Jarocin. Internauci i mieszkańcy gminy zaniepokojeni nieobecnością burmistrza Adama Pawlickiego.
Baczni obserwatorzy jarocińskiego samorządu zauważyli, że szefa gminy nie było na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Jarocinie. Sprawozdanie z jego działalności złożył sekretarz gminy.
Szef rządzącego miastem stowarzyszenia Ziemia Jarocińska nie ukrywał, że stanowisko starosty jest w pewnym sensie nagrodą dla Walczaka, za jego zaangażowanie w wyborach samorządowych w 2014 roku. Walczak był wcześniej dyrektorem biura ZJ.
Pawlicki przysłuchiwał się konferencjom starosty. Między innymi tej, na 100 dni samorządu. Z kolei starosta pojawiał się na oficjalnych spotkaniach organizowanych przez władze miasta. Teraz, gdy radni odwoływali Walczaka, Pawlickiego nie było. - Adam nie chciał chyba oglądać porażki swojego starosty - komentowali co bardziej złośliwi.
Nieobecność burmistrza zauważyli nie tylko samorządowcy, ale też mieszkańcy i internauci portalu jarocinska.pl. Szef gminy był w zasadzie obecny tylko w mediach społecznościowych. Z życia publicznego zniknął. - Ludzie martwię się, ostatnio nie widzę w relacjach GJ burmistrza! Czy on jest na wakacjach!? Wyborcy się martwią - wyjawił jeden z internautów.
W połowie stycznia burmistrz napisał na swoim fan page, że jedzie na leczenie. „Niestety muszę jechać do Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu. Ostatnie lata dały mi nieźle w kość i się nazbierało. Mam nadzieję do rychłego powrotu” - pisał, a spora grupa komentujących życzyła mu szybkiego powrotu do zdrowia.
Co się dzieje z szefem gminy? - W zeszłym tygodniu byłem na urlopie, nie ze względu na stan zdrowia, chociaż też byłem chory, ale było to zwykłe przeziębienie. Od poniedziałku jestem normalnie w pracy - tłumaczy burmistrz Adam Pawlicki w rozmowie z portalem.