- Przechodziłem ostatnio obok stawu w jarocińskim parku, podeszły do mnie kaczki i zaczęły dziobać reklamówkę. Szukały jedzenia. Nie przestraszyły się nawet psa - alarmuje czytelnik „Gazety Jarocińskiej”.
Gdzie są ci ludzie, którzy z dziećmi karmili je latem? Niech teraz wezmą odpowiedzialność za te zwierzęta i nadal je dokarmiają - dodaje.
Do Urzędu Miejskiego w Jarocinie docierały już sygnały o głodnych ptakach. - Rozeznajemy temat, jak pomóc tym kaczuszkom, które przyleciały i trzeba je niby dokarmiać, choć to chyba nie jest dobra sprawa na zimę, bo one potem zostają i mogą zamarznąć - przekonuje Michał Orłowski z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Inwestycji UM w Jarocinie.
Tymczasem nad stawem spotykamy pana Antoniego Karolczaka z Jarocina, który samego siebie nazywa „etatowym dokarmiaczem”. - Jestem tu codziennie. W piekarni na Maratońskiej kupuję chleb za 50 groszy. Jest mróz, więc mamy z dziećmi nie przychodzą, a one są naprawdę głodne - mówi i rzuca kaczkom chleb. Te natychmiast podpływają i wyszarpują sobie jedzenie (ZOBACZ WIDEO).
[AKTUALIZACJA]
Wiceburmistrz Jarocina Mikołaj Kostka poinformował portal: - Telefon z prośbą o interwencję otrzymaliśmy dzisiaj ok. godz. 14.00. Niezwłocznie podjąłem działania związane ze zweryfikowaniem sprawy i po jej potwierdzeniu wskazałem straży miejskiej codzienne dokarmianie i monitoring sytuacji.
(kg)
Ptaki dokarmiajmy tylko podczas silnych mrozów - nie prędzej niż późną jesienią i nie później niż wczesną wiosną (listopad-marzec).
Kaczki jedzą gotowane ziemniaki i warzywa, poślady zbożowe, otręby, kapustę i buraki pastewne. Pieczywo może być jedynie uzupełnieniem ich diety, a nie podstawą - chleb dla zwierząt nie może być pieczony na kwasie chlebowym. Nie dawajmy nigdy pokarmów solonych, zepsutych, zjełczałych czy suchych owoców. Jedzenie powinno znajdować się na suchej powierzchni.