reklama

Adam Wodniczak w wypadku stracił prawą dłoń. Chce wrócić do aktywnego życia, ale potrzebuje rehabilitacji i protezy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum prywatne

Adam Wodniczak w wypadku stracił prawą dłoń. Chce wrócić do aktywnego życia, ale potrzebuje rehabilitacji i protezy - Zdjęcie główne

foto Archiwum prywatne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościAdam Wodniczak z Twardowa do niedawna prowadził normalne, szczęśliwe życie u boku swojej żony, Alicji. Mają też córeczkę, która jest oczkiem w głowie tatusia. Jego życie zmieniło się diametralnie po wypadku, któremu uległ 8 maja. Teraz potrzebuje rehabilitacji i protezy ręki, której koszty przekraczają możliwości finansowe rodziny.
reklama

Adam Wodniczak z Twardowa ma 33 lata, kochającą żonę i ukochaną córeczkę, dla których zawsze był wsparciem i ostoją. Od najmłodszych lat lubił pomagać innym, zwłaszcza w pracach gospodarczych, które sprawiały mu satysfakcję. Sam pochodzi z rodziny wielodzietnej, więc już od dziecka nauczony był tego, aby spieszyć z pomocą innym. 

Tego feralnego dnia również nie odmówił pomocy. W czwartek  (8 maja) pracując z bratem na polu, uległ poważnemu wypadkowi przy maszynie rolniczej. Maszyna wciągnęła jego rękę i dosłownie rozdrobniła ją na kawałki. Obrażenia były zbyt rozległe. Lekarze nie byli w stanie nic zrobić. Mężczyzna stracił prawą dłoń. Do czasu wypadku prowadził własną działalność gospodarczą. Teraz nie będzie miał już takiej możliwości. 

reklama

Kuzynka pana Adama uruchomiła zbiórkę na rehabilitację i protezę dłoni. Udało się zebrać już połowę  

Na wieść o wypadku wiele osób bez wahania chciało pomóc panu Adamowi. W związku z licznymi zapytaniami, jego kuzynka, Katarzyna Gendek od razu uruchomiła zbiórkę na rehabilitację i późniejszy zakup protezy. Na razie nie wiadomo, jakie będą dokładne koszty związane z powrotem do sprawności, dlatego koszt został określony na 100 tys. zł.

"Dla Adama to nie tylko ogromny ból fizyczny i psychiczny, ale też całkowita zmiana życia. Proste czynności, które kiedyś wykonywał bez zastanowienia, dziś będą ogromnym wyzwaniem. Przed nim długa i kosztowna rehabilitacja oraz szansa na nowoczesną protezę, która pozwoli mu odzyskać samodzielność i wrócić do codziennych obowiązków - jako mąż, ojciec i człowiek pełen pasji do życia" - napisała w opisie zbiórki na zrzutka.pl Katarzyna Gendek. 

reklama

Zbiórka spotkała się z ogromnym odzewem. Przez weekend na koncie pojawiła się połowa zakładanej sumy. Wsparcie rodziny i przyjaciół może się okazać niewystarczające, tym bardziej że proces leczenia i rehabilitacji będzie długoterminowy. Dlatego potrzebna będzie również pomoc ze strony wszystkich ludzi wrażliwych na cierpienie innych.

Aby przekazać wsparcie nie trzeba być bogatym. Doświadczenie pokazuje, że większość zbiórek charytatywnych zakończyła się sukcesem nie dzięki wielkim sponsorom, ale przede wszystkim dzięki przysłowiowym "wdowim groszom".

Tutaj liczy się każda złotówka. Każda najmniejsza nawet wpłata przybliży pana Adam do powrotu do normalnego życia. Czasu nie da się cofnąć, ale można sprawić, że kwestie finansowe nie będą przeszkodą do powrotu do takiego życia jakie mieszkaniec Twardowa prowadził przed wypadkiem. 

reklama

Jeśli chcecie pomóc, wystarczy kliknąć [TUTAJ]. Przy okazji wpłat można również napisać kilka ciepłych słów wsparcia dla Adama Wodniczaka.  

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo