Mieszko Gniezno to - można powiedzieć - etatowy rywal Jaroty Jarocin. Zespoły te spotykają się niemal co sezon - jeśli nie w rozgrywkach ligowych, to w Pucharze Polski.
Skład Jaroty Jarocin na mecz z Mieszkiem Gniezno
Na mecz z zespołem z pierwszej stolicy Polski - w porównaniu do spotkania z Polonią Chodzież - trener Piotr Garbarek dokonał tylko jednej zmiany w wyjściowej „11”. W bramce Szymona Nowackiego zastąpił Mikołaj Marciniak.
Jarota dobrze weszła w mecz
Jarota dziś (19 sierpnia) znów wyszła w innym ustawieniu. Piotr Garbarek postawił na ustawieniu z czwórką z tyłu i aż piątką graczy w środku pola (1-4-5-1), co dało efekty od samego początku, bo już w piętnastej minucie Jarota strzeliła gola, ale sędzia odgwizdał spalonego.
Coraz więcej sytuacji, ale gol dopiero w końcówce
JKS stwarzał coraz więcej sytuacji, ale brakowało zamknięcia akcji w postaci gola. Najwięcej okazji było po rzutach rożnych. Szczęścia próbowali obrońcy - Stachowiak i Lysenko, ale ich uderzenia były niecelne. Wynik spotkania otworzył nam się dopiero w 42. minucie, kiedy to na listę strzelców po akcji po lewej stronie boiska wpisał się Miłosz Kowalski. Tuż przed gwizdkiem sędziego, szansę na 2:0 miał jeszcze Maciej Sanocki, ale jego strzał wyłapał bramkarz Mieszka. Zawodnicy gospodarzy mogli być jednak zadowoleni z wykonanej pracy.
Lekka dekoncentracja na początku drugiej połowy
Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy Kowalski mógł mieć już drugą bramkę, ale jego strzał z 48. minuty trafił w słupek. Do ataku ruszyli więc goście i oddali nawet celny strzał, ale dobrze poradził sobie z nim Mikołaj Marciniak. W odpowiedzi próbowali Idzikowski czy Pech, ale ich starania zakończyły się minimalnie niecelnymi uderzeniami.
Ostre przepychanki i żółte kartki
W 62. minucie spotkania Krzysztof Wolkiewicz uderzył Kaito Imaiego i blisko linii środkowej rozpoczęły się bardzo ostre przepychanki, które zakończyły się żółtymi kartkami dla Wolkiewicza oraz Miłosza Kowalskiego i Adama Koniecznego. Już siedem minut później skrzydłowy Mieszka zakończył swój udział w meczu, tym razem brutalnie faulując Patryka Pecha. Sędzia nie wahał się pokazać mu drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej. Choć, w opinii trybun, Wolkiewicz powinien „wylecieć” z boiska przy pierwszym przewinieniu.
Jarota przypieczętowała wygraną
W 77. minucie gry najpierw Sanocki, a później Pacyński mogli podwyższyć wynik na 2:0, ale niestety indywidualne błędy sprawiły, że wykończenie było słabe. Co się jednak odwlekło, to nie uciekło i w 83. minucie gry po raz drugi na listę strzelców wpisał się Kowalski, który - po podaniu z głębi pola - w bardzo ładny sposób przelobował Jakuba Woźniaka. Goście próbowali w doliczonym czasie gry zniwelować straty, ale na posterunku był Mikołaj Marciniak i Jarota mogła cieszyć z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie.Jarota Jarocin - Mieszko Gniezno 2:0 (1:0)
Bramki:
42’ 1:0 Miłosz Kowalski
83’ 2:0 Miłosz Kowalski
Jarota: Mikołaj Marciniak - Piotr Stachowiak, Vitalii Lysenko (Ż), Dawid Idzikowski, Piotr Skokowski (kapitan) - Yuto Taira, Patryk Pech (73’ - Łukasz Tomczak), Jacek Pacyński (90’ + 1 - Krzysztof Matuszak), Kaito Imai (90’ + 1 - Jan Ziętkowski (Ż)), Miłosz Kowalski (Ż) (88’ - Kamil Baranowski) - Maciej Sanocki (80’ - Mateusz Rosiak)
Trener: Piotr Garbarek
Mieszko: Jakub Woźniak - Damian Garstka, Maciej Paschke (46’ - Jakub Poterski), Robert Pepliński (kapitan), Miłosz Brylewski (Ż) - Mateusz Ławniczak, Kacper Zimmer (Ż) - Krzysztof Wolkiewicz (Ż, Ż, CZ), Dawid Radomski (46’ - Krzysztof Szalaty), Jakub Hoffman (79’ - Marcel Góralski) - Adam Konieczny (Ż) (79’ - Tomasz Kaźmierczak)
Trener: Przemysław Urbaniak
Najważniejsze statystyki spotkania
Strzały: 15 - 6Strzały celne: 6 - 3
Rzuty rożne: 10 - 3
Rzuty wolne: 11 - 10
Faule: 9 - 11
Spalone: 1 - 0
Żółte kartki: 3 - 5
Czerwone kartki: 0 - 1
Plusy i minusy spotkania Jaroty z Mieszkiem
+ Wreszcie wygrany mecz - po trzech porażkach, przyszła pora na zebranie pełnej puli. Jarota grała dziś naprawdę dobrze i zasłużenie wygrała z Mieszkiem.+ Czyste konto - wygrana to jedno, ale brak strzelonej bramki przez przeciwnika to drugie. Takie zwycięstwa smakują jeszcze lepiej i wpływają dobrze na zespół.
+ Duża ilość stałych fragmentów gry - Jarota miała bardzo dużo stałych fragmentów gry i po niektórych z nich pod bramką Mieszka było naprawdę gorąco.
Oceny piłkarzy Jaroty za mecz z Mieszkiem Gniezno
Mikołaj Marciniak - 6Ciężko go ocenić, bo przez większość spotkania był bezrobotny, gdyż Mieszko nie podchodził za często pod bramkę Jaroty. Kiedy jednak w końcówce goście kilkukrotnie zagrażali bramce JKS-u, spisał się. Debiut jak najbardziej na plus i, co najważniejsze, z czystym kontem.
Piotr Stachowiak, Vitalii Lysenko, Dawid Idzikowski, Piotr Stachowiak - wszyscy 6
Cała linia obrony stanowiła dziś monolit. Piłkarze nie mieli większych problemów ze współpracą czy komunikacją, a dodatkowo zaprezentowali potencjał ofensywny. Defensywa pokazała jakość.
Yuto Taira - 6,5
Od początku do końca grał na najwyższej intensywności. Miał dużo pojedynków 1 na 1, z których wychodził zwycięsko - dzięki swojej nieprawdopodobnej szybkości. Szkoda, że nie podkreślił występu golem czy asystą, ale jeśli będzie dalej tak grał, to na pewno takowe się pojawią.
Patryk Pech - 5,5
W pierwszej połowie dwukrotnie przejął piłki, z której jego koledzy mogli mieć naprawdę dogodne okazje do strzelenia bramki a sam ich jakoś specjalnie nie wykorzystywał. To jednak po faulu na nim sędzia pokazał piłkarzowi Mieszka czerwoną kartkę, więc swój wkład w zwycięstwo zespołu też miał.
Jacek Pacyński - 6
Solidne spotkanie, ale zabrakło gola czy asysty. Zwłaszcza w pierwszej połowie miał kilka sytuacji, po których mógł się wpisać na listę strzelców. Należy jednak mu oddać, że to od niego zaczęła się bramkowa akcja Jaroty.
Kaito Imai - 6
Długo nie pokazywał pełnego potencjału, ale jak już go pokazał - to od razu zanotował asystę. Japońscy zawodnicy mają za sobą naprawdę dobre spotkanie.
Miłosz Kowalski - 7,5
Zaczął dobrze, ale później Jarota przeniosła ciężar gry na prawą stronę, wobec czego nie miał aż tak wielu okazji do pokazania się. Strzelił dwa bardzo ważne gole i dał Jarocie zwycięstwo, tak więc trudno nie wybrać go piłkarzem meczu.
Maciej Sanocki - 5,5
Stać go na zdecydowanie więcej. Miał dziś parę sytuacji, ale niestety ich nie wykorzystywał. Pokazywał już wcześniej, że potrafi strzelać bramki, więc tego należy od niego oczekiwać w kolejnych meczach.
Łukasz Tomczak, Mateusz Rosiak, Kamil Baranowski, Krzysztof Matuszak, Jan Ziętkowski - grali za krótko, by ich obiektywnie ocenić.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.