reklama
reklama

Udany weekend naszych drużyn w "okręgówce"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Bardzo udany weekend mają za sobą drużyny z powiatu jarocińskiego występujące w rozgrywkach klasy okręgowej. LZS Cielcza, Jarota II Witaszyce i GKS Jaraczewo wykorzystały atut własnego boiska i wywalczyły komplet punktów, pokonując swoich rywali. GKS Żerków prowadził w Książu Wlkp. z miejscową Pogonią, ale ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.
reklama

Pogoń Książ Wlkp. - GKS Żerków 2:2

Niezwykle emocjonujący mecz obejrzeli kibice w Książu Wielkopolskim. Zarówno Pogoń jak i GKS Żerków od początku spotkania starały się grać aktywnie w ataku i stwarzać sobie okazje do strzelenia goli. Już w 4. minucie bramkarza Pogoni do wysiłku zmusił Przemysław Kujawa, a potem groźnie, choć niecelnie, uderzał Kornel Witczak. Jednak to Pogoń objęła prowadzenie. W 33. minucie Damian Wieliński nie zdołał zapobiec utracie gola w sytuacji "sam na sam" z zawodnikiem gospodarzy Filipem Osińskim. GKS od razu starał się odrobić straty. Udało się pięć minut później. Kornel Witczak wyłożył piłkę Marcinowi Jujce, a ten uderzeniem z linii pola karnego pokonał bramkarza gości. Dwie minuty później podopieczni Tomasza Szymkowiaka już prowadzili. Piotr Dolata zdecydował się na uderzenie z ponad dwudziestu metrów i bramkarz zespołu z Książa po raz drugi wyciągnął piłkę z siatki. Po zmianie stron Damian Wieliński kilka razy utrzymał gości z Żerkowa na prowadzeniu, ale w 68. minucie był zasłonięty i w zamieszaniu podbramkowym nie zdołał już zapobiec utracie gola. Końcówka spotkania była dramatyczna. Arbiter doliczył aż osiem minut i w tym czasie oba zespoły miały kilka okazji do tego, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Najlepszą dla GKS-u zaprzepaścił w 96. minucie rezerwowy Patryk Zalewski. Wychowankowi klubu z Żerkowa zabrakło "zimnej krwi" w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem Pogoni.

Pogoń Książ Wlkp. - GKS Żerków 2:2 (1:2)

1:0 - Filip Osiński (33.)

1:1 - Marcin Jujka (39.)

1:2 - Piotr Dolata (41.)

2:2 - Filip Osiński (68.)

GKS: D. Wieliński - D. Pilarczyk, T. Potocki, B. Kujawa. M. Cyrulewski (60. A. Pisarczyk), A. Gabryszak (79. P. Zalewski), M. Jujka, P. Dolata, K. Witczak (60. M. Rzepa), P. Kujawa, M. Nowak (66. T. Szopny)

Jarota II Witaszyce - Zieloni Koźmnek 2:0

Podopieczni Krzysztofa Matuszaka są w tym sezonie bardzo niegościnni dla swoich rywali. Po raz trzeci zagrali na własnym boisku i za każdym razem zdobyli komplet punktów. Przeciwnicy nie zdołali jeszcze w Jarocinie ani razu pokonać bramkarzy rezerw Jaroty! Poprzednie dwa zwycięstwa były niezwykle okazałe, oba po 8:0. Tym razem gracze Jaroty II zadowolili się skromną, dwubramkowa przewagą. Głównym powodem stosunkowo niskich rozmiarów zwycięstwa był brak skuteczności. Wynik ustalony został w pierwszej połowie, po trafieniach Miłosza Kowalskiego i Jakuba Nowaka. Po zmianie stron ofensywni piłkarze gospodarzy mieli po kilka okazji do zdobycia kolejnych goli, ale żadnej nie wykorzystali. Co prawda pod koniec meczu Jakub Nowak umieścił piłkę w siatce zespołu z Koźminka, ale arbitrzy uznali, że był na spalonym. Poza tym Nowak raz w znakomitej sytuacji uderzył nad poprzeczką, a innym razem trafił tylko w słupek. Podobnie zresztą jak Jacek Pacyński. Z kolei Miłosz Kowalski zdołał nawet minąć bramkarza Zielonych, ale po jego strzale piłkę sprzed linii bramkowej wybili obrońcy. Pojedynek "jeden na jednego" z bramkarzem gości przegrał również rezerwowy Bartosz Borysiak. Tym sposobem gościom udało się uniknąć wysokiej porażki.

Jarota II Witaszyce - Zieloni Koźminek 2:0 (2:0)

1:0 - Miłosz Kowalski (19.)

2:0 - Jakub Nowak (36.)

Jarota II: M. Marciniak - N. Dryjański, Sz. Bogaczyk, P. Stachowiak, Ł. Tomczak (78. Maurycy Skowroński), F. Szydlik (61. B. Borysiak), K. Matuszak, J. Pacyński, Mikołaj Kowalski, Jakub Nowak, Miłosz Kowalski

LZS Cielcza - Wisła Borek Wlkp. 3:1

Równie bezwzględni dla swoich rywali przyjeżdżających do Cielczy są piłkarze "Czelsi". Podopieczni Łukasza Kaczałki gościli "u siebie"już czwarty zespół i wszystkie "odprawili z kwitkiem". Pojedynek z Wisłą Borek Wlkp. nie należał jednak do łatwych. W pierwszej połowie goście śmiało atakowali pole karne zespołu z Cielczy i dwukrotnie domagali się od arbitra uzycia gwizdka. Ten jednak zdecydował się zagwizdać przewinienie pod koniec pierwszej połowy po drugiej stronie boiska. Był to przełomowy moment tego meczu. Dzięki trafieniu Łukasza Marchewki z "jedenastki" gospodarze schodzili na przerwę prowadząc. Po zmianie stron gospodarzom znów dopisało nieco szczęście. W 56. minucie. Kamil Filipiak zdecydował się, mimo sporej odległości od bramki, na strzał bezpośrednio z rzutu wolnego, a bramkarz Wisły niespodziewanie przepuścił piłkę do siatki i LZS Cielcza podwyższył prowadzenie. Końcówka meczu stała się dość nerwowa, gdyż po faulu dobrze spisującego się w tym meczu Daniela Wrzalika, Wisła zdobyła w 75. minucie z rzutu karnego gola kontaktowego. Jednakże już cztery minuty później "Czelsi" odzyskała dwubramkową przewagę. Po bardzo dobrym dośrodkowaniu Floriana Hoffmanna trzeciego gola dla zespołu z Cielczy strzelił głową Mateusz Zięciak. W doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę obejrzał Przemysław Kropski i gospodarze kończyli mecz w "dziesiątkę", ale Wisła miała zbyt mało czasu, aby zdobyć ponownie choćby gola kontaktowego.

LZS Cielcza - Wisła Borek Wlkp. 3:1 (1:0)

1:0 - Łukasz Marchewka - z rzutu karnego (44.)

2:0 - Kamil Filipiak - z rzutu wolnego (57.)

2:1 - Patryk Juskowiak - z rzutu karnego (75.)

3:1 - Mateusz Zięciak - głową (79.)

LZS: R. Sobczak - M. Szatkowski (57. T. Kapturek), Ł. Marchewka, P. Kropski, D. Wrzalik, J. Bierła (65. F. Hoffmann), K. Zawacki, M. Zięciak, Ł. Zawacki (75. M. Stamierowski) , P. Palczewski (57. B. Roszyk), K. Filipiak (85. M. Szewczyk)

GKS Jaraczewo - Juna-Trans Stare Oborzyska 3:2

Bardzo udany tydzień mają za sobą piłkarze GKS-u Jaraczewo. Podopieczni Kamila Stefaniaka najpierw we wtorek pokonali w Grabowie w meczu 1/16 Okręgowego Pucharu Polski miejscowego Pelikana. GKS bardzo dobrze otworzył ten mecz, bowiem prowadzenie zespołowi z Jaraczewa zapewnił Mateusz Nowak. Potem jednak gospodarze zdobyli dwa gole i dopiero w końcówce pierwszej połowy do wyrównania doprowadził Patryk Rzepka. Po zmianie stron udane korekty w składzie przyniosły gościom awans do kolejnej rundy. Akcja rezerwowych Tomasz Wiły i grającego trenera Kamila Stefaniaka przyniosła drużynie z Jaraczewa ponownie prowadzenie, a wynik na 4:2 dla GKS-u ustalił w 85. minucie zaskakującym strzałem Przemysław Rzepka.

W niedzielę piłkarze z Jaraczewa zdobyli bardzo ważne ligowe punkty, choć pojedynek z Juną-Trans był bardzo zacięty. Podobnie jak w meczu pucharowym prowadzenie zapewnił GKS-owi w 26. minucie pięknym strzałem pod poprzeczkę Mateusz Nowak. Ale druga połowa zapowiadała się dla gospodarzy dość pechowo, bowiem w 58. minucie, w zamieszaniu po rzucie rożnym, samobójczego gola strzelił Filip Glinkowski. Po tym wydarzeniu wydawało się, że trener Kamil Stefaniak tym razem nie trafił ze zmianami. Jednakże rezerwowy w tym meczu Filip Glinkowski został jednak pozytywnym bohaterem tego spotkania. Najpierw zrehabilitował się za samobójcze trafienie i ponownie wyprowadził GKS na prowadzenie. Gdy jednak goście, po kolejnym stałym fragmencie gry znów wyrównali, Glinkowski w pierwszej minucie doliczonego czasu gry pięknym strzałem z dystansu pod poprzeczkę zapewnił drużynie z Jaraczewa komplet punktów!

GKS Jaraczewo - Juna-Trans Oborzyska Stare 3:2 (1:0)

1:0 - Mateusz Nowak (26.)

1:1 - Filip Glinkowski - gol samobójczy (58.)

2:1 - Filip Glinkowski (63.)

2:2 - Adam Łuczak (66.)

3:2 - Filip Glinkowski (90.+1)

GKS: N. Szymczak - M. Bolek, K. Glinkowski, M. Urbaniak (46. S. Wach), D. Józefiak, D. Małecki (80. K. Tomczak), P. Walczak, M. Nowak, J. Gabryszak (55. F. Glinkowski), T. Mikołajczak (70. K. Stefaniak), Przemysław Rzepka (65. M. Kordus)

Rezerwy GKS-u Jaraczewo mogą też być najbardziej zadowolone z drużyn ziemi jarocińskiej po trzeciej kolejce spotkań w piłkarskiej B-klasie. Jako jedyne odniosły zwycięstwo, pokonując 7:2 w Czeluścinie miejscowy Grom. Niespodzianki sprawiły zespoły Phytopharmu Klęka (remis 0:0 w Kobylinie z Piastem) i Gromu Golina (remis 1:1 - trzeci z rzędu w identycznych rozmiarach! - w Chwaliszewie z Sokołem), przywożąc remisy ze spotkań wyjazdowych. Trzecie porażki zanotowały na swym koncie drużyny Błękitnych Sparty Kotlin (4:5 w Daniszynie z Błyskiem) i GKS-u II Żerków (0:2 na wyjeździe z KS Pogorzela).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama