Spektakularne spotkanie rozegrały w Poznaniu czołowe drużyny IV ligi kobiet. Lider rozgrywek zespół AZS-u UAM Poznań podejmował trzecią w tabeli Jarotę Jarocin.
Oba zespoły stworzyły już kapitalne widowisko jesienią w Jarocinie. Wówczas to beniaminek z Jarocina był liderem rozgrywek, a UAM, jako główny pretendent do awansu, z trudem pokonał 5:3 podopieczne Mirosława Czajki. Tym razem prowadzące w rozgrywkach akademiczki na własnym terenie były zdecydowanym faworytem, jednak dopiero w końcówce spotkania zdołały uratować jeden punkt.
Mecz lepiej rozpoczęły Jarocinianki. Już w 5. minucie doskonałej sytuacji do zdobycia gola nie wykorzystała Zofia Łagoda. Chwilę później dwukrotnie zbyt długo w polu karnym akademiczek zwlekała z oddaniem strzału na bramkę Kinga Waszak. Jarota swoich okazji nie wykorzystała, natomiast po pierwszym kwadransie inicjatywę przejęły Poznanianki. Kilka bardzo groźnych strzałów z trudem obroniła jarocńska bramkarka Ewelina Czajka. Ostatecznie w pierwszej połowie żadnej z drużyn nie udało się umieścić piłki w siatce rywalek, choć mecz był bardzo interesujący.
Po zmianie stron faworytki szybko objęły prowadzenie. W 50. minucie najgroźniejsza zawodniczka AZS-u UAM Dominika Hopa strzałem z linii pola karnego zaskoczyła Ewelinę Czajkę. Podopieczne Mirosława Czajki nie załamały się, lecz ruszyły do odrabiania stron. Po dwudziestu minutach zrobiły to z nawiązką. Najpierw w 70. minucie wyrównującego gola strzałem z rzutu karnego zdobyła faulowana wcześniej w polu karnym Kinga Waszak. Już minutę później zaskoczone dobrą grą Jaroty akademiczki z Poznania straciły drugiego gola. Rzut wolny z około 30 metrów wykonywała Katarzyna Szalczyk, a zasłoniętą bramkarkę UAM-u uprzedziła jeszcze Angelika Miłoszyk i zdobyła drugiego gola dla Jaroty, dającego jarocińskiemu zespołowi prowadzenie. UAM posłał niemal wszystkie siły do odrabiania strat, dzięki czemu Jarota miała okazje do wyprowadzania groźnych kontrataków. Niestety, Julia Słomianna nie wykorzystała dwukrotnie znakomitych podań Natalii Andrzejczak oraz Oliwii Krysińskiej. W końcówce spotkania z każdą minutą wzrastał napór gospodyń. Świetnie w jarocińskiej bramce spisywała się Czajka, która obroniła kilka groźnych strzałów Hopy, ale w w 86. minucie Gabriela Wolska uderzeniem z dystansu zdobyła jednak dla akademiczek wyrównującego gola.
Mecz zakończył się remisem, co oznacza, że piłkarki Jaroty nadal pozostają wiosną niepokonane. Na swym koncie mają już trzy zwycięstwa i remis. Pokonanie liderek na ich terenie było jednak "na wycięgnięcie ręki".
- Moje zawodniczki zagrały dziś kapitalne spotkanie. W każdej formacji było widać ogromne zaangażowanie oraz dyscyplinę taktyczną. Cieszy postęp, jaki w ostatnim czasie zrobiła cała drużyna - ocenił postawę swych podopiecznych na tle lidera rozgrywek trener piłkarek Jaroty Mirosław Czajka.
W najbliższą niedzielę piłkarki Jaroty podejmować będą w Jarocinie Lipno Stęszew. Będzie zatem okazja do rewanżu za minimalna porażkę poniesioną jesienią.
AZS UAM Poznań - Jarota Jarocin 2:2 (0:0)
1:0 - Dominika Hopa (50.)
1:1 - Kinga Waszak - z rzutu karnego (70.)
1:2 - Angelika Miłoszyk (71.)
2:2 - Gabriela Wolska (86.)
Jarota: E. Czajka - J. Urbańska (63. J. Urna), M. Rebelka (75. J. Zięta), K. Szalczyk (70. K. Prządka), P. Tylak (73. A. Nawrocka), K. Waszak, A. Oczkowska, Z. Łagoda (53. A. Miłoszyk), O. Krysińska, W. Spalony (46. J. Słomianna), N. Andrzejczak
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.