Po 100 zł brutto podwyżki mają dostać, i to nie wszyscy pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kotlinie.
Póki co urzędniczki kotlińskiego GOPS-u nie otrzymały ani grosza więcej. Najpierw o wzrost wynagrodzeń prosiła kierownik w rozmowach z wójtem. Kiedy negocjacje nie przyniosły rezultatu, o podniesienie płac postanowiły się upomnieć publicznie. Pod koniec lutego napisały pismo do rady gminy, w którym postulowały o zwiększenie wynagrodzeń.
- Są wprowadzone zmiany w budżecie odnośnie przeniesienia środków tam gdzie są przeszacowane. Pełniąca obowiązki kierownika podejmie decyzję dotyczącą zmiany wynagrodzenia w stosunku do swoich podległych pracowników - mówił Mirosław Paterczyk na sesji Rady Gminy Kotlin. Publiczne zasugerował, że GOPS-ie zarabiają więcej niż 2.100 zł brutto.
- Pracownicy objęci są tzw. premiami motywacyjnymi, które otrzymuje nie tylko kierownik, ale także podlegli mu pracownicy - mówił włodarz Kotlina.
Urzędniczki liczą, że podwyżki otrzymają w kwietniu. - Mam pewną kwotę do dyspozycji, ale nie jest to zbyt duża. To będzie po 100 zł brutto, ale nie dla wszystkich. Nie będzie ich dla mnie i księgowej - wyjaśnia Irena Chabierska, zastępca kierownika GOPS-u w Kotlinie. Przyznaje, że otrzymują nagrody roczne, ale w „niewielkiej wysokości”.