Rolnicy z Jarocina i okolic dołączyli do ogólnokrajowego protestu, reagując na rosnące problemy i niesprawiedliwości w rolnictwie. Ich niezadowolenie wynika z zagrożeń dla lokalnych gospodarstw i bezpieczeństwa żywnościowego.
Jeśli my czegoś z tym nie zrobimy, to sytuacja będzie coraz gorsza. Tam jest jedno kłamstwo, machlojki, mafia i nic poza tym. Czekamy na jakieś decyzje rządu. My naprawdę nie możemy ustąpić - podkreśla jeden z organizatorów protestu.
Rozmowy z uczestnikami protestu ukazują szerokie spektrum postulatów, które jednak zmierzają w jednym, wspólnym kierunku - obronie praw rolników i ochronie lokalnej społeczności.
Przede wszystkim walczymy tutaj nie tylko o swoje bycie, ale również o miasto. Ludzie muszą wiedzieć, co znajduje się na ich półkach. Mają prawo wyboru jedzenia i ceny. Niedługo tego nie będzie, będzie jedno - mówi Waldemar Janowski, organizator protestu.
Wśród kluczowych żądań protestujących znajduje się blokada importu zboża z Ukrainy, likwidacja inicjatywy zielonego ładu oraz zakaz importu towarów spoza Unii Europejskiej.
Najważniejsza jest dla mnie blokada zboża z Ukrainy i likwidacja Zielonego Ładu - wskazuje Mariusz, uczestnik protestu.
Przede wszystkim najważniejsze jest wstrzymanie Zielonego Ładu, bo to nas zupełnie zniszczy. Jak można 4% hektarów zostawić odłogiem? - mówi Roman.
Organizatorzy protestu wyraźnie zaznaczali, że ich walka nie jest skierowana przeciwko Ukrainie ani jej mieszkańcom. - Walczymy z wielką mafią międzynarodową, która handluje tym zbożem - wyjaśniają.
ZOBACZ WIDEO z protestu rolniczego w Jarocinie
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.