reklama

Ekspedientki goniły złodzieja, krzyczały. Tylko jedna osoba pomogła

Opublikowano:
Autor:

Ekspedientki goniły złodzieja, krzyczały. Tylko jedna osoba pomogła  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Sprzedawczynie z Goliny przeżyły chwile grozy. - Reakcja ludzi była straszna. My się z nim szarpałyśmy na ulicy, krzyczałyśmy, żeby ktoś nam pomógł. Zareagował dopiero ten chłopak, on się nie bał, znalazł go i dał znać policji, gdzie jest - mówi jedna z ekspedientek.

Około 14.00 do jednego ze sklepów w Golinie wszedł niewidziany tam wcześniej mężczyzna. Jak się później okazało, był to znany policji 33-latek. Wykorzystał moment, kiedy następowała zmiana sprzedawczyń i wszystkie znajdowały się w pobliżu kasy. Wszedł na zaplecze, skąd ukradł dwa portfele z pieniędzmi i dokumentami. Kiedy próbował uciec, dostrzegła go jedna z kasjerek. Razem z koleżanką zaczęła gonić złodzieja. Niestety, nie mogły liczyć na żadną pomoc. Rozpaczliwie wzywały kuriera, który był akurat przed sklepem, ale ten wsiadł do samochodu i odjechał. Sprawcy udało się wymknąć, a sprzedawczynie natychmiast wezwały policję.

Krzyki przed sklepem usłyszeli okoliczni mieszkańcy. - Ojciec mi powiedział, że chyba coś się tam dzieje. Wyszedłem przed dom i patrzę, a te kobiety się z nim szarpią. Jednej wykręcał rękę. Wyrwał im się i uciekł tutaj, tą ścieżką, w nasze pole z kukurydzą. Żal mi się zrobiło tych sprzedawczyń, wziąłem psa i pobiegłem za nim. Timon go znalazł i zaczął szczekać, a on się bardzo wystraszył. Jak tam podszedłem, to siedział skulony i tylko wymachiwał scyzorykiem. Krzyknąłem, żeby się nawet nie ruszał, bo nie ręczę za psa - opowiada 26-letni Marcin, który mieszka w pobliżu sklepu. Zadzwonił pod numer 997, powiedział, że zatrzymał sprawcę rozboju i opisał, gdzie się znajdują.

W sklepie spotkaliśmy jedną z kasjerek, która padła ofiarą złodzieja. Odzyskała co prawda portfel i dokumenty, ale pieniądze zniknęły - prawdopodobnie napastnik wyrzucił je w trakcie ucieczki. - Ja połowy nie pamiętam, takie byłyśmy zdenerwowane. Do teraz, jak tylko drzwi się otwierają i wchodzi ktoś obcy, jestem trochę zaniepokojona - przyznaje ekspedientka.

Jak podaje Komenda Powiatowa Policji w Jarocinie, to policjanci „zatrzymali na gorącym uczynku sprawcę kradzieży rozbójniczej”.

Więcej w „Gazecie Jarocińskiej”.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE