reklama
reklama

Słodko - gorzki smak spotkań "na szczycie" w rozgrywkach piłkarskiej klasy okręgowej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Jarota II Witaszyce pokonała dotychczasowego lidera grupy 6 klasy okręgowej GKS Grębanin 4:1 i sama objęła prowadzenie. GKS Żerków przegrał w Kamionkach z liderem grupy 4 klasy okręgowej tamtejszą Avią 1:3, a LZS Cielcza poległ 0:3 w Racocie. GKS Jaraczewo w ostatnich minutach spotkania stracił komplet punktów w meczu z Pogonią Książ Wlkp.
reklama

Jarota II Witaszyce - GKS Grębanin 4:1

Na boisku w Jarocinie kibice obejrzeli bardzo interesujące spotkanie, którego stawką było prowadzenie w grupie 6 klasy okręgowej. Wicelider Jarota II Witaszyce podejmował lidera GKS Grębanin. Podopieczni Krzysztofa Matuszaka dość szybko, bo już w 6. minucie dali się zaskoczyć rywalom i lider z Grębanina objął prowadzenie. Potem jednak w piłkę grała już tylko jedna drużyna - rezerwy Jaroty. Dość szybko do wyrównania doprowadził Miłosz Kowalski. Po tym golu Jarota całkowicie zdominowała rywali. Długo utrzymywała się przy piłce. Swobodnie, dość szybko, ale też cierpliwie konstruowała akcje. Rozgrywający, zwłaszcza Krzysztof Matuszak i Igor Rybarczyk, szukali możliwości nagłego przeniesienia ciężaru gry długim podaniem na drugą stronę boiska, albo zagrania prostopadłym podaniem do napastników Miłosza Kowalskiego i Jakuba Nowaka. Właśnie Nowak precyzyjnym strzałem głową, po podaniu Matuszaka, wyprowadził rezerwy Jaroty na prowadzenie. Podwyższył je kilka minut później Emil Jędraszak, kierując z bliska piłkę do bramki po podaniu Jacka Pacyńskiego. Wreszcie w ostatniej akcji przed przerwą swoją ponadprzeciętną umiejętność gry w powietrzu przy stałych fragmentach w kolejnym już meczu potwierdził obrońca Szymon Bogaczyk. Wynik 4:1 już do przerwy jednoznacznie wskazywał kto zasługuje na miano lidera rozgrywek w tej grupie. Po zmianie stron GKS Grębanin nie był w stanie odrobić strat, a Jarota II, którą w środę czeka trudny mecz półfinałowy Okręgowego Pucharu Polski w Słupi koło Kępna, nie forsowała już tak wysokiego tempa.

Jarota II Witaszyce - GKS Grębanin 4:1 (4:1)

0:1 - Wojciech Drygas (6.)

1:1 - Miłosz Kowalski (15.)

2:1 - Jakub Nowak (27.)

3:1 - Emil Jędraszak (33.)

4:1 - Szymon Bogaczyk (45.+3)

Jarota II: S. Krawczyk - N. Dryjański (82. Maurycy Skowroński), Sz. Bogaczyk, K. Szaflarski, Mikołaj Kowalski, E. Jędraszak (83. B. Borysiak), K. Matuszak (79. J. Ziętkowski), I. Rybarczyk, Miłosz Kowalski, J. Nowak (85. M. Idziorek), J. Pacyński (71. F. Szydlik)

Avia Kamionki - GKS Żerków 3:1

GKS Żerków nie zdołał zatrzymać lidera grupy 4 klasy okręgowej Avii Kamionki. Tylko przez około dwadzieścia minut podopieczni Tomasza Szymkowiaka byli w stanie realizować założenia swego trenera i przeciwstawiać się dysponującemu o wiele większą jakością piłkarską rywalowi. W tym czasie Piotr Karcz mógł nawet wyprowadzić zespół z Żerkowa na prowadzenie, ale zmarnował sytuację "sam na sam" z bramkarzem. Potem jednak w krótkim odstępie czasu Avia strzeliła dwa gole z kontrataków, wykorzystując nieco śmielszą grę piłkarzy GKS-u. Po zmianie stron również dość szybko gospodarze zdobyli trzeciego gola, który praktycznie "zamknął" mecz. GKS, za sprawą Piotra Karcza, zdobył honorowego gola, ale to było wszystko, na co stać było w tym meczu podopiecznych Tomasza Szymkowiaka.

- Zagraliśmy bardzo ambitnie, ale to było za mało, aby przeciwstawić się dysponującemu większymi umiejętnościami piłkarskimi rywalowi. Avia to dotyhczas najlepsza drużyna, z jaką się mierzyliśmy. Na tle tak silnego rywala wyglądaliśmy nieźle. Ale od derbowego pojedynku w Jaraczewie nie udaje nam się zdobyć choćby punktu. Musimy tę złą passę przerwać i wrócić do regularnego zdobywania punktów - mówił po trzeciej porażce z rzędu swego zespołu trener GKS-u Tomasz Szymkowiak.

Avia Kamionki - GKS Żerków 3:1 (2:0)

1:0 - Krzysztof Kołodziej (17.)

2:0 - Kasper Stróżyk (28.)

3:0 - Mateusz Gajewski (59.)

3:1 - Piotr Karcz (65.)

GKS: M. Marciniak - D. Pilarczyk, T. Potocki (70. M. Cyrulewski), B. Kujawa, P. Dutkowiak, M. Hetmańczyk (46. W. Kidoń), M. Jujka, T. Szopny (46. K. Hetmańczyk), M. Rzepa (46. P. Zalewski), P. Dolata (85. J. Mikołajczak), P. Karcz

PKS Racot - LZS Cielcza 3:0

Piłkarze LZS-u Cielcza bardzo obiecująco rozpoczęli spotkanie w Racocie przeciwko doświadczonej drużynie miejscowego PKS-u. Podopieczni Łukasza Kaczałki grali bardzo aktywnie i byli równorzędnym pzreciwnikiem dla gospodarzy. Ale w 15. minucie nastąpiło przełowmowe wydarzenie w tym meczu. Kapitan "Czelsi" Łukasz Marchewka dał się wyprzedzić rywalowi i w sytuacji ratunkowej, będąc ostatnim obrońcą przed bramką zespołu z Cielczy, tuż przed polem karnym sfaulował zawodnika PKS-u wybiegającego na wprost bramkarza Kamila Kaczmarka. Nie dość, że Marchewka obejrzał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko, to jeszcze po strzale z rzutu wolnego Piotra Szczerbala gospodarze objęli prowadzenie. Dziesięć minut później Jakub Nijaki zdołał je podwyższyć. W tej części gry jedyny celny strzał zespołu z Cielczy oddał Mateusz Zięciak. Na domiar nieszczęść tuż przed przerwą kostkę skręcił Kamil Filipiak i najbardziej wysunięty napastnik "Czelsi" musiał opuścić boisko. Po zmianie stron podopieczni Łukasza Kaczałki zaryzykowali, grąjąc często pressingiem. Kilka razy zdołali szybko odebrać rywalom piłkę, ale nadal nie potrafili oddać groźnego strzału na bramkę PKS-u. Gospodarze natomiast umiejętnie wykorzystali padający deszcz oraz śliską murawę i zdobyli jeszcze trzeciego gola. Wszystkie trafienia zespołu z Racotu padły po uderzeniach z rzutów wolnych.

PKS Racot - LZS Cielcza 3:0 (2:0)

1:0 - Piotr Szczerbal (16.)

2:0 - Jakub Nijaki (26.)

3:0 - Michał Waliszewski (58.)

LZS: K. Kaczmarek - M. Szatkowski (63. B. Roszyk), Ł. Marchewka, P. Kropski, T. Kapturek (46. F. Hoffmann), J. Bierła, K. Zawacki, M. Zięciak, Ł. Zawacki (75. M. Szewczyk), P. Palczewski, K. Filipiak (44. M. Stamierowski)

GKS Jaraczewo - Pogoń Książ Wlkp. 2:2

Mecz z Pogonią Książ Wlkp. rozpoczął się dla GKS-u bardzo pechowo. Już w 3. minucie doszło do przypadkowego zderzenia głowami, po którym z rozciętą raną boisko musiał opuścić Mateusz Nowak. GKS mógł objąć prowadzenie, ale po bardzo ładnym podaniu Sebastiana Wacha, strzał Kamila Stefaniaka z linii pola karnego obronił bramkarz Pogoni. W 33. minucie piłkę stracił Dariusz Małecki i po chwili faulował przeciwnika w polu karnym. Arbiter spotkania podyktował rzut karny dla Pogoni i pokazał małeckiemu czerwoną kartkę. Na szczęście po konsultacji z sędzią asystentem zamienił ją na żółtą (zgodnie z aktualnymi przepisami nie należy karać drużyny podwójnie za to samo przewinienie). Pogoń po celnym uderzeniu z "jedenastki" objęła prowadzenie. Szansę na wyrównanie miał Przemysław Rzepka, ale piłkę po jego strzale odbił bramkarz Pogoni, a po dobitce Jakuba Gabryszaka wylądowała tylko na bocznej siatce. Tuż przed przerwą fenomenalnym strzałem z woleja w "okienko" popisał się jednak Sebastian Wach i GKS schodził do szatni w dobrych nastrojach. Po zmianie stron zespół z Jaraczewa dominował, ale Pogoń dość skutecznie się broniła. Prowadzenie mógł GKS-owi zapewnić Przemek Rzepka, ale piłka po jego srzale przeleciała tuż nad poprzeczką. Wreszcie w 66. minucie sprytnym strzałem zza pola karnego gola dla GKS-u zdobył grający trener Kamil Stefaniak. Gospodarze nie zdołali jednak zgarnąć kompletu punktów. W samej końcówce spotkania, po akcji skrzydłem i dośrodkowaniu wzdłuż bramki, Pogoń doprowadziła do wyrównania. Mecz cieszył się ogromnym zainteresowaniem kibiców obu drużyn. Na stadion w Jaraczewie przybyło około pięciuset sympatyków GKS-u i Pogoni.

GKS Jaraczewo - Pogoń Książ Wlkp. 2:2 (1:1)

0:1 - Dominik Wojtkowiak (34.)

1:1 - Sebastian Wach (41.)

2:1 - Kamil Stefaniak (66.)

2:2 - Krystian Galusik (89.)

GKS: N. Szymczak - K. Wieliński (70. M. Bolek), K. Glinkowski, K. Tomczak, D. Józefiak, D. Małecki, S. Wach, P. Walczak, J. Gabryszak (60. F. Glinkowski), P. Rzepka, M. Nowak (4. K. Stefaniak, 70. T. Wiła)

W B klasie w kolejnym meczu derbowym drużyn z ziemi jarocińskiej Grom Golina prowadził już z Phytopharmem Klęka 3:0, ale ambitnie goniący goście bliscy byli doprowadzenia do remisu. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Gromu 3:2. W drugim derbowym meczu w dziewiątej kolejce w Dobrzycy Błękitni Sparta Kotlin przegrali 1:2 z GKS-em II Jaraczewo. Z kolei rezerwy GKS-u Żerków uległy 1:3 rezerwom Białego Orła Koźmin Wlkp.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama