LZS Cielcza - Warta Śrem 0:3
LZS Cielcza w dramatycznych okolicznościach uległ współliderowi V ligi. Podopieczni Łukasza Kaczałki rozpoczęli mecz z faworyzowanym zespołem ze Śremu zgodnie z planem. Oddali rywalom piłkę, ale byli bardzo dobrze zorganizowani w obronie i długo nie pozwalali Warcie stworzyć jakiegokolwiek zagrożenia pod swoją bramką. Sytuacja zmieniła się w 37. minucie. Zespół z Cielczy wykonywał rzut wolny na połowie rywali. Obrońcy Warty zdołali wybić piłkę wbitą w ich pole karne i szybko zorganizowali kontratak. Jeden z napastników zespołu ze Śremu został wyprowadzony na pozycję "sam na san" z bramkarzem. Jakub Górecki nieco zbyt późno zareagował i musiał zdecydować się na interwencję poza polem karnym. Jednak sfaulował gracza Warty i zasłużenie zobaczył czerwony kartonik. Górecki musiał opuścić boisko, a miejsce między słupkami zajął borykający się z kontuzją Kolumbijczyk Manjarrez. Pomimo udanych dwóch pierwszych interwencji, w doliczonym czasie gry w pierwszej połowie Kamil Szymendera dwukrotnie niezbyt mocnymi strzałami pokonał Suareza Manjarreza.
W przerwie Kolumbijczyk ze łazami w oczach musiał przyznać, że przegrał zmagania z kontuzją i nie jest w stanie pomóc drużynie. W tej sytuacji między słupkami musiał stanąć jeden z graczy z pola.Wybór padł na Mateusza Szatkowskiego. W drugiej połowie Warta zwolniła nieco tempo akcji, ale mimo to kilkukrotnie sprawdziła umiejętności "przygodnego" bramkarza, ale Mateusz Szatkowski spisywał się rewelacyjnie. Bronił nawet w sytuacjach "sam na sam"! Mimo przewagi jednego zawodnika pretendent do awansu długo nie potrafił pokonać "awaryjnego" bramkarza "Czelsi". Dopiero w doliczonym czasie gry Maksymilian Hyżyk strzałem z dystansu w końcu posłał piłkę do siatki, ustalając wynik spotkania.
LZS Cielcza - Warta Śrem 0:3 (0:2)
0:1 - Kamil Szymendera (45.+1)
0:2 - Kamil Szymendera (45.+2)
0:3 - Maksymilian Hyżyk (90.+3)
LZS: J. Górecki - B. Borysiak (37. R. Suarez Manjarrez 46. Bartosz Roszyk), T. Becella, P. Kropski, J. Bierła, M. Szatkowski, K. Zawacki, M. Stamierowski (46. K. Oczkowski), P. Palczewski (61. T. Kapturek), K. Filipiak (66. K. Giertych), K. Boruta
GKS Jaraczewo - Sparta Miejska Górka 10:0
Wynik spotkania mówi sam za siebie. Podopieczni Kamila Stefaniaka odnieśli historyczne, najwyższe zwycięstwo w "okręgówce". Po raz pierwszy na tym szczeblu rozgrywkowym zaaplikowali rywalom dwucyfrową liczbę goli. Strzelanie rozpoczął w 14. minucie Przemysław Rzepka, a przed przerwą do bramki rywali trafiali jeszcze jego brat Patryk i Jakub Tomaszewski. Mimo dość skromnego (względem dominacji na boisku) prowadzenia po przerwie trener Kamil Stefaniak dokonał dość szybko kilku zmian. Dał odpocząć m. in. Przemkowi Rzepce i Dariuszowi Józefiakowi, oszczędzając ich na kolejny szlagierowy mecz w Dolsku.
GKS w drugiej połowie zagrał jednak jeszcze skuteczniej. Swojego drugiego gola zdobył Tomaszewski, a dwa dołożył Patryk Rzepka. Do siatki rywali trafił również Bartosz Marciniak, a po raz drugi z rzędu doskonałą zmianę dał Hubert Kubiak. Po wejściu na boisku znów dwukrotnie pokonał bramkarza rywali. Swojego premierowego gola w lidze strzelił również Przemysław Wieliński. Oprócz efektownego zwycięstwa trenera GKS-u cieszy również to, że na hitowe spotkanie w Dolsku będzie miał do dyspozycji podstawowych obrońców - Kacpra Wielińskiego i Marcina Urbaniaka.
GKS Jaraczewo - Sparta Miejska Górka 10:0 (3:0)
1:0 - Przemysław Rzepka (14.)
2:0 - Patryk Rzepka (25.)
3:0 - Jakub Tomaszewski (41.)
4:0 - Patryk Rzepka (47.)
5:0 - Jakub Tomaszewski (50.)
6:0 - Bartosz Marciniak (52.)
7:0 - Hubert Kubiak (58.)
8:0 - Przemysław Wieliński (64.)
9:0 - Hubert Kubiak (67.)
10:0 - Patryk Rzepka (88.)
GKS: M. Wojciechowski - D. Józefiak (46. A. Maciejowski), K. Krause, J. Adamkiiewicz, K. Tomczak, D. Małecki (55. H. Kubiak), J. Tomaszewski (52. B. Chybki), Przemysław Rzepka (46. B. Marciniak), Patryk Rzepka, W. Kidoń (55. P. Wieliński), D. Czabański (55. M. Wyrwas)
GKS Żerków - Ogniwo Łąkociny 3:1 (1:0)
Kibice w Żerkowie mogli obejrzeć ciekawe spotkanie. W pierwszej połowie przewagę miał GKS, który lepiej operował piłką. Już na początku spotkania Mikołaj Hetmańczyk wyłuskał piłkę obrońcom Ogniwa i znalazł się sam przed bramkarzem, ale ten wyczuł intencje strzelca i złapał piłkę. Jednakże w 23. minucie GKS objął prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego celnie główkował Marcin Jujka. Kilka chwil później prowadzenie powinien podwyższyć Tomasz Szopny, ale jego strzał z bliskiej odległości został zablokowany. Ogniwo zagrażało bramce Damiana Wielińskiego głównie po stałych fragmentach gry. Szczególnie rzuty wolne sprzed pola karnego goście wykonywali bardzo dobrze. Ale w pierwszej połowie nie zaskoczyli bramkarza GKS-u.
Po zmianie stron to Ogniwo przejęło inicjatywę. Po godzinie gry goście doprowadzili do wyrównania i mieli jeszcze ochotę na strzelenie kolejnych goli. W końcówce spotkania jednak osłabli i ostatni kwadrans należał już do podopiecznych Grzegorza Burchackiego. W 87. minucie Michał Rzepa strzałem z dystansu wyprowadził znów Żerkowian na prowadzenie, a w doliczonym czasie zwycięstwo indywidualną akcją przypieczętował Marcin Jujka.
GKS Żerków - Ogniwo Łąkociny 3:1 (1:0)
1:0 - Marcin Jujka (23.)
1:1 - Łukasz Kopa (61.)
2:1 - Michał Rzepa (87.)
3:1 - Marcin Jujka (90.+1)
GKS: D. Wieliński - W. Rzepa, T. Potocki, B. Kujawa, P. Kujawa, K. Hetmańczyk, M. Rzepa (90. M. Antczak), F. Kardasz, T. Szopny (46. P. Protsyk, 75. D. Grzebyszak), M. Hetmańczyk (85. J. Mikołajczak), M. Jujka
Piast Kobylin - Grom Golina 4:1
Trwa niestety kryzys Gromu Golina. Podopieczni Aleksandra Matuszewskiego doznali trzeciej porażki z rzędu. Po przegranych z rezerwami Stali Pleszew i Koroną Pogonią Stawiszyn, tym razem zespół z Goliny uległ wysoko 1:4 w Kobylinie tamtejszemu Piastowi. Gospodarze już przed przerwą wypracowali sobie dwubramkową przewagę. Szyki Gromowcom popsuła kontuzja Adriana Chojeckiego, który już w 13. minucie musiał opuścić boisko. Nadzieje na nawiązanie walki i zdobycie punktów w tym meczu przywrócił w 61. minucie Krzysztof Potarzycki, który zdobył gola kontaktowego, po asyście Piotra Ziętka. Końcówka spotkania należała znów do gospodarzy, którzy w 80. minucie zdobyli trzeciego gola, a w doliczonym czasie gry ustalili wynik spotkania na 4:1.
Piast Kobylin - Grom Golina 4:1 (2:0)
1:0 - Bartosz knuła (6.)
2:0 - Sławomir Lisiak (34.)
2:1 - Krzysztof Potarzycki (61.)
3:1 - Martin Frąckowiak (80.)
4:1 - Adrian Figielek (90.+3)
Grom: K. Banaszak - F. Kornobis, P. Ziętek, T. Zaremba, T. Benuszak, J. Goździaszek, B. Skałecki, F. Borkowski, D. Słomiński (46. N. Merdziński), A. Chojecki (13. P. Maciejewski, 76. P. Jaworski), K. Potarzycki (65. J. Misiak)
W B klasie Błękitni Sparta Kotlin, ze względu na opady, które nawiedziły w ostatnim tygodniu nasz powiat, nie mógł rozegrać meczu na swoim odnowionym boisku i w związku z tym rozgrywał spotkanie z Sokołem Chwaliszew na sztucznej murawie w Pleszewie. Niestety, zespół z Kotlina przegrał ten pojedynek 1:2. Porażkę w identycznym stosunku poniósł także Phytopharm Klęka, który przegrał w Pogorzeli z tamtejszym KS.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.