Piłkarki Jaroty Jarocin stanęły przed ogromną szansą wywalczenia awansu do III ligi kobiet. Przed 13 kolejką spotkań podopieczne Mirosława Czajki prowadziły w tabeli, mając dwa punkty przewagi nad Lechem II UAM Poznań. Aby jednak mieć pewność zwycięstwa w rozgrywkach i wywalczenia awansu piłkarki z Jarocina musiały w przedostatniej serii spotkań pokonać na własnym boisku najgroźniejsze rywalki. W kończącej rozgrywki kolejce Jarota bowiem będzie pauzować, a Lech II UAM z pewnością zdobędzie komplet punktów. Tylko zatem zwycięstwo gwarantowało podopiecznym Mirosława Czajki bezpieczną przewagę nad zespołem z Poznania.
Pierwsza połowa była dość wyrównana. Sporo było walki o piłkę, ale niewiele sytuacji podbramkowych. Groźniejsze były zawodniczki z Poznania, które kilka razy strzałami z dystansu próbowały niepokoić bramkarkę Jaroty. Ewelina Czajka, mimo iż występowała w tym meczu z kontuzjowaną ręką, świetnie radziła sobie z tymi uderzeniami. Z kolei gdy już Lechitkom udawało się podejść bliżej pod bramkę Jaroty, to albo świetnie radziła sobie jarocińska obrona, albo zawodniczki z Poznania fatalnie pudłowały. Pierwsza część meczu pokazała, że zwycięstwo Jaroty nad faworytkami jest możliwe, jednakże trzeba zagrać odważniej.
Dostrzegł to również trener piłkarek Jaroty Mirosław Czajka, bowiem początek drugiej połowy stał pod znakiem naporu zespołu z Jarocina. Już w 46. minucie zawodniczki Lecha II w ostatniej chwili zablokowały uderzenie jednej z jarocińskich piłkarek. Minutę później Natalia Andrzejczak zdołała mocno uderzyć na bramkę Lecha II, ale niestety, piłka odbiła się tylko od słupka. Wreszcie w 50. minucie wydawało się, że Jarocinianki w końcu dopną swego. Przy składaniu się do strzału w polu karnym zespołu z Poznania sfaulowana została Kinga Waszak. W zespole Jaroty jest ona etatową wykonawczynią rzutów karnych, zatem sama ustawiła piłkę na jedenastym metrze. W ostatniej chwili zmieniła róg, w który zwykle posyła piłkę z rzutów karnych, czym zmyliła bramkarkę, ale niestety, piłka przeleciała obok słupka. Dramat jednej z najlepszych zawodniczek Jaroty nie załamał jej koleżanek, które nadal walczyły o każdy metr boiska. Najbardziej doświadczona w jarocińskiej ekipie Alicja Oczkowska dwukrotnie mocno ucierpiała. Wydawało się, że nie będzie w stanie dokończyć spotkania, a jednak wytrwała do końcowego gwizdka. Wielkie zaangażowanie nie przełożyło się jednak na kolejne sytuacje do zdobycia goli. Im bliżej było do końca spotkania, tym podopieczne Mirosława Czajki musiały bardziej ryzykować w grze obronnej, poświęcając więcej uwagi atakom. Niestety, w 79. minucie wykorzystały to rywalki. Po składnej akcji wystawiły piłkę przed pustą bramkę Antoninie Koźlickiej i to przyjezdne objęły prowadzenie. W samej końcówce spotkania zmienniczka, ale bardzo doświadczona Dominika Hopa, indywidualną akcją oraz precyzyjnym strzałem z dystansu jescze dwukrotnie nie dała szans na skuteczne interwencje Ewelinie Czajce.
Piłkarki Jaroty przegrały mecz z Lechem II UAM Poznań i straciły szansę na awans do III ligi, ale za swoją postawę w całym sezonie zyskały olbrzymią sympatię kibiców. Ci, pomimo niekorzystnego wyniku, serdecznie drużynie podziękowali.
Jarota Jarocin - Lech II UAM Poznań 0:3 (0:0)
0:1 - Antonina Koxlicka (79.)
0:2 - Dominika Hopa (83.)
0:3 - Dominika Hopa (90.)
Jarota: E. Czajka - L. Cichoń (60. J. Zięta), J. Urbańska, A. Nawrocka, J. Urna (89. M. Szwałek), A. Oczkowska, W. Spalony (65. A. Miłoszyk), O. Krysińska, Z. Łagoda (85. M. Galbierska), K. Waszak (89. B. Wrembel), N. Andrzejczak (85. K. Prządka)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.