Czekaliście? No to ruszamy! Pierwszy dzień Jarocin Festiwal 2014 [AKTUALIZACJE]

Długie pięćdziesiąt dwa tygodnie trzeba było czekać na kolejny festiwal. Czy warto było czekać? Przekonamy się już niebawem. Dziś przede wszystkim Grabaż (ale nie pogrzeb), Anathema (to może być wielki koncert) i na koniec Dezerter! Będzie się działo. A wszystko to możesz śledzić na portalu jarocinska.plNO TO RUSZAMY!

14.45
Bramy otwarte!

Najpierw powoli, jak żółw ociężale, wchodzą Ci, którzy kochają jarocińskie festiwale :)

Za kilkanaście minut na scenie pierwszy zespół. Zaczną laureaci - ubiegłoroczni laureaci - czyli grupa Thrudy. Ziemia planeta brudzi - czy ktoś to pamięta?

15.01
No prawie idealnie punktualnie Thrudy :). Pod sceną ludzi też trudno znaleźć, ale to się zmieni. O 22.30, kiedy zacznie swój jubileusz Grabaż, trudno będzie znaleźć jakiekolwiek miejsce...

THRUDY GALERIA

Thrudy to laureaci nagrody publiczności z ubiegłego roku. A kto wygra konkurs w tym roku? Na małej scenie Hortexu zagra sześć kapel, które wczoraj, z dziesięciu grających w JOK-u, wybrało jury. Dziś: BE.MY (17:00), Black Radio (18:00) i Terrific Sunday (19:00) a w sobotę: De Indigo (17:00), Agyness B. Marry (18:00) i Latające Pięści (19:10)

A tak grał laureat z 2013 w 2014 roku

15.22
Pierwsza kapela za nami...
Teraz to już będzie z górki :)
O 15.40 Ryba & The Witches...
Zobaczymy, z czym się je taką rybę (perkusista tej poznańskiej formacji zakładał ponad 30 lat temu zespół ŻUKI :) Ale w Jarocinie zagrają raczej inny repertuar...

15.55
Poznańska rybka bardzo strawna. Trójka wytrawnych rockmenów mogłaby sporo nauczyć młodych. Gdyby jeszcze ta starsza młodzież śpiewała po polsku byłoby wybornie :)

A tak wygląda starsza młodzież - Ryba & The Witches GALERIA

A tak wygląda i gra :)

16.50
Na scenie od ponad dwudziestu minut ślunski metal czyli Oberschlesien! A pod sceną pierwszy dziś tłok! I pierwsze dziś - "NAPIER.....", "NAPIER...". I znani z TV Ślązacy posłusznie napier.... JEST MOC! Był nawet ogień z gryfów gitar. Grają fest! Ich czas jeszcze nadejdzie! I zagrają kiedyś o zdecydowanie późniejszej godzinie! Zasługują! Polski Rammstein... Choć niektórzy uważają, że to żenada... Ale oni są w mniejszości :)

17.03
Jest obsuwa! Trzyminutowa :) Oberschlesien zagrał minimalnie dłużej (szkoda, że tylko minimalnie), a potem na klęcząco pożegnał się z fanami! Szacun!

A na małej scenie Hortexu pierwsza kapela z konkursu - BE.MY

Kilka fotek z koncertu OBERSCHLESIEN

A BE.MY się spisali na medal - będzie nagroda?

17.40
Na scenie Ania Rusowicz - Czyli powrót "Dzieci kwiatów". Córka Ady (Kim jest ta Ada - zapyta młode pokolenie? - Jak pyta, to niech sobie wygugla :). Ania wiła się zmysłowo z i wokół statywu, i mikrofonu... Z jej twarzy można było wyczytać, że jest zadowolona :) - Widownia zadowolona była również :)

 To jeszcze kilka fotek "zwinnej" ANI [GALERIA]

18.20
Na małej scenie skończyła grać druga z konkursowych kapel - BLACK RADIO
To też faworyt do nagrody :)

A na dużej scenie jest już Darek Malejonek - czyli bujamy się z Maleo

Jak jest reggae, to jest zabawa :) - czy jest ktoś, kogo to nie buja? Nawet metalowcy i punkowcy potrafią fajnie zaregałować :)

KILKA FOTEK Z MALEO

19.00
Ostatnia z z dzisiejszych konkursowych kapel - Terrific Sunday z Poznania :). Czy niedziela, kiedy występować będą laureaci, będzie dla nich wspaniała?

19.22
Na głównej scenie pierwsza dziś gwiazda zagraniczna - The Real McKenzies, a to znak, że wielcy zbliżają się wielkimi krokami...

O 20.40 Anathema, o 22.30 Grabaż z gośćmi a o 0.30 Dezerter z płytą...

A The Real McKenzies to ostre granie, jak sama nazwa wskazuje rodem z... Kanady :) Tak, są Kanadyjczykami, ale grają po szkocku i irlandzku (celtycku po prostu), z przytupem i z dudami (to nie pierwszy raz, kiedy na scenie jarocińskiej występuje ktoś z dudami :)

Mają kilty, nie mają spodni, mają sporo lat i jeszcze więcej energii! Tylko pozazdrościć!

Hej! Polska - krzyczą co chwilę, aż chciałoby się dokończyć - "Polskaaaa, Białoczerwoni..."

Kanadyjscy Szkoci, o ile dobrze zrozumiałem, chcieli przed chwilą coś brzydkiego zrobić królowej angielskiej - przynajmniej tak śpiewali :) No bo raczej nie chodziło im o zespół Queen :) a tym bardziej o Dodę :)

20.07
The Real McKenzies skończyli. Sądząc po reakcji publiki podobalo się. Sądząc po reakcji kapeli - im też się podobało :)

Na malej scenie teraz Frontside, a potem.... ANATHEMA!!!!!!!!!!!!

A Frontside udowadnia, że choć scena mała, to moc wielka!

21.00
ANATHEMA - dla fanów wszystko jasne! A fanów mają bardzo wielu. Zaczynali od bardzo, ale to bardzo ciężkiego grania. Dziś to art rock, a to tygryski lubią :)

Pod sceną tłok i szczęśliwe twarze tych, którzy dopchali się do barierek! Aż trudno sobie wyobrazić co będzie na "trzydziestce" Grabaża...

21.45
Kończy Anathema - klimatyczne granie ściągnęło pod scenę sporo ludzi. Ale jeżeli na terenie festiwalu jest dużo ludzi, to na Maratońskiej jest BARDZO dużo ludzi :). Nie wszyscy będą wchodzić, ale pewnie wszyscy chcą choć poczuć klimat festiwalu i posłuchać, co tam na urodzinach (nie u cioci, tylko u Grabaża). Ten od cioci - czyli Muniek - za chwilę na malej scenie z grupą Shamboo (zaczynali razem dawno temu w Częstochowie).

Na Maratońskiej przykra niespodzianka - KOMARY GRYZĄ...

22.10
Shamboo bez rewelacji, ale z sentymentem. Pod małą sceną sentymentalnych nie zabrakło, ale czuć już atmosferę wyczekiwania. Ostatnie posiłki, ostatnie napoje i niebawem HIT pierwszego dnia, i pewnie całego tegorocznego festiwalu. Grabaż przed rokiem był w Jarocinie ze Strachami na Lachy, trzy lata temu miał tu ze Strachami benefis. W 2010 grał z Pidżamą Porno... Czyli nowy tu nie jest :) A i tak przyciąga... I to jak i ilu przyciąga...

A to próbka SHAMBOO

22.24
Nie w Poznaniu, nie w Pile, nie w Warszawie i nie w Krakowie. W JAROCINIE - Nie mogło być inaczej!

GRABAŻ! I przyjaciele. Trzydzieści lat temu zaczynał tu z zespołem Ręce do góry, ale został przegnany z hukiem. Tym razem też będzie huk. Ale huk braw i pewnie nie tylko muzycznych fajerwerków...
Zaczynamy urodziny! Duże urodziny :)

Bo chodzi o to... Dzień dobry, kocham Cię... POSZLI 

GRABAŻ z gustownym irokezem

A tu Grabaż w cylindrze - czyli jest i Pidżama i są też goście. M.in. Muniek i Kasia Nosowska (co ciekawe nie pada, chociaż zawsze w Jarocinie padało kiedy Kasia była :) - może śpiewała za krótko)

GRABAŻ + NOSOWSKA

I są hity. Bo na takich koncertach tak być musi. 
Czarny chleb
Żyję w kraju (jakże aktualne :)

i wiele, wiele innych... A LUDZI tyle, że jest pełno nawet w tyle :) 

Teraz Ezoteryczny Poznań
i Raissa
i niby koniec? Tak mówi Grabaż, ale czy jest tu ktoś, kto w to wierzy? :) - Czekamy na bisy!!!

I są bisy. Mają być trzy! Zobaczymy..
Pierwszy - Nikt tak pięknie nie mówił, że boi się miłości
Drugi - Piła Tango :)
I trzeci - Pasażer

- To ostatni koncert Pidżamy Porno w takim składzie - padło ze sceny. I tak niestety będzie (choć w tym zdaniu jest "furtka" - w takim składzie, więc może po drobnych zmianach? - Nadzieja zostaje...

Więcej bisów nie było, więc dla tych, którzy nie mogli być, i dla tych, którzy będą sobie chcieli przypomnieć jak było w 2014 roku podczas ostatniego koncertu Pidżamy Porno - Ezoteryczny Poznań - jeszcze ciepły :)

0.00
Jest już jutro. Na małej scenie Bulbwires, a potem jeszcze DEZERTER!

0.34
Dezerter zagra w Jarocinie po raz ósmy - tak informuje ich strona. Ale raczej po raz dziewiąty, bo ósmy raz był podczas czwartkowych Hortex Rytmów Młodych, gdzie zagrali na zakończenie. Dziś zabrzmi legendarny album "Underground Out Of Poland".

To już raczej dla koneserów gatunku, bo pograbażowcy już się rozeszli :)

Zaczęli - "Ku przyszłości" (tylko z tekstem Kapitalisto miły, przeplatanym z towarzyszem), potem "Spytaj milicjanta". Fanów dużo mniej niż na Grabażu. ale pustek nie ma - Tradycja się broni :) Zresztą i Dezerter i Grabaż to to samo pokolenie. Różne są tylko pokolenia fanów :)

Relacjonował Przemysław Szeszuła