Patryk Urbaniak na co dzień jest nauczycielem muzyki w jarocińskiej „czwórce”. Zajęcia z nim mają też uczniowie Szkoły Podstawowej w Chrzanie.
Dodatkowo udziela się jako akompaniator w Społecznym Ognisku Muzycznym w Jarocinie. Sam jest absolwentem tej placówki z 2013 roku. Mieszka w Jarocinie, ale od prawie 11 lat można go usłyszeć na mszach św. w kościele św. Małgorzaty w Cielczy. Oprócz tego, że jest organistą, prowadzi też dziewczęcą scholę „Cieleckie Słowiki”, z którą organizuje koncerty z okazji wydarzeń religijnych i patriotycznych.
Najpierw zdał maturę w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Jarocinie, a później studiował na Wydziale Pedagogiczno-Artystycznym UAM w Kaliszu. O wydaniu płyty marzył od dawna. „Z miłością o miłości” miała się pojawić jesienią. W sierpniu można było posłuchać jednej z jego kompozycji zapowiadającej to wydawnictwo. Plany jednak trochę się zmieniły. I zamiast płyty w zeszłym roku, w kwietniu 2020 ukazał się najpierw pierwszy samodzielny tomik wierszy „Słowa i poezja”, który można nabyć w sklepie internetowym Wydawnictwa KryWaj z Koszalina.
Miała być płyta. Jest tomik poezji? Co się stało?
No właśnie, miała być płyta. I będzie, tylko w późniejszym terminie. Trochę więcej to kosztuje niż wydanie książki, a taka publikacja też była moim skrytym marzeniem. Osobiste plany również zmuszają mnie, żeby oszczędzać - w sierpniu ślub. Do płyty brakuje mi jeszcze jednej piosenki, a ostatnio brak weny i czasu.
Jak się zaczęła twoja przygoda z poezją?
Pisać zacząłem w podstawówce. Zdarzało się, że pisałem krótkie liściki miłosne i anonimowo podsuwałem niektórym koleżankom. Od kiedy zostałem organistą w Cielczy, zacząłem również pisać i komponować pieśni. Nie znalazłem żadnej pieśni do św. Małgorzaty - patronki kościoła, dlatego postanowiłem napisać własną. Mam na swoim koncie też kilka pieśni do Matki Bożej. Będąc na studiach w Kaliszu i w Bydgoszczy rozwinąłem bardziej swoją twórczość. Często uciekałem z zajęć, żeby iść do innej sali z pianinem i skomponować jakąś piosenkę czy pieśń. Kilka tekstów schowałem do szuflady i gdy kiedyś zajrzałem po dłuższym czasie do niej, to wpadł mi do głowy pomysł o wydaniu książki. Takie miałem skryte marzenie. Aktualnie zdarza się, że w szkole, kiedy mam okienko między lekcjami, to w pokoju nauczycielskim też co nieco napiszę. Już kilka razy brałem udział w wydaniu antologii poezji, chociażby w celach charytatywnych.
Co znajdziemy w twojej debiutanckiej książce?
Tomik nazywa się „Słowa i poezja”. Składa się z 3 części. Pierwsza nazywa się " Ad maiorem Dei gloriam" - tam są głównie teksty pieśni. Druga to " Kochać... i co dalej?" I tu przedstawiłem wiersze o tematyce miłosnej - głównie z dedykacją dla mojej narzeczonej. Trzecia część nazywa się „C'est la vie”. Tam są dwa wiersze- jeden zamykający stary rozdział życia, a drugi trochę humorystyczny, żartobliwy, może trochę też lubieżny.
Gdzie można nabyć twój debiutancki tomik?
Książkę można nabyć w sklepie internetowym KryWaj. Miałem też 100 egzemplarzy w domu, żeby zrobić miły prezent swoim najbliższym i wręczyć na święta. Wydałem ją z własnych pieniędzy. Nie żałuję, bo to jest coś, co zostanie. Kiedyś, może za 30 lat będę mógł na nią spojrzeć i przypomnieć sobie o swojej młodości.
Kto jest twoim pierwszym recenzentem?
Pierwszą osobą, z którą zacząłem dzielić się swoją twórczością, była moja narzeczona. Jest moją muzą i daje mi wenę. Czasem, jak mnie zdenerwuje, to ze złości też potrafię napisać kilka linijek nowego tekstu.
Jakie masz najbliższe plany?
Najważniejszym moim marzeniem jest założenie rodziny i by rodzina była zdrowa. A płyta nadal jest w planach, choć ostatnio zrodził mi się kolejny pomysł, aby nagrać teledysk do piosenki „Patrzyłaś mi w oczy”. Ale na to potrzeba czasu i funduszy. Myślę, że powoli da się te rzeczy zrealizować. Jestem cierpliwy - mam czas.