W czwartek, 20 grudnia odbyła się kontynuacja Walnego Zebrania Stowarzyszenia, na którym miała zostać podjęta decyzja odnośnie przyszłości Jaroty Jarocin. I tak się stało.
Zebranie rozpoczęło się od relacji przedstawionej przez Eugeniusza Gościniaka ze spotkania z wiceburmistrzem Jarocina Bartoszem Walczakiem, który jednak stwierdził, że nie jest osobą decyzyjną w sprawie finansowania klubu. Sprawa miała zostać przekazana wiceburmistrzowi Robertowi Kaźmierczakowi. Do czasu wznowienia zebrania nie zostały podjęte żadne kroki ze strony miasta. W pierwszej połowie 2018 roku Gmina Jarocin wraz ze spółkami przekazały klubowi 300 tys. złotych, a w drugiej już tylko 96 tys. złotych.
Klub odroczył płatności dla ZUS-u za listopad, zwolnił część pracowników, aby nie generować kosztów, 14 zawodników zrzekło się stypendiów za grudzień (do wypłacenia pozostaje październik i listopad; z większością poprzez podpisanie porozumienia, a z częścią ustnie) oraz uruchomiono akcję Ratujemy Jarotę Jarocin. Eugeniusz Gościniak twierdzi, że na tę chwilę nie ma podstaw do złożenia wniosku o upadłość. Problemy miały pojawić się po 31 stycznia, gdy skończą się wszystkie terminy odroczeń. – Apeluję do władz miasta, aby jeszcze raz rozważyli sytuację Jaroty w nowym roku. Dajmy sobie czas do namysłu i może w przyszłym roku władze się ockną i uratują Jarotę – powiedział Eugeniusz Gościniak.
Były prezes Jaroty odniósł się do sytuacji w Akademii Jaroty. W rundzie jesiennej (okres od lipca do listopada; nie licząc danych za grudzień, który jeszcze nie jest rozliczony) wydatki wyniosły 90 tys. złotych. Ze składek, dotacji z miasta i innych organizacji Jarota uzyskała 79 tys. złotych, co daje dług generujący przez Akademię w wysokości 11 tys. złotych.
Po dość długiej i burzliwej dyskusji między członkami Stowarzyszenia, zdecydowano poddać pod głosowanie dwa wnioski: o wycofanie drużyny seniorskiej z III ligi oraz złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości klubu. Eugeniusz Gościniak złożył wniosek o utajnienie głosowania nad tymi wnioskami. Większość zagłosowało „za”, więc wszystkie osoby niebędące członkami Stowarzyszenia – dziennikarze oraz kibice – musieli opuścić salę. Po kilkunastu minutach zaproszono gości na ogłoszenie wyników głosowania.
- Zostały złożone dwa wnioski. Pierwszy: wycofanie pierwszej drużyny z rozgrywek III ligi. Drugi: złożenie wniosku o upadłość klubu. Oba wnioski zostały przegłosowane przez członków klubu. Zostanie złożony wniosek o upadłość i zostanie wycofana pierwsza drużyna z rozgrywek III ligi – poinformował Przemysław Wróblewski, przewodniczący zebrania.
Jeżeli sąd przychyli się do wniosku o upadłość, klub będzie mógł przystąpić do rozgrywek w nowym sezonie pod inną nazwą od B-Klasy. W innym wypadku - wycofanie wniosku przez klub lub odrzucenie wniosku przez sąd - klub może występować od sezonu 2019/2020 jako Jarota dwie klasy rozgrywkowe niżej, czyli od klasy międzyokręgowej.