Co musiało się stać, żeby Jarota utrzymała w Artbud IV Lidze?
Do utrzymania się na piątym poziomie rozgrywkowym Jarota Jarocin musiała liczyć nie tylko na siebie. Co ciekawe było to związane z rozgrywkami, które toczyły się nie tylko w czwartej, ale także trzeciej i nawet drugiej lidze.Wobec nieprzyznania licencji na kolejny sezon do gry w BetClic 2. Lidze Kotwicy Kołobrzeg i Wiśle Puławy zmieniły się wcześniejsze pary barażowe. Bezpośrednio utrzymał się bowiem Rekord Bielsko-Biała, natomiast w barażu bezpośrednio ze sobą zagrały Olimpia Grudziądz i Błękitni Stargard. To oznaczało, że do wielkopolskiej IV ligi niezależnie od wyniku tego spotkania spada Kotwica Kórnik. To z kolei oznaczało, że nie tylko zespoły z miejsc 17-18, ale także szesnastego spadają z czwartej do piątej ligi.
Nadzieję na baraże do Artbud IV Ligi Jarocie mogłaby ewentualnie przywrócić wygrana w barażach o BetClic 3. Ligę wygrana Victorii Września. By do tego doszło, Jarota musiała wygrać w Śremie, liczyć na przegraną lub remis LKS-u Ślesin z Lipnem Stęszew i do tego liczyć na korzystny wynik barażu, w którym grać będzie drużyna z Wrześni.
Tak wiele komplikacji nie zmieniało jednak faktu, że piłkarze trenera Pawła Krysia musieli wybiec na boisko i zgarnąć trzy punkty w swoim spotkaniu.
Kto był rywalem Jaroty?
Warta Śrem po rozegraniu trzydziestu trzech spotkań w Artbud IV Lidze zajmowała piętnastą pozycję w tabeli. Podopieczni Piotra Kleczewskiego zdobyli w tym czasie trzydzieści cztery punkty, na które złożyło się dziewięć zwycięstw, siedem remisów i aż siedemnaście porażek. Spotykały się więc dwa zespoły na podobnym poziomie.
Skład Jaroty
W porównaniu z bezbramkowo zremisowanym spotkaniem z Piastem Kobylnicy w składzie JKS-u doszło do trzech zmian. Do bramki w miejsce Adama Sobczyka wrócił po pauzie za kartki Mikołaj Marciniak. W wyjściowej „11” zabrakło dodatkowo Łukasza Tomczaka i Shinyi Komoto. Zamiast nich pojawili się Vitalii Lysenko i Nikodem Roguszczak.
Przebieg spotkania
Już pierwsze minuty wyglądały dramatycznie, bowiem świeżo po rozpoczęciu spotkania kontuzji doznał Mikołaj Marciniak. Była ona na tyle poważna, że już w czwartej minucie musiał on opuścić boisko, a w jego miejsce w bramce pojawił się Adam Sobczyk. Mimo to JKS nie zamierzał się poddawać i w 10 minucie był bliski objęcia prowadzenia. Po strzale Szymona Komendzińskiego z rzutu wolnego bramkarz Warty sparował piłkę na rzut rożny, a ta po drodze trąciła jeszcze poprzeczkę. Częściej przy futbolówce utrzymywali się gospodarze, jednak nie dochodziło przy tym do żadnych poważniejszych sytuacji, bowiem Jarota stosowała dość skuteczną w ostatnich tygodniach niską obronę, licząc na kontry. Jeśli już jednak Warta miała jakieś sytuacje, to kończyły się one niecelnymi uderzeniami na bramkę Sobczyka. Do przerwy więc mieliśmy bezbramkowy remis.W drugich czterdziestu pięciu minutach emocji jednak nie zabrakło - zobaczyliśmy też gole. Jako pierwsi trafili gospodarze. Konkretniej Sobczyka pokonał Patryk Uliński. Na odpowiedź Jaroty nie trzeba było jednak długo czekać, bo w pierwszej poważnej akcji po wznowieniu gry piłkę do siatki z szesnastego metra skierował Maurycy Przybył. Remisowy wyniki utrzymywał się aż do 67. minuty spotkania. Wówczas to bowiem swój bardzo dobry indywidualnie sezon podsumował Ivan Sukhenko, strzelając kolejnego gola i dając prowadzenie Jarocie. Warta próbowała doprowadzić do remisu, ale Adam Sobczyk pozostał już niepokonany i w ostatnim meczu w sezonie JKS mógł cieszyć się ze zwycięstwa.
Warta Śrem - Jarota Jarocin 1:2 (0:0)
Bramki:
51’ 1:0 Patryk Uliński
54’ 1:1 Maurycy Przybył
67’ 1:2 Ivan Sukhenko
Jarota: Mikołaj Marciniak - Piotr Stachowiak, Dariusz Walczak, Krzysztof Matuszak (kapitan), Vitalii Lysenko - Jacek Pacyński, Nikodem Roguszczak, Szymon Komendziński, Mikołaj Kowalski - Maurycy Przybył, Ivan Sukhenko
Trener: Paweł Kryś
Wygrana Jaroty nie wystarczyła do utrzymania w Artbud IV Lidze
Niestety wygrana w Śremie nie wystarczyła żółto-czerwono-niebieskim do utrzymania w Artbud IV Lidze. Wygraną bowiem zanotował także bowiem LKS Ślesin, który pokonał mistrza tegorocznych rozgrywek - Lipno Stęszew 4:3, mimo że do przerwy to właśnie zespół ze Stęszewa prowadził 2:3. Oznacza to, że Jarota zajmuje ostatecznie siedemnastą pozycję w tabeli i jest to bezpośredni spadek do RedBox V Ligi. Tam istnieje spora szansa na to, że czekać ich będą derby powiatu jarocińskiego z LZS-em Cielcza, który, choć jeszcze sam nie jest do końca pewny utrzymania w V lidze, to jest jego bardzo bliski.
Kibice zabierają głos po spadku Jaroty
Po potwierdzeniu spadku Jaroty z Artbud IV Ligi wstawiliśmy na naszego Facebooka post, w którym Was o tym informowaliśmy. Nie zabrakło pod nim komentarzy od kibiców. Poniżej przytaczamy kilka najciekawszych
Do końca była wiara w utrzymanie. Czas odpowiedzieć sobie, w jakim kierunku piłka nożna ma iść w Jarocinie? Bez pomocy miasta, sponsorów tak to będzie wyglądało. Większość drużyn z 4 ligi oglądałem na trybunach. Niestety, ale już na tym poziomie potrzebne są duże pieniądze - pisze Łukasz
Z kolei Roksana przypomina wypowiedź na temat Jaroty z debaty przed drugą turą wyborów na burmistrza Jarocina ówczesnej kandydatki, a obecnej burmistrz - Urszuli Wyremblewskiej-Korzyniewskiej, która wówczas w rundzie krótkich pytań na pytanie o sponsorowanie przez gminę klubu odpowiedziała przecząco.
Trzeba sięgnąć dna, żeby się solidnie odbić i oby tak było w przypadku JKS - dodaje Daniel
Kibice w Jarocinie muszą więc oswoić się z rzeczywistością, która w obecnym stanie rzeczy oznacza, iż Jarota zagra w V lidze. A co Wy o tym sądzicie? Napiszcie w komentarzach!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.