Remis w sparingu z ligowym rywalem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Paweł Witwicki

Remis w sparingu z ligowym rywalem - Zdjęcie główne

Sparing Jaroty Jarocin z LKS-em Gołuchów | foto Paweł Witwicki

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportJarota zremisowała 1:1 z LKS-em Gołuchów w pierwszym meczu sparingowym przed rozpoczęciem rozgrywek IV ligi.
reklama

Piłkarze Jaroty, po spadku z III ligi, rozegrali swój pierwszy mecz sparingowy, w ramach przygotowań do nowego sezonu, w którym rywalizować będą w IV lidze. Przeciwnikiem był LKS Gołuchów, z którym to mierzyć się będą także w ramach tychże rozgrywek. Ta rywalizacja miała dodatkowy smaczek. Wiadomo, że trenerzy obu drużyn Piotr Garbarek z Jaroty i Maciej Dolata z LKS-u Gołuchów (w nieodległej przeszłości asystent Garbarka w Jarocie) są ze sobą związani bliskimi więzami rodzinnymi.

Jarota do pierwszego meczu sparingowego przystąpiła już bez większości zawodników spoza Jarocina, którzy występowali w tym zespole na trzecioligowych boiskach. Pozostał jedynie Patryk Pech, który zresztą uratował w tym meczu Jarocie remis. Z różnych względów zabrakło także Szymona Komendzińskiego (kontuzja) oraz Dawida Idzikowskiego (sprawy zawodowe). Lukę po zawodnikach, którzy opuścili zespół po spadku, starali się wypełnić młodzi zawodnicy z nie zgłoszonej w tym sezonie do rozgrywek drużyny rezerw. Na boisku pojawiło się także pięciu piłkarzy testowanych przez Jarotę.

reklama

Trener Piotr Garbarek zdecydował się w tym meczu wypróbować nowe ustawienie taktyczne, ale zdecydowanie lepiej spotkanie rozpoczęli podopieczni Macieja Dolaty. Już w 3. minucie LKS Gołuchów objął prowadzenie, a testowanego bramkarza pokonał próbowany w ekipie "Żubrów", wyróżniający się w poprzednim sezonie zawodnik GKS-u Żerków, Piotr Dolata. Potem dwukrotnie strzałami głową bramkarza LKS-u Tomasza Szymkowiaka próbował zaskoczyć Sebastian Kamiński. Zwłaszcza przy drugiej próbie, w 30. minucie, "Kamyk" był bliski powodzenia, bowiem piłka minimalnie minęła słupek. W 35. minucie zespół z Gołuchowa powinien podwyższyć prowadzenie. W polu karnym faulował rywala Jacek Pacyński, ale na szczęście dla Jaroty wykonawca rzutu karnego posłał piłkę nad poprzeczką. W końcówce pierwszej połowy piłkarze LKS-u dwukrotnie (w 40. i 44 minucie) znaleźli się przed testowanym bramkarzem Jaroty, ale w obu przypadkach posłali piłkę obok bramki. Z kolei w ostatniej akcji tej części gry tuż nad poprzeczką z rzutu wolnego posłał piłkę Miłosz Kowalski.

reklama

Po zmianie stron gra była dość wyrównana, a obie drużyny stworzyły sobie kilka okazji do zmiany rezultatu. W 53. minucie zawodnik LKS-u w dobrej sytuacji posłał piłkę nad poprzeczką, a w 61. minucie dobrze w bramce Jaroty spisał się Mikołaj Marciniak, który obronił strzał Piotra Dolaty. W 68. minucie nastąpił decydujacy moment tego spotkania. Najpierw znów Marciniak obronił strzał zawodnika LKS-u z bliskiej odległości, a po chwili Jarota wyprowadziła kontratak. Zakończył go celnym strzałem z pola karnego Patryk Pech, który wykorzystał idealne podanie z prawej strony od Miłosza Kowalskiego. Podopieczni Piotra Garbarka doprowadzili zatem do wyrównania. W końcówce spotkania znów z dobrej strony w 82. minucie pokazał się kolejny młody bramkarz Adam Sobczyk, który dzięki odważnej decyzji o wybiegnięciu z bramki wybił piłkę spod nóg rozpędzonego zawodnika LKS-u. W ostatniej minucie dwukrotnie decydujący cios mógł zadać Miłosz Kowalski. Najpierw napastnik Jaroty znalazł się sam przed bramkarzem LKS-u, ale strzelił wprost w jego nogi. W następnej akcji, po rajdzie Jacka Pacyńskiego, Miłosz Kowalski otrzymał piłkę w polu karnym, minął bramkarza i zagrał wzdłuż linii bramkowej, ale obrońcy "Żubrów" nie dopuścili, aby dotarła ona do testowanego przez Jarotę zawodnika.

reklama

Ostatecznie pierwszy sparing przed nowym sezonem zakończył się remisem 1:1. Za tydzień przeciwnikiem Jaroty będzie Huragan Pobiedziska, a ostatnim sprawdzianem przed sezonem ligowym, który rusza 4 i 5 sierpnia, będzie spotkanie z Astra Krotoszyn.

Po spotkaniu trener Piotr Garbarek podzielił się opinią o założeniach na ten mecz sparingowy oraz oczekiwaniach na dalszą część przygotowań do sezonu:

- Zagraliśmy w nowym ustawieniu 3-5-2. Mieliśmy trójkę stoperów i dwóch defensywnych pomocników w środku. W pierwszej połowie chcieliśmy dominować, jak najdłużej posiadać piłkę. Wysoko wychodziliśmy też do rywali. To się nam nieźle sprawdziło, bo LKS Gołuchów miał problemy, żeby wymienić 3-4 podania. W drugiej połowie z kolei w początkowych dwudziestu minutach wycofaliśmy się i daliśmy pograć rywalom, ale zbytnio nie potrafili sobie stworzyć bardzo groźnych sytuacji. Na pewno brakowało nam jakości z przodu, w ofensywie, ale mimo to bardzo pozytywnie oceniam ten mecz. Jak zwykle w Jarocie koniec sezonu oznacza sporo zmian, więc musimy znów budować od nowa. Czekamy na zawodników, którzy mają jeszcze dojechać. Nie wiem jak to zrobić, ale jeśli chcemy cokolwiek w tej IV lidze zdziałać, to potrzebujemy przynajmniej czterech zawodników do podstawowego składu.

reklama

Jarota Jarocin – LKS Gołuchów 1:1 (0:1)
0:1 – Piotr Dolata (3.)
1:1 – Patryk Pech (68.)

Jarota Jarocin: Zawodnik Testowany (46. Mikołaj Marciniak, 69. Adam Sobczyk) - Sebastian Kamiński (30′ – Zawodnik Testowany), Piotr Skokowski (44. Jan Ziętkowski), Jacek Pacyński, Piotr Stachowiak, Mikołaj Kowalski, Zawodnik Testowany, Łukasz Tomczak, Zawodnik Testowany (80. Zawodnik Testowany), Bartosz Marciniak, Miłosz Kowalski, Patryk Pech

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo