Od naszej czytelniczki – za pośrednictwem zakładki „Daj znać” – dostaliśmy wiadomość, w której wyrażała zaniepokojenie dziwnymi elementami otaczającymi fontannę w jarocińskim parku.
Internautka napisała:
Panie Karolu,
był Pan ostatnio w parku? A dokładnie przy stawie? Może Pan wyjaśni na stronach portalu, jakimś ciekawym artykułem, cóż to za dziwne żółte „bączki” otaczają naszą starą, cudownie ożywioną fontannę? Czy to czasem nie nowa fontanna za 150 tysiaków, która została zamontowana niby za darmo, niby tylko na prezentację i tylko „przypadkiem” ktoś zapomniał ją zdemontować, po społecznym sprzeciwie wobec bardzo dziwnego pomysłu Mopsa i czeka teraz na lepsze czasy, aż sprawa przycichnie i będzie można puścić przelew na 150 tysiaków?
Sprawdziliśmy, co to za żółte „bączki” pływają od dwóch miesięcy wokół fontanny. – To są pozostałości po prezentacji poprzedniej fontanny. Niech się czytelnicy nie martwią, nie jest tam zamontowana nowa fontanna – zapewnia Michał Sołtys z firmy „Plener”, która - w ramach umowy na bieżące utrzymanie zieleni na terenie gminy – zajmuje się fontanną.
Dlaczego firma LPI Serwis, która robiła pokaz tańczącej fontanny, nie sprzątnęła pływaków? – Zostawiłem je, bo myślałem, że będzie fontanna założona. Przy najbliższej okazji je sprzątnę. Do tej pory takiej okazji nie miałem. Mam fontanny założone w pobliskich miastach, ale jeszcze tam nie jechałem, a nie opłaca mi się tam jechać specjalnie, żeby je ściągnąć – wyjaśnia właściciel firmy LPI Serwis.
