Św. Marcin na koniu oraz rogale - taki był finał czterodniowego świętowania Dni Patrona Miasta i Święta Niepodległości w Jarocinie.
100 kilogramów rogali rozeszło się w tym roku wyjątkowo szybko, ponieważ były one nieco większe niż te, które były rozdawane w zeszlym roku. Żeby go otrzymać trzeba było wrzucić datek na renowację nagrobka znanego rzeźbiarza pochodzącego z Mieszkowa - Władysława Marcinkowskiego. Zdarzało się, że niektóre osoby zbyt dosłownie potraktowały prośbę o "przysłowiową złotówkę" i prosiły o wydanie im od razu większej ilości rogali np. 20 sztuk. Harcerze byli jednak nieprzejednani, tym bardziej, że za słodkimi wypiekami czekało bardzo wiele osób na rynku. Jeszcze szybciej rozeszły się te rogale, które rozdawali mieszkańcom wiceburmistrzowie Robert Kaźmierczak i Bartosz Walczak.
Święty Marcin co roku jest w centrum uwagi jarociniaków. W zeszłym roku zwracał uwagę ze względu na swój ubiór. Płaszcz niestety nie zakrywał bluzy w paski, legginsów w kwiatki oraz kolorowych rękawic. W tym roku, dzięki staraniom Agnieszki Borkiewicz, dyrektorki Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Jarocin, mieliśmy św. Marcina z prawdziwego zdarzenia. Koń był biały, a jeździec ubrany w strój rzymskiego legionisty. Dbałość o szczegóły była tak wielka, że na gołych nogach miał nawet rzemienne sandały. Wiele osób współczuło nawet odtwórcy postaci św. Marcina, który jak się okazało jest imiennikiem patrona miasta.
Na finał pozostał jeszcze biletowany koncert zespołu "Enej", który odbędzie się dzisiaj (11 listopada) w JOK-u.