Po zmianie władzy w powiecie wszyscy odwołani tak podupadli na zdrowiu, że musieli przejść na zwolnienia lekarskie. Choroba dopadła między innymi byłego starostę Bartosza Walczaka, jego asystenta Wojciecha Rasia. Dolegliwości okazały się jednak na tyle niegroźne, że pozwoliły na szukanie nowego zatrudnienia.
I tak z nieoficjalnych informacji wynika, że Bartosz Walczak po odwołaniu „nie zasypiał gruszek w popiele” i założył własną działalność gospodarczą w zakresie szeroko pojętej promocji oraz organizacji różnego rodzaju imprez.
Z kolei Wojciech Raś nie ukrywa, że dostał propozycję pracy w jednej z gminnych spółek. Zastrzega jednak, że nie podpisał jeszcze umowy o pracę i w związku z tym nie chce na razie zdradzać, czym ma się zajmować.