców.
I w tych okolicznościach gruchnęła wieść, że burmistrz Adam Pawlicki chce „przewrócić festiwal do góry nogami”, czyli zmienić organizatora i formułę imprezy.
Pytany, czy to prawda, włodarz gminy, odpowiada: - Na pewno zmiany będą. Wszystko zostanie zmienione. Dokładne informacje podamy w ciągu tygodnia, może dwóch.
Więcej szczegółów - dlaczego burmistrz chce zmian i czy nie jest na nie za późno, czy ma pomysł na inną formułę festiwalu, jak zmiany komentują dotychczasowi organizatorzy flagowej dla Jarocina Imprezy - odpowiedzi na te i inne pytania w najbliższym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”, która od wtorku będzie w sklepach i on-line na portalu jarocinska.pl.