reklama
reklama

Dwumiesięczny Filipek z Jarocina walczy z nowotworem. Potrzebne jest wsparcie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum rodzinne

Dwumiesięczny Filipek z Jarocina walczy z nowotworem. Potrzebne jest wsparcie - Zdjęcie główne

Dwumiesięczny Filipek z Jarocina walczy z nowotworem. Potrzebne jest wsparcie | foto Archiwum rodzinne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Filip Tomaszczyk zaledwie dwa miesiące temu przyszedł na świat, a już musi walczyć z nowotworem. Leczenie i rehabilitacja dziecka są kosztowne i przekraczają możliwości finansowe rodziców. Liczy się każda złotówka pomocy.
reklama

Maria i Krzysztof Tomaszczykowie z Jarocina jeszcze kilkadziesiąt dni temu cieszyli się z tego, że zostali rodzicami Filipka. Ich szczęśliwy świat runął jednak już kilkanaście dni po narodzinach synka. W czasie pobytu w szpitalu po badaniach i biopsji u dziecka zdiagnozowano rhabdoida - złośliwego mięsaka tkanek miękkich, znajdującego się w okolicy podżuchwowej.

"Histopatolodzy z Warszawy jeszcze nie spotkali się z tak szybko rozwijającymi się komórkami rakowymi! Badania NGS które było zrobiono wykazały nowotwór złośliwy z tandemowa duplikacji w genie BCOR. Okazało się ze nasz syn jest pierwszym pacjentem z tak zmutowanym nowotworem na świecie i lekarze nie wiedzą, jakie leczenie zastosować. Synek wciąż ma robione badania, przeszedł biopsję guza, zakładanie cewnika do żyły centralnej, zakładanie portu, znieczulenia. Guz rośnie tak szybko, że trzeba było zrobić tracheotomie, aby Filip mógł oddychać" - piszą zmartwieni rodzice.  

Chłopca czeka leczenie i rehabilitacja, które są bardzo kosztowne. Do tego dochodzą jeszcze bieżące wydatki. Konieczne jest specjalistyczne mleko Nestle Infasource, które kosztuje 400 zł za 32 dawki, a dziecko wypija ich 10 dziennie.

"Następnie pielęgnacja, za same chusteczki do wycierania ciała Cavilion musimy płacić 15 zł za 8 sztuk. Dochodzi również koszt pielęgnacji rurki tracheotomicznej, koszt ssaka, inhalacji i pulsoksymetra dla niemowlat, ponieważ synkowi spada saturacja i musimy ją mieć pod kontrolą. Przed nami jeszcze bardzo dluga i kosztowna droga zanim Filip wyzdrowieje" - piszą rodzice maluszka. 

Jak podkreślają państwo Tomaszczykowie proszenie o wsparcie finansowe nie jest łatwe, ale zrobią wszystko dla swojego dziecka.

"Bardzo prosimy o Wasze wsparcie, dziękujemy za każdą złotówkę. Pomóżmy Filipkowi, on tak bardzo chce żyć" - apelują Maria i Krzysztof. 

Zbiórka dla Filipka prowadzona jest za pośrednictwem portalu zrzutka.pl. Potrzebne jest co najmniej 100 tys. zł.

Na facebooku została uruchomiona grupa z licytacjami, z których dochód przeznaczony będzie na leczenie chłopczyka. [ZOBACZ TUTAJ]

Nasi Czytelnicy już wielokrotnie pokazywali co to znaczy być solidarnymi z tymi, którzy potrzebują wsparcia finansowego. Mamy nadzieję, że i tym razem wszyscy otworzą serca i portfele dla maleństwa. Liczy się każda, najmniejsza nawet wpłata. 

Chcesz wpłacić pieniądze? KLIKNIJ TUTAJ

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.  

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama