Wczoraj przez nasz teren przetoczyła się nawałnica, jakiej nie pamiętają nawet najstarsi mieszkańcy. Szczególnie ucierpiały gmina Jaraczewo, częściowo Jarocin, a także Nowe Miasto i fragment Żerkowa. Dopiero światło dzienne odkryło rozmiar zniszczeń.
W Jaraczewie i w większości okolicznych miejscowościach wciąż nie ma prądu. - Cmentarz i park wyglądają, jakby je ktoś skosił - opowiadają mieszkańcy.
Wszędzie słychać dźwięk syren strażackich i odgłosy pracujących pił łańcuchowych. Zastępy straży całą noc usuwały skutki silnego wiatru i burzy. Szczególnie powalone i wyrwane z korzeniami drzewa.
Sporo osób na własną rękę uprząta pobojowisko. Również na drogach publicznych.- Chłopaki zobaczyli, że nie ma przejazdu, to postanowili udrożnić. Co by się stało gdyby musiała na przykład dojechać karetka - mówi jedna z mieszkanek.
W wielu miejscach dachy zostały pozrywane, lub uszkodzone. W Goli (gm. Jaraczewo) słup energetyczny złamał się i wbił w budynek mieszkalny. Stamtąd też otrzymaliśmy zdjęcia powalonych stodół.
INFORMACJE Z REGIONU - ZOBACZ TUTAJ zwielkopolski24.pl
- Chwalęcin do rana nieprzejezdny dla dużych aut. Linki od prądu na drodze, zerwane dachy, zawalona stodoła, poprzewracane drzewa na posesjach. Połamane drzewa w lasach, zniszczone całe lasy, dużo zniszczeń. Było strasznie - informuje pani Anna.
Za chwilę pierwsze podsumowanie skutków nawałnicy ze strony służb. Specjalny raport też w najnowszym wydaniu Gazety Jarocińskiej.
INFORMACJE Z REGIONU - ZOBACZ TUTAJ zwielkopolski24.pl
[AKTUALIZACJA 12:13]
Strażacy od rana mają pełne ręce roboty. Dyżurny wciąż odbiera informacje o kolejnych interwencjach. Niestety nie wszędzie jeszcze udało się pomóc.
- Mamy w Chrzanie budynek wielorodzinny przy torach kolejowych, 25 metrów wysoki i trzeba założyć plandekę na dach, bo zerwało dachówki. Okazuje się, że nasza straż nie ma takiego wysięgnika. Przyjechali z Żerkowa, ale oni mają tylko 18 metrów i nie są w stanie założyć tych plandek. Dzwoniłem do Jarocina, powiedzieli mi, że nie mają takiego podnośnika, a przecież w Jarocinie też są takie budynki. To jak się coś stanie będą dzwonić do Poznania czy Warszawy? – mówi wyraźnie poirytowany Zenon Baszyński, administrator budynku.
Problemy mają również mieszkańcy Lutyni (gm. Nowe Miasto). Z ich relacji wynika, że mimo zgłoszeń, nie dotarły tam jeszcze służby ratownicze.
Strażakom kończą się już plandeki, która zakładają na uszkodzone dachy. W powiecie zdecydowano o zakupie kolejnych.
[12:31]
[12:50]
Do godzin południowych Państwowa Straż Pożarna w Jarocinie odnotowała 210 zdarzeń na terenie naszego powiatu. Większość interwencji - 75 dotyczy gminy Jaraczewo. - Główne zdarzenia to uszkodzone dachy i same budynki mieszkalne, budynki gospodarcze i powalone, połamane drzewa, która spadły na budynki lub tarasują drogi - mówi portalowi bryg. Tomasz Krawczyk z PSP.
Pocieszająca informacja jest taka, że nikt nie odniósł obrażeń. Strażacy cały czas pracują w terenie. Ściągnięto też większy wysięgnik z Konina. Niewykluczone, że dzięki niemu uda się zabezpieczyć budynek w Chrzanie [ZOBACZ WYŻEJ].
[13.35]
W gminie Jaraczewo trwa usuwanie skutków nawałnicy. Na każdym kroku leżą powyrywane z korzeniami drzewa. W niektórych miejscowościach niemal co drugi budynek ma uszkodzony dach. Park i cmentarz są nie do poznania. Strażacy od wczoraj nie zmróżyli oka. Pracują na pełnych obrotach, żeby jak najszybciej uporać się z najpilniejszymi pracami.
Zobaczcie, co się stało z drzewami.
[14:14]
Jak się okazuje, nie wszyscy z powodu zniszczeń, będą mogli spędzić najbliższe dni w swoich domach. 4-osobowa rodzina z gminy Jaraczewo ma zostać zakwaterowana w Pałacu Radolińksich w Jarocinie. - Była prośba o schronisko w Roszkowie, ale z różnych przyczyn okazało się to niemożliwe - tłumaczy wiceburmistrz Robert Kaźmierczak.
Burmistrz Jarocina Adam Pawlicki już wczoraj zadeklarował pomoc samorządu dla wszystkich, również mieszkańców z ościennych gmin, którzy będą potrzebowali tymczasowego schronienia.