„Ci, co mają dużo nie chcą tego stracić, a ci, co mają mało, chcą zyskać”. Niektórzy sołtysi chcą podwyżek. Zrezygnują ze swoich funkcji?
- Chciałam złożyć oficjalny wniosek w sprawie naszych wynagrodzeń. Minęło już 8 miesięcy od wyborów, a nic nie słychać. Chcemy zrezygnować - mówiła Renata Woźniak, sołtys Racendowa na ostatniej sesji. Błyskawicznie na jej wypowiedź zareagował radny Zdzisław Wodniczak. Przypomniał, że od Nowego Roku wzrasta o 23 procent podatek rolny i tym samym zmienią się dochody sołtysów.
W gminie Kotlin obowiązują dwa sposoby wynagradzania sołtysów. 105.99 zł otrzymują za udział w sesji. Dodatkowo dostają prowizję od zebranej kwoty podatku rolnego, leśnego i od nieruchomości.
Różnice w zarobkach za inkaso są bardzo duże. Dlatego też w tym roku sołtysi już po raz drugi domagają się zmiany zasad ich wynagradzania. O podwyżkę diet w marcu wnioskowała szefowa Woli Książęcej Teresa Smolińska.
Sołtysi sami nie są zgodni, jakie powinny być kryteria naliczania ich uposażeń. Po równo, od wielkości sołectwa, prowizja od zebranych podatków albo w zależności od zasług - takie zasady wynagradzania proponują zainteresowani.
O ustalenia zasad wynagradzania sołtysów apelował na sesji radny Krzysztof Szyszka. Skarbnik gminy Kotlin Irena Antczak powiedziała „Gazecie” w ubiegłym tygodniu, że jeszcze nie postanowiono o sposobie naliczania diet dla szefów wiosek.
35.261 zł - wypłacono wynagrodzenia prowizyjnego za inkaso sołtysom z gminy Kotlin w 2011 r.
14.236 zł - to najwyższa kwota, jaką zarobił jeden z sołtysów w tym roku
1.015 zł - najniższa sumą, jaką uzyskał w ciągu roku sołtys
Więcej w aktualnym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.
(era)
Fot. Elżbieta Rzepczyk
O podwyżki dla sołtysów upomniała się tym razem Renata Woźniak, sołtys Racendowa