Co z zagranicznymi inwestorami, którzy tuż przed wyborami w październiku 2018 roku przylecieli helikopterem do Jarocina, następnie podpisali list intencyjny i przedwstępną umowę w sprawie kupna gruntu pod fabrykę farmaceutyczną w Jarocinie? Niestety, mimo wysiłków ze strony samorządu, nie ma dobrych wieści.
Pojawienie się inwestorów, których helikopter wylądował na boisku spółki Jarocin Sport, wzbudziło duże zainteresowanie [więcej na ten temat czytaj TUTAJ], tym bardziej, że wydarzenie miało miejsce w samym środku kampanii przed wyborami samorządowymi, w których burmistrz Adam Pawlicki starał się o kolejną kadencję.
Okazało się, że biznesmeni są przedstawicielami Grupy Kapitałowej White Cloud z Londynu [o tym pisaliśmy również TUTAJ].
W czasie pobytu w Jarocinie burmistrz przedstawił zagranicznym inwestorom kilka propozycji gruntów, które mogliby nabyć pod planowaną budowę fabryki farmaceutycznej [więcej n aten temat przeczytasz TUTAJ].
Wybór padł na prawie 4-hektarową działkę między ulami Przemysłową i Zaciszną w Jarocinie, która należy do gminnej spółki Jarocińskiej Agencji Rozwoju.
Po podpisaniu listu intencyjnego w sprawie kupna - sprzedaży gruntu [więcej szczegółów TUTAJ] burmistrz Adam Pawlicki napisał w mediach społecznościowych:
„Niektórzy wątpili, że wcielone w życie będą deklaracje, które padły podczas październikowej wizyty przedstawicieli zagranicznego inwestora w naszym mieście. Inni twierdzili, że to przedwyborcza mistyfikacja. Jednak fakty są inne.”
I dodał: „Inwestor wyraził chęć nabycia gruntów, na których chciałby zrealizować zadanie warte około 10 mln euro”.
Po liście intencyjnym podpisana została także wstępna umowa kupna - sprzedaży u notariusza.
- Następnie miała zostać zawarta ostateczna umowa. Inwestorzy zwrócili się o przedłużenie terminu jej zawarcia o kilka miesięcy - tłumaczy Robert Cieślak, prezes JAR-u. - Żeby zabezpieczyć nasze interesy, odpowiedziałem im, że to jest możliwe, ale przy odpowiednim zabezpieczeniu finansowym z ich strony, które miało wynieść 10% wartości transakcji, czyli około 200 tysięcy złotych. Oni się na to nie zgodzili, zrezygnowali i żadnego kontaktu z nimi już nie ma - informuje szef gminnej spółki.
Jego zdaniem przyczyną może być zmiana polityki przez grupę kapitałową White Cloud wobec inwestycji w Polsce. - Oni chyba w ogóle wycofują się z Polski, nie tylko z Jarocina - dodaje prezes Robert Cieślak.
Z kolei wiceburmistrz Bartosz Walczak tak komentuje finał negocjacji z zagranicznymi inwestorami:
- Decyzja inwestorów wynikała nie tylko z ich wewnętrznych problemów, ale miedzy innymi z „klimatu” jaki stwarzają dla przedsiębiorców przeciwnicy burmistrza, którzy od pierwszej wizyty inwestorów w Jarocinie podważali autentyczność tych osób. Za tę sytuację i atmosferę w Jarocinie należy podziękować „totalnej opozycji”, która bez przerwy donosi, szuka wszędzie afer i robi wieczny zamęt, paraliżując sprawne i profesjonalne funkcjonowanie gminy zarówno lokalnie jak i zewnętrznie. Takie bezmyślne postępowanie odstrasza wszystkich potencjalnych inwestorów, również lokalnych z terenu naszej gminy. Apeluje do tych osób aby się opamiętały, bo działają na szkodę dla naszego miasta i gminy - stwierdza zastępca burmistrza Jarocina.