Mieszkaniec Jarocina poszedł zobaczyć, na jakim etapie jest budowa obwodnicy Jarocina. Nagle zauważył damską torebkę, w której coś się poruszyło…
To był upalny poniedziałek, po godz. 17.00. – Poszedłem się przejść, żeby zobaczyć, jak wygląda budowa obwodnicy w lesie na Tumidaju – mówi Michał Kasprzak. – Szedłem obok ścieżki przy lesie i około 5 metrów od ścieżki leżała damska torba. Nie zwróciłbym na nią szczególnej uwagi, ale coś się w niej poruszyło – relacjonuje mężczyzna. Kiedy otworzył torbę, mocno się zdziwił. – Okazało się, że był w niej szczeniak – potwierdza Michał Kasprzak. – Wnioskuję, że ktoś musiał go wyrzucić, a wkrótce po tym ja go znalazłem, bo pies był w bardzo dobrym stanie. W środku nie było żadnych wymiocin, żadnych fekaliów. Temperatura była straszna, a torba była ze sztucznego materiału, więc niezbyt przewiewna. Na szczęście szczeniak się poruszył i to zwróciło moją uwagę, bo pewnie bym nie podszedł, nie zauważył tego – mówi mężczyzna.
Michał Kasprzak nie zgłosił sprawy na policję. – Szukanie właścicielki torby, to jak szukanie igły w stogu siana. (…) Podejrzewam, że śledztwo zostałoby umorzone z powodu niewykrycia sprawcy – tłumaczy.
Poszukiwaniem nowego domu dla szczeniaka zajęła się Zuzanna Ławicka. W ostatnią niedzielę suczka trafiła do nowego domu w Poznaniu. – Osoby, które ją przygarnęły, miały sunię jamniczkę 17 lat, ale odeszła w zeszłym roku. Długo nie mogli się zdecydować na kolejnego psa, ale jak zobaczyli Figę, to od razu się w niej zakochali – cieszy się Zuzanna Ławicka.