Do końca zbiórki zostały już niecałe dwa tygodnie. Na koncie Michałka Jędrasiaka brakuje jeszcze niecałe 38 tysięcy złotych. Jutro można będzie pomóc biorąc udział w festynie charytatywnym na placu przy remizie OSP w Witaszycach.
Oprócz kiermaszu charytatywnego, na którym można będzie nabyć przedmioty przekazane przez prywatnych darczyńców, zaplanowano również m.in. dmuchańce, malowanie twarzy i paznokci, kolorowe warkoczyki, fotobudkę, zwierzątka z balonów, ogromne bańki mydlane, pokazy zabytkowych aut oraz strażackich. Czas zabawy w godz. 12.00-18.00 umilać będzie muzyką DJ Bogusz.
Badania, które odbyły się w zeszłym tygodniu w klinice w Niemczech potwierdziły wstępne rozpoznanie z lutego. Nadzieją dla niego jest operacja w Niemczech. Ważny jest też czas, ponieważ każdy atak padaczki powoduje zniszczenia w mózgu i wyczerpuje organizm malucha.
- Teraz zbierze się konsylium lekarzy, którzy będą brać udział w operacji i w ciągu 2-3 miesięcy poznamy jej termin. Nasza lekarka prowadząca i ordynator są optymistycznie nastawione, że operacja przyniesie wiele dobrego. Co najważniejsze, nie będzie po niej konieczności rehabilitacji Michałka, więc te 40 tys., które zostały do uzbierania siepomaga.pl, to przypuszczalnie koniec zbiórki - informuje Aneta Jędrasiak, mama chłopca.
To już drugi taki festyn charytatywny. Dzięki temu, który odbył się pod koniec sierpnia w Jarocinie - mimo że deszcz pokrzyżował popołudniowe plany - udało się i tak zebrać 4.403,52 zł. To i tak spora pomoc dla rodziców 3-letniego Michałka, który choruje na padaczkę lekooporną.
Internetowa zbiórka - do końca września - prowadzona jest za pośrednictwem portalu siepomaga.pl/waleczny-michalek. Do tego, aby chłopiec mógł mieć zabieg, brakuje jeszcze niecałe 38 tysięcy zł. Pomóc można też przekazując zakrętki, czy biorąc udział w licytacjach w grupie działającej na facebooku.