Fantastyczne wieści przekazuje nam Marcin Szumera - tata dwuletniego Igorka z Kobylina. Chłopiec wybudził się ze śpiączki na święta wraca do domu!
- Igorek sam już oddycha i powoli dochodzi do siebie... Lekarze nam powiedzieli, że to cud że po takim urazie i takiej operacji tak szybko się regeneruje - mówi tata Igora Szumery.
Chłopca czeka jednak długa rehabilitacja.
- Przed nami jeszcze dużo pracy... Igor nie umie jeszcze sam siedzieć, chodzić, nie mówi tak jak przedtem tylko jak na razie przypomina sobie powoli słowa. Po powrocie do domu czeka nas codzienna rehabilitacja i kontrole u wszystkich specjalistów... Neurochirurg nam tłumaczył, że po takim urazie i ingerencji w mózg pewne urazy mogą wyjść z czasem... ale mam nadzieję, że nic takiego nie wyjdzie - opowiada Marcin Szumera.
Rodzice chłopca mają nadzieję, że Igorek całkowicie wróci do formy i będzie zdrowym chłopcem.
- Bo tego co się stało z mózgiem lekarze nie są w stanie nam powiedzieć, czas nam wszystko pokaże. Teraz najważniejsza jest ciągła praca, nauka i rehabilitacja Igora. Mamy nadzieję, że będzie tylko lepiej.
Wierzą w to również nasi czytelnicy, którzy już wysłali kilkaset kartek z życzeniami dla Igorka. Wszyscy trzymają kciuki za to, by chłopiec wrócił do zdrowia.