Drugiej z rzędu porażki doznali piłkarze Jaroty. Po przedświątecznej przegranej w Żaganiu tym razem ulegli 0:1 Górnikowi Wałbrzych, tracąc bramkę w końcówce spotkania. Była to pierwsza wiosenna porażka na własnym boisku.
Pojedynek sąsiadów w tabeli nie był porywający. Górnik nastawił się na uważną grę w obronie i szukał szans w kontratakach. Oba zespoły nie stworzyły zbyt wielu sytuacji bramkowych.
Rozstrzygająca o wyniku bramka padła w końcówce. Jan Rytko ograł po prawej stronie Mateusza Śliwę i Dariusza Jurackiego i idealnie dośrodkował w pole karne, a tam akcję zamknął Dominik Janik, który pokonał bezradnego Dariusza Brzostowskiego.
W najbliższą sobotę Jarota jedzie do Legnicy na mecz z drugą w tabeli Miedzią. Podopiecznym Czesława Owczarka łatwiej gra się z drużynami teoretycznie mocniejszymi, gdyż nie murują one dostępu do własnej bramki, tylko stawiają na otwartą piłkę.
Niestety nie wiadomo jak będzie wyglądała wyjściowa jedenastka, gdyż obok kontuzjowanego Piosika (karetka zabrała go w drugiej polowie do szpitala), boisko z urazem opuścił Krzysztof Czabański i nie wiadomo czy trener będzie miał go do dyspozycji na treningach i w samym meczu.
Jarota Jarocin - Górnik Wałbrzych 0:1 (0:0)
0:1 - Dominik Janik (88.)
Jarota: Dariusz Brzostowski, Hubert Oczkowski, Bartosz Kieliba, Piotr Garbarek Ż, Mateusz Śliwa Ż, Dariusz Juracki Ż, Krzysztof Czabański (73. Igor Skowron), Szymon Matuszewski, Karol Danielak, Patryk Cierniewski (67. Mateusz Witkowski), Krzysztof Piosik (72. Piotr Karcz)
(faf, kg)
Fot. Stanisław Dziekański