Jarota Jarocin w tabeli Artbud IV Ligi
Miejsce po rundzie jesiennej: 11
Punkty po rundzie jesiennej: 23
Stosunek bramek w rundzie jesiennej: 34 bramki zdobyte, 34 bramki stracone
Najlepsi strzelcy Jaroty Jarocin w rundzie jesiennej
1. Miłosz Kowalski - 10 goli
2. Maciej Sanocki - 6 goli
3. Kaito Imai - 6 goli
4. Dawid Idzikowski - 4 gole
5. Vitalii Lysenko - 2 gole
6. Patryk Pech - 2 gole
7. Yuto Taira - 2 gole
Piłkarze Jaroty Jarocin z najlepszą średnią ocen w rundzie jesiennej wg redakcji portalu jarocinska.pl
1. Miłosz Kowalski – średnia z not: 6,20
Był bezsprzecznie najlepszym piłkarzem Jaroty już drugą rundę z rzędu. Podkreślają to wyniki, które osiąga i statystyki, czyli np. dziesięć bramek, co sprawia, że jest dosyć wysoko w klasyfikacji strzelców (zajmuje ex-aequo trzecie miejsce z trzema innymi piłkarzami). Istnieje spora szansa, że utrzyma ten poziom. A jeśli tak, to znów będzie kluczowym o ile nie najważniejszym piłkarzem Jaroty w rundzie wiosennej, co może przyczynić się tylko do wzrostu jego średniej z naszych ocen.
2. Szymon Nowacki – średnia z not 5,50
To nie przypadek, że znalazł się tak wysoko, bo w każdym meczu, w którym był oceniony, prezentował się solidnie. Problem jednak polega na tym, że notę przyznawaliśmy mu tylko w trzech z dziewięciu spotkań, w których zagrał. To trochę mało spotkań, by średnia była miarodajna. Ma jednak szansę udowodnić, że zasłużył na tę ocenę, jeśli zostanie w Jarocinie na wiosnę. Istnieje bowiem szansa, że oceniony zostanie więcej razy i ta ocena będzie nieco bardziej odzwierciedlała to, jak prezentował się na boisku.
3. Dawid Idzikowski – średnia z not 5,36
Trzeba o nim napisać, że jest filarem obrony Jaroty w tym sezonie, bo nawet jeśli dostawał nieco gorsze oceny, to i tak był wtedy najlepszym piłkarzem bloku defensywnego JKS-u. Do tego dołożył aż cztery bramki, co sprawia, że jest w piątce najlepszych strzelców Jaroty po tej rundzie. Jego dużą zaletą jest to, że umie odnaleźć się w polu karnym nie tylko swoim, ale także przeciwnika i istnieje całkiem spora szansa, że jeszcze „ukąsi” kilku oponentów swoim strzałami.
4. Jacek Pacyński – średnia z not 5,33
Podobnie jak w przypadku Nowackiego jego obecność w rankingu może nieco zaskakiwać, gdyż przecież przez większość rundy był kontuzjowany. W pierwszych meczach, w których jednak zagrał prezentował się na tyle dobrze, że średnia pozostała nadal wysoka do końca rundy, a nie można przecież karać piłkarza za to, że zmagał się z urazem. Istnieje szansa, że gdyby nie przymusowa przerwa, to Pacyński nadal utrzymałby swoją dobrą formę i strzeliłby także kilka bramek oraz miał parę asyst. Oby mógł te słowa potwierdzić na wiosnę, kiedy ma znów wybiec na boisko. W tak młodym zespole przyda się nieco więcej doświadczenia.
5. Yuto Taira – średnia z not 5,25
„Walka” o piąte miejsce była dosyć zacięta, bowiem zawodnicy, których Taira wyprzedził przegrali z Japończykiem zaledwie odpowiednio o dwie i trzy setne punktu. Na pewno imponował szybkością i tym, że potrafił odnaleźć się na boisko jako skrzydłowy, jak i jako napastnik. Dołożył do tego dwie bramki. Byłoby ich pewnie więcej, gdyby nie czerwona kartka w Pobiedziskach. Nie mógł przez to zagrać w trzech kolejnych meczach Jaroty a do tego wyjechał do Japonii, gdzie zdawał maturę. Czy wróci do Jarocina? Ciężko na to pytanie odpowiedzieć, ale raczej czuł się tu dobrze i trener Garbarek widział w nim gracza pierwszego składu, więc dlaczego miałby zmieniać klub?
Honorowe wyróżnienie: Kaito Imai – średnia z not 4,91
Dlaczego dajemy tutaj honorowe wyróżnienie piłkarzowi, który ma średnią poniżej 5,00 w skali dziesięciopunktowej? Ano dlatego, że bardzo jego średnią psuję „1”, którą dostał za mecz z Obrą Kościan, gdzie w bardzo głupi sposób złapał szybko dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Gdyby nie ta sytuacja, to jego średnia wyniosłaby 5,30, a możliwe, że więcej, bo nie wiadomo, jakby to spotkanie się potoczyło, gdyby Imai pozostał na boisku, jaki wynik padłby po 90. minutach (było 0:0) i jaką ocenę dostałby Japończyk. Na bardzo duży plus to, że strzelił w tej rundzie aż sześć bramek. Były to ważne bramki, bo głównie z rzutów karnych (cztery z sześciu jego goli padało po trafianiu z wapna), a nie każdy piłkarz radzi sobie z presją wykonania karnych. Jeśli tylko podtrzyma to, co robił na wiosnę, to nie potrzebne będzie honorowe wyróżnienie, gdyż po prostu swoją grą zapracuje na bycie w TOP 5.
Plusy za rundę jesienną Artbud IV Ligi w wykonaniu Jaroty Jarocin
+ Niezła skuteczność w meczach z czołówką - w pojedynkach z zespołami z pierwszej połowy tabeli (miejsca 1-9) Jarota Jarocin ma bilans 3 zwycięstwa, 4 remisy i zaledwie dwie porażki. To właśnie w spotkaniach z najgroźniejszymi rywalami JKS zgromadził zdecydowaną większość swoich punktów (13 na 23 – 56,5%). W rundzie jesiennej podopieczni trenera Garbarka pokazywali, że na mecz z tymi najlepszymi potrafią się zmobilizować.
+ Dobra końcówka rundy - w ostatnich pięciu meczach rundy jesiennej Jarota zgromadziła dziewięć punktów i ani razu nie przegrała (wygrane z Tarnovią Tarnowo Podgórne i Pogonią Łobżenica; remisy z Huraganem Pobiedziska, Polonią 1908 Marcinki Kępno i Nielbą Wągrowiec). Daje to całkiem niezłą średnią punktową, czyli 1,8 punktu na mecz. Gdyby JKS punktował z taką średnią do końca sezonu wiosennego zgromadziłby 31 punktów.
+ Dużo bramek - w wielu meczach Jaroty Jarocin, co pokazuje średnia bramek poniżej (zarówno tych zdobytych, jak i straconych), padało dużo goli. Dzięki temu spotkania oglądało się naprawdę przyjemnie.
Minusy za rundę jesienną Artbud IV Ligi w wykonaniu Jaroty Jarocin
- Fatalny początek sezonu – w pierwszych pięciu meczach Jarota punktowała zaledwie raz, a ostatecznie wszystkie zespoły, które z nią wygrały skończyły rundę jesienną za zespołem trenera Garbarka. To właśnie brak punktów w sierpniu sprawił, że Jarota znajduje się na jedenastej pozycji w tabeli.
- Kiepska gra z outsiderami – jak w przypadku meczów z TOP 9 Jarota miała naprawdę niezły bilans, tak w przypadku meczów z drugą dziewiątką (czy też ósemką, z racji tego, że JKS też się w niej znajduje), wygląda to dużo gorzej. Aż pięć porażek przy zaledwie trzech wygranych i jednym remisie, to nie jest dobry bilans. Na szczęście dla jarociniaków, już na początku rundy wiosennej będą oni mogli się odkuć. Czekają ich bowiem mecze z Koroną Piaski, Polonią Chodzież i Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski.
- Mało czystych kont - łącznie obaj bramkarze JKS-u mieli cztery czyste konta. Oczywiście da się wygrać mecze, tracąc bramki, ale po pierwsze jest o to zdecydowanie trudniej, a po drugie dobry bilans bramkowy to podstawa wysokich miejsc w tabeli.
Kilka ciekawostek statystycznych po rundzie jesiennej
- Średnia liczba punktów na mecz: 1,28
- Średnia liczba strzelonych bramek na mecz: 1,89
- Średnia liczba bramek na mecz straconych: 1,89
- Gdyby mecze kończyły się po pierwszej połowie, Jarota miałaby dziś dwadzieścia osiem oczek na swoim koncie i zajmowała siódme miejsce ze stratą nie szesnastu a dziewięciu punktów do prowadzącego Lipna Stęszew. Podopieczni Piotra Garbarka mieliby zysk punktów w meczach z Polonią Chodzież, Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski, Huraganem Pobiedziska, Polonią 1908 Marcinki Kępno i Nielbą Wągrowiec (po 90 minutach 3 remisy i 2 porażki). Straciliby jednak część punktów z ostatecznie wygranych meczów z LKS-em Gołuchów, Tarnovią Tarnowo Podgórne i Pogonią Łobżenica.
- Z kolei, gdyby do końcowego wyniku liczyły się tylko rezultaty z drugich połów, to Jarota miałaby dokładnie tyle samo oczek, co obecnie, a więc dwadzieścia trzy i nadal zajmowali jedenaste miejsce w tabeli. Tu zysk byłby w meczach z Pogonią Łobżenica, Koroną Piaski i Victorią Września (ostateczne wyniki tam to trzy porażki). Natomiast stratę JKS poniósłby w meczach z Polonią Leszno, Huraganem Pobiedziska, Polonią 1908 Marcinki Kępno i Nielbą Wągrowiec (zamiast zwycięstwa i trzech remisów – remis i trzy porażki)
Na co stać z Jarotę Jarocin w rundzie wiosennej Artbud IV Ligi
Na pewno na wyższe miejsce na koniec sezonu. Jeśli JKS utrzyma poziom w meczach z czołówką z rundy jesiennej i do tego uda jej się poprawić w meczach z dolną dziewiątką, to spokojnie jest w stanie zakręcić się w okolicach TOP 6, gdzie powinno być jej miejsce już po tej rundzie. Ciężko będzie o awans, bo strata punktowa do Lipna Stęszew czy kilku innych zespołów, które w tej chwili są pretendentami do awansu jest już powyżej dziesięciu punktów, ale Jarota może być takim zespołem, który wmiesza się w walkę o awans do III ligi, zabierając punkty poszczególnym kandydatom. Jaka jest predykcja redakcji portalu jarocińska.pl na rundę wiosenną w wykonaniu Jaroty Jarocin? Miejsca 6-8 i około pięćdziesięciu zdobytych punktów na koniec sezonu. Czy tak będzie? Na to pytanie będą musieli odpowiedzieć piłkarze na boisku.
A co wy sądzicie? Gdzie w rundzie jesiennej błędy popełniła Jarota? Na którym miejscu podopieczni trenera Garbarka skończą sezon? Dajcie znać w komentarzach i naszej sondzie!