Kapitan Jaroty Jarocin kontuzji doznał podczas ostatniego ligowego meczu przeciwko Elanie Toruń. Piotr Garbarek schodził po spotkaniu do szatni jakby nigdy nic. Uraz dał o sobie znać dopiero później.
Na spotkanie wigilijne Jaroty Jarocin, popularny "Garbus" przyszedł z ręką na temblaku. Jest już po operacji i przechodzi rehabilitację, żeby jak najszybciej wrócić do pełni sił. - Podczas jednego ze wślizgów musiał zapracować staw obojczykowo-barkowy, a po konsultacji z lekarzem okazało się, że zerwałem więzadła i potrzebna była operacja - powiedział kapitan JKS-u.
Na razie nie można za dużo powiedzieć o kontuzji Garbarka, bo jego bark będzie się zrastał sześć do siedmiu tygodni. Po tym czasie ostoja defensywy jarocińskiego zespołu przejdzie kolejne badania. - Wtedy okaże się, czy będę mógł rozpocząć lekki trening i kiedy wyciągną mi druty - wyjaśnił obrońca. - Ból już minął i mam nadzieję, że teraz będzie z górki. Myślę, że wrócę na pierwszą kolejkę rundy wiosennej - podsumował piłkarz Jaroty.
Pierwsze ligowe starcie JKS-u zaplanowano na drugi weekend marca (11-12), a przeciwnikiem JKS-u będzie Polonia Środa Wlkp.