GKS Jaraczewo - KKS 1925 II Kalisz 2:2
Bez wątpienia najważniejszym wydarzeniem w niższych ligach na naszym terenie był pierwszy w historii domowy mecz GKS-u Jaraczewo w V lidze. Rywalami podopiecznych Kamila Stefaniaka były rezerwy drugoligowego KKS-u Kalisz.Emocji na stadionie przy ulicy Kolejowej nie brakowało od samego startu spotkania. Pierwsza bramka padła po kwadransie gry, a jej autorem był Patryk Rzepka. Także w trakcie pierwszej połowy świetnymi interwencjami popisywał się Marcin Wojciechowski i dzięki temu GKS schodził po pierwszej połowie z jednobramkowym prowadzeniem.
Goście z Kalisza długo nie potrafili znaleźć drogi do wyrównania, ale jak już ją znaleźli, to w ciągu niespełna dwóch minut wyszli na prowadzenie. Najpierw Wojciechowskiego pokonał Wiktor Raczkowski, a minutę później to samo zrobił Kamil Przysiecki. Porażka więc wisiała w powietrzu, a faktu odrabiania strat nie ułatwiała czerwona kartka dla Kacpra Wielińskiego. Podopieczni trenera Stefaniaka walczyli jednak do ostatnich sekund, co dało efekt w postaci bramki w piątej minucie doliczonego czasu gry. Debiutanckiego gola na wagę punktu zdobył Dario Nicolas San Martin. Oznacza to więc, że GKS wciąż jest niepokonany w RedBox V Lidze, a po trzech kolejkach zajmuje szóste miejsce w tabeli tych rozgrywek.
GKS Jaraczewo - KKS 1925 II Kalisz 2:2 (1:0)
Bramki:
15’ 1:0 Patryk Rzepka
73’ 1:1 Wiktor Raczkowski
74’ 1:2 Kamil Przysiecki
90’ + 5 2:2 Diego Nicolas San Martin
GKS: Marcin Wojciechowski - Kacper Wieliński (Ż, Ż, CZ), Marcin Urbaniak, Karol Tomczak (kapitan), Jakub Bolek (Ż) (46’ - Dariusz Józefiak, 63’ - Bartosz Chybki), Dariusz Małecki (65’ - Diego Nicolas San Martin), Tomasz Zaremba (87’ - Dawid Czabański), Patryk Rzepka, Przemysław Rzepka, Marcin Kordus, Bartosz Marciniak (83’ - Przemysław Wieliński)
Trener: Kamil Stefaniak
LZS Cielcza - Zawisza Łęka Opatowska 1:2
Punktów wciąż szuka za to LZS Cielcza. „Czelsi” nie pomógł fakt, że już po dwóch kolejkach zdecydowano się rozwiązać umowę z trenerem Przemysławem Piotrem Łoniewskim. W starciu z liderem V Ligi - Zawiszą Łęka Opatowska zespół LZS-u poprowadził duet Krystian Kościuszko - Krzysztof Matuszczak.Wydawało się, że efekt nowej miotły może zadziałać, bowiem to „Czelsi” jako pierwsza wyszła na prowadzenie. Piłkę do siatki po podaniu Filipa Zaleskiego skierował Kamil Filipiak. Dwie minuty później mógł być już remis, ale goście zmarnowali rzut karny. Co się jednak odwlekło, to nie uciekło i w trzydziestej ósmej minucie gry Zawisza wyrównał za sprawą Mateusza Antczaka. Tuż przed przerwą lider z Łęki Opatowskiej wyszedł na prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Paweł Baraniak.
Jak się okazało było to ostatnie trafienie w niedzielnym spotkaniu i ostatecznie LZS na pierwsze punkty musi jeszcze poczekać. Kibice jednak docenili dobrą grę niebiesko-białych wyrażając swoje zadowolenie, chociażby w komentarzach w mediach społecznościowych.
LZS Cielcza - Zawisza Łęka Opatowska 1:2 (1:2)
Bramki:
33’ 1:0 Kamil Filipiak
38’ 1:1 Mateusz Antczak
44’ 1:2 Paweł Baraniak
LZS: Szymon Olejniczak - Jakub Bierła (60’ - Bartosz Kantek), Bartosz Borysiak (77’ - Wiktor Mąka (Ż)), Kacper Boruta, Filip Zaleski (87’ - Florian Hoffmann), Eryk Kowalski (54’ - Łukasz Zawacki), Krzysztof Zawacki, Krzysztof Giertych (65’ - Jakub Nadobny), Kacper Wilczyński, Maciej Stamierowski (kapitan) (Ż), Kamil Filipiak
Trenerzy: Krystian Kościuszko, Krzysztof Matuszczak
KP Słupia - GKS Żerków 1:3
Na zwycięską ścieżkę po dość niespodziewanej porażce z Gladiatorem Pieruszyce wrócił GKS Żerków. Podopieczni Grzegorza Burchackiego wyraźnie zwyciężyli w Słupi ogrywając tam miejscowe KP.Na emocje kibicom przyszło czekać jednak aż do końcówki pierwszej połowy. Wówczas to bowiem „Gieksa” dwukrotnie ukąsiła rywala. Najpierw na listę strzelców wpisał się Adam Gabryszak, a na 2:0 podwyższył Miłosz Wachowiak. Gospodarze z kolei zdobyli kontaktowego gola z rzutu karnego, co zwiastować nam mogło ciekawą drugą połowę.
I w niej rzeczywiście emocji nie brakowało. Najpierw arbiter pokazał czerwoną kartkę jednemu z graczy KP - Filipowi Widłowskiemu. Grający w przewadze GKS wykorzystał ten fakt i podwyższył swoje prowadzenie. Finałowe trafienie zdobył Jakub Szymkowiak. Dzięki temu zwycięstwu „Gieksa” awansowała na czwarte miejsce w tabeli.
KP Słupia - GKS Żerków 1:3 (1:2)
Bramki:
38’ 0:1 Adam Gabryszak
44’ 0:2 Miłosz Wachowiak
45’ + 3 1:2 Mateusz Gola (rzut karny)
80’ 1:3 Jakub Szymkowiak
GKS: Damian Wieliński - Tobiasz Potocki (kapitan), Piotr Dutkowiak (70’ - Filip Kornobis), Michał Cieślak (55’ - Tomasz Szopny), Marcin Jujka (Ż), Kacper Hetmańczyk, Wojciech Rzepa (83’ - Jan Mikołajczak), Jakub Szymkowiak, Daniel Pilarczyk, Adam Gabryszak (55’ - Przemysław Kujawa), Miłosz Wachowiak (70’ - Filip Kardasz)
Trener: Grzegorz Burchacki
W Proton A-Klasie miało dojść do spotkania Piasta Kobylin z Gromem Golina, jednak w żaden sposób nie można znaleźć jego rezultatu. Z kolei w Proton-B Klasie wysokie porażki poniosły Phytopharm Klęka (0:8 ze Spartą Orzechowo) oraz Błękitni Sparta Kotlin (1:5 z Sokołem Chwaliszew). Grały także piłkarki Jaroty Jarocin. Podopieczne Mirosława Czajki pokonały w meczu Wojewódzkiego Pucharu Polski Kanię Gostyń 2:1 i dzięki temu zagrają w półfinale tych rozgrywek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.