reklama
reklama

Jarota wygrała z Polonią na koniec wyjazdowego maratonu [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Jarota Jarocin zagrała dziś czwarte z rzędu spotkanie wyjazdowe. Tym razem podopieczni Piotra Garbarka udali się do Leszna, gdzie spotkali się z miejscową Polonią 1912. Jak im poszło?
reklama

Kto był rywalem Jaroty?

Polonia 1912 Leszno to czwarty zespół tego sezonu Artbud IV Ligi. Podopieczni Karola Misia w dotychczasowych jedenastu spotkaniach zdobyli dwadzieścia pięć punktów. Na ten bilans złożyło się osiem zwycięstw, jeden remis i dwie porażki. Taka sytuacja sprawiła, że to gospodarze dzisiejszego meczu byli faworytami w starciu z Jarotą.

Skład Jaroty

W porównaniu z przegranym meczem z Lipnem Stęszew w zespole Jaroty doszło do trzech zmian. Trener Piotr Garbarek zdecydował, że na ławce spotkanie rozpoczną Mikołaj Kowalski, Patryk Pech oraz Mateusz Rosiak. W ich miejsce w pierwszym składzie pojawili się Piotr Skokowski, Krzysztof Matuszak oraz Ivan Sukhenko.

I połowa. Oba zespoły się badają

Choć Jarota wyszła klasycznym dla siebie już ustawieniem 1-4-4-1-1, to można było zaobserwować parę zmian pozycji. Kaito Imai grał dziś jako prawoskrzydłowy a Yuto Taira jako napastnik. Z kolei na “10” zamiast jako najbardziej wysunięty gracz zagrał Ivan Sukhenko.

Przez pierwsze dziesięć minut oba zespoły się badały i w tym czasie obejrzeliśmy zaledwie jeden strzał. Celne uderzenie jednego z graczy gospodarzy bez problemu obronił jednak Mikołaj Marciniak. Pomimo bardzo wietrznych warunków Jarota postawiła dziś na długie crossowe podania do przodu i właśnie w taki sposób zakończyła się pierwsza akcja ze strzałem JKS-u. Piłkę z głębi pola przyjął Taira i rozegrał ją z Imaim. Ten dośrodkował w pole karne, ale tam minimalnie niecelnie nożycami uderzył Sukhenko.

I połowa. Nieporozumienie gospodarzy daje prowadzenie Jarocie

Przez kolejnych dwadzieścia minut od tego zdarzenia żadna z ekip nie zyskała większej przewagi, choć Jarota zaczęła coraz bardziej naciskać gospodarzy pod ich własną bramką. Przyniosło to efekt w 35. minucie. Błąd popełnił Karol Smoła. Wykorzystał to Yuto Taira, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie uległ presji i dałł Jaroci prowadzenie. Pięć minut później mogło być już 0:2, ale Wiktor Nowicki nie dał się zaskoczyć Piotrowi Skokowskiemu. Kapitan Jaroty chciał wykorzystać to, że bramkarz Polonii stoi daleko od bramki i strzelił z połowy boiska, ale jednak górą w tym starciu był goalkeeper. Przed przerwą gracze trenera Misia chcieli poszukać wyrównania, ale strzał z rzutu wolnego trafił w mur a dobitkę wybronił Marciniak i do szatni piłkarze schodzili przy skromnym prowadzeniu JKS-u.

II połowa. Chaotyczny początek

Druga połowa zaczęła się od dość dużego chaosu. Najpierw Jarota miała dwa rzuty rożne. Po chwili z kolei Polonia miała idealną sytuację, by wyrównać, ale w pojedynku sam na sam Mikołaj Marciniak okazał się lepszy od Michała Skrzypczaka. Cały ten chaos zakończył się kolejnym kornerem dla Jaroty, ale ostatecznie nic z niego nie wyszło.

II połowa. Jarota próbuje podwyższyć prowadzenie

Jarota cały czas przeważała i zwłaszcza po lewej stronie tworzyła sobie okazje. Tak też było w 62. minucie, gdy Ivan Sukhenko wpadł w pole karne. Ukrainiec bardzo długo kiwał, a gdy w końcu strzelił, to piłkę odbił Wiktor Nowicki. Polonia próbowała odpowiadać, ale większość strzałów gospodarzy była mocno niecelna. Goście z kolei szukali kolejnych szans - celnie uderzali Pech i Sukhenko, ale ich próby powstrzymał bramkarz ekipy z Leszna. W doliczonym czasie gry Polonia próbowała jeszcze wyrównać, ale znów świetnie w bramce spisał się Marciniak i zwycięstwo Jaroty na trudnym terenie stało się faktem!

 

Polonia 1912 Leszno - Jarota Jarocin 0:1 (0:1)

Bramka:

35’ 0:1 Yuto Taira


Polonia: Wiktor Nowicki - Tomasz Olejnik (79’ - Maksymilian Pieczyński), Michał Wawrzyniak, Wojciech Boksiński, Matuesz Klabiński (Ż) - Oskar Wulke, Edwin Rabiega (64’ - Kacper Zapłacki), Damian Nowak, Karola Smoła (kapitan) (64’ - Michał Płocharczyk) - Michał Skrzypczak, Jędrzej Wosiak (Ż) (70’ - Patryk Gendera)

Trener: Karol Miś

W drużynie gospodarzy żółtą kartką ukarany został także członek sztabu

Jarota: Mikołaj Marciniak - Piotr Stachowiak, Vitalii Lysenko, Dawid Idzikowski, Piotr Skokowski (kapitan) (Ż) - Kaito Imai, Krzysztof Matuszak, Łukasz Tomczak (70’ - Patryk Pech), Miłosz Kowalski (Ż) (90’ + 4 - Mikołaj Kowalski) - Ivan Sukhenko (Ż) - Yuto Taira (88’ - Maciej Sanocki)

Trener: Piotr Garbarek (Ż)

Najważniejsze statystyki spotkania

Strzały: 16 - 10

Strzały celne: 6 - 5

Rzuty rożne: 6 - 4

Rzuty wolne: 17 - 11

Faule: 9 - 15

Spalone: 1 - 2

Żółte kartki: 3 - 4

Czerwone kartki: 0 - 0

Powiedzieli po meczu

Piotr Garbarek, trener Jaroty Jarocin

Z przebiegu całego meczu na pewno mogę wyróżnić więcej plusów niż minusów. Mieliśmy plan na ten mecz i udało się zrealizować, to co robiliśmy od wtorku na treningach. Wielki szacun dla chłopaków, że trzymali się tej dyscypliny. Nie dopuszczaliśmy Polonii do wielu bardzo klarownych sytuacji i o to nam chodziło. Uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo, bo sami mieliśmy też więcej klarownych sytuacji. Efekt przyniosła też zamiana pozycji kilku zawodników. Fajnie, że udało nam się zgarnąć punkty na tak trudnym terenie, bo są one nam po prostu potrzebne.

Plusy i minusy spotkania Polonia 1912 Leszno - Jarota Jarocin

+ Wygrana na trudnym terenie - Polonia w tym sezonie jeszcze nie przegrała na własnym stadionie. Trzy punkty Jaroty cieszą zatem jeszcze bardziej, bo nie tylko poprawią jej dorobek punktowy, ale także pokazują, że da się pokonać niepokonanych.

+ Czyste konto - jeśli już wygrywać, to właśnie w taki sposób, by tracić jak najmniej bramek, a najlepiej w ogóle. Dziś się to udało i będzie to na pewno cenna zdobycz w walce o każde miejsce w tabeli

+ Wysoki pressing - nawet jeśli gracze Jaroty tracili piłkę, to wysoki pressing, który zakładali funkcjonował naprawdę dobrze i często udawało im się odzyskiwać futbolówkę. Po tak założonym pressingu padł też przecież gol.

- Dużo fauli - część z nich była delikatnie rzecz ujmując naciągnięta przez sędziego, ale skoro arbiter już używa często gwizdka, to trzeba robić wszystko, żeby robił to na korzyść twojego zespołu, a nie przeciwko niemu.

Oceny piłkarzy Jaroty Jarocin za mecz z Polonią 1912 Leszno

Mikołaj Marciniak 7

Jeden z głównych autorów zwycięstwa Jaroty. Piłkarze Polonii oddali kilka naprawdę ciężkich strzałów a mimo to młody goalkeeper nie pękł i zachował czyste konto. Teraz należy liczyć na to, że takie występy będą codziennością.

Piotr Stachowiak, Vitalii Lysenko, Dawid Idzikowski - wszyscy 5,5

Cały trójka na dobrym, stałym poziomie. Dziś dodatkowo bez większych błędów, bez niepotrzebnych kartek i z czystym kontem. Wszystko to sprawia, że mogą być zadowoleni po dzisiejszym meczu.

Piotr Skokowski 6

Zwłaszcza w drugiej połowie miał dość duży udział w akcjach ofensywnych Jaroty i w trójkowych akcjach z Kowalskim i Sukhenką wyglądało to naprawdę dobrze. Dodatkowo przez cały czas dziś mocno motywował zespół - zagrał jak na kapitan przystało.

Kaito Imai 5,5

Nieźle w pierwszej połowie. W drugiej jego aktywność nieco spadła, ale wynikało to z tego, że JKS przeniósł ciężar gry w dużej mierze na drugą stronę boiska. Widać, że nie robi mu różnicy, czy gra na skrzydle czy jako ofensywny pomocnik

Krzysztof Matuszak, Łukasz Tomczak - obaj 5,5

Obaj środkowi pomocnicy zagrali dobre spotkanie, ale nie wyróżnili się jakoś specjalnie na przestrzeni całego meczu. Na pewno na plus w przypadku Matuszaka są długie, crossowe podania, które były dograne z perfekcją co do milimetra.

Miłosz Kowalski 6

Dziś bez bramki czy asysty, ale przez cały mecz był bardzo aktywny. Szkoda, że nie udało mu się poprawić dorobku strzeleckiego, ale nie można mieć wszystkiego. Na minus głupia żółta kartka za dyskusje.

Ivan Sukhenko 7

Bardzo dobry występ Ukraińca. Walczył od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty i był dziś najlepszym piłkarzem Jaroty na boisku. Szkoda, że te efektowne wejścia w pole karne nie zostały zamienione na gole, ale jeśli utrzyma poziom, to wkrótce jego licznik strzelecki powinien zacząć bić.

Yuto Taira 7

Trener Garbarek zaskoczył wystawiając go na “9”, ale odnalazł się on na tej pozycji całkiem nieźle, co podkreśla zdobyty przez niego gol. Może to jest jakiś pomysł, by grał w centralnej części boiska, bo z tą szybkością ucieknie wielu obrońcom, co może przełożyć się na dużą liczbę goli.

Patryk Pech 5,5

Zmienił Tomczaka i zagrał na podobnym poziomie do niego. Oczywiście trudno powiedzieć, co by się stało, gdyby panowie zamienili się limitem czasowym, ale taka ocena wydaje się najbardziej adekwatna. Na plus kąśliwy strzał z dystansu.

Maciej Sanocki, Mikołaj Kowalski - obaj grali za krótko, by obiektywnie ich ocenić

Kiedy kolejny mecz Jaroty?

Po miesiącu gry na wyjazdach Jarota Jarocin zagra wreszcie mecz przed własną publicznością. Podopieczni Piotra Garbarka zmierzą się na stadionie przy ulicy Sportowej z Victorią Września. Początek tego spotkania przewidziano na sobotę 21 października na godzinę 15:30.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama