Nie udało się wywalczyć Jarocie kompletu punktów w derbach Wielkopolski z Turem Turek. Po słabej pierwszej połowie podopieczni Czesława Owczarka zagrali zdecydowanie lepiej w drugiej, ale wystarczyło to tylko do remisu 2:2 z Turem Turek.
Pierwsza część spotkania wynudziła kibiców. Goście z Tura objęli prowadzenie po bezsensownym faulu Piotra Garbarka w polu karnym. Jedenastkę pewnie wykorzystał Filip Marciniak.
Jarota wyrównała już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, po przepięknym, technicznym uderzeniu Damiana Pawlaka z dwudziestu metrów.
W drugiej połowie na boisku działo się zdecydowanie więcej i mecz mógł się podobać. Jarota stworzyła sobie wiele sytuacji, ale spotkanie zakończyło się remisem.
Jarota kontynuuje serię spotkań bez porażki. Po trzech zwycięstwach tym razem zanotowała remis. W najbliższy czwartek w Żaganiu zmierzy się z Czarnymi (godz. 19.00). Mecz będzie podwójnie trudny. Jarociniacy jeszcze nigdy nie wygrali przy sztucznym oświetleniu, a dodatkowo dla Czarnych będzie to pierwszy pojedynek u siebie na wyremontowanym obiekcie.
Jarota Jarocin - Tur Turek 2:2 (1:1)
0:1 - Filip Marciniak (26. - rzut karny)
1:1 - Damian Pawlak (45.)
2:1 - Patryk Cierniewski (75.)
2:2 - Szymon Izydorczyk (82.)
Jarota: Dariusz Brzostowski, Szymon Matuszewski, Bartosz Kieliba, Piotr Garbarek, Mateusz Śliwa, Dariusz Juracki (59. Krzysztof Czabański), Safian Skupiński, Karol Danielak (55. Mateusz Witkowski), Krzysztof Piosik (46. Patryk Cierniewski), Damian Pawlak, Krzysztof Bartoszak
Żółte kartki: Piotr Garbarek, Szymon Matuszewski (Jarota); Mateusz Jóźwiak, Marcelo Bartosa De Oliveira, Radosław Becalik (Tur)
(faf, kg)
Fot. Stanisław Dziekański