reklama

Paterski po TdP: To był dobry start, choć pech mnie nie omijał

Opublikowano:
Autor:

Paterski po TdP: To był dobry start, choć pech mnie nie omijał  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

75.Tour de Polonge przeszedł już do historii. Brał w nim udział jarocinianin, Maciej Paterski jadąc w barwach Reprezentacji Polski, która otrzymała na wyścig dziką kartę. Po ogłoszonym składzie stało się jasne, że Patera wspólnie z Markiem Rutkiewiczem będzie dzielił rolę lidera naszej kolarskiej kadry podczas całego wyścigu.

 

Podczas pierwszych trzech, płaskich etapów kolarz jeżdżący na co dzień w ekipie Wibratech Merx 7R zajmował miejsca w pierwszej dwudziestce piątce (9 - 1 etap Kraków - Kraków, 22 - 2 etap Tarnowskie Góry - Katowice, 24 - 3 etap Chorzów - Zabrze) i wszyscy fani liczyli na podobne wyniki w górach, ponieważ Paterski dwa razy z rzędu zdobywał koszulkę najlepszego górala (w latach 2014-15)

Na czwartym i piątym etapie Paterski przyjeżdżał z kilkuminutowymi stratami do zwycięzcy etapowego (oba odcinki wygrał Michał Kwiatkowski).

 

- Mnie straty nie interesowały bo nie byłem zawodnikiem, który miał walczyć o klasyfikacje generalną. Te etapy były po to, żebym odpoczął po pierwszych trzech etapach na których finiszowałem i atakowałem. Głównie miałem skupić się na koszuli górala w ostatnich dwóch dniach – opowiada Paterski.

Niestety przez problemy techniczne zawodnikowi nie udało się odjechać od peletonu. W trakcie szóstego etapu aż trzykrotnie zepsuł mu się rower!

 

- Niestety na etapie szóstym miałem ogromnego pecha. Chyba jeszcze nigdy w karierze nie zdarzyły mi się trzy defekty podczas jednego etapu. Kiedy zabierałem się w odjazdy spadł łańcuch i tak się zaklinował, że musiałem wymienić rower. Zaraz po tym złapałem gumę i ucieczka przeszła mi koło nas. Jechałem w peletonie i przy wjeździe na ostatnią rundę złapałem kolejną gumę. Goniłem peleton, ale bardzo dużo mnie to już kosztowało - wyjawia.

 

W ucieczkę jarociniakowi udało się zabrać podczas ostatniego etapu, gdzie wygrał jedną z premii górskich pierwszej kategorii, a na jednej był piąty i z dorobkiem 12 punktów zajął czternaste miejsce w klasyfikacji górskiej

- Na ostatnim etapie odjazd się udał, ale na wywalczenie koszulki praktycznie nie było szans. W ucieczce jechał zawodnik Bory, który zgromadził już punkty do klasyfikacji górskiej na 6. Etapie – zauważa Paterski.

 

Klasyfikację generalną wygrał Michał Kwiatkowski (Team SKY) przed Simonem Yatesem (Michelton - Scott) i Thibaut Pinot (Groupama - FDJ). Maciej Paterski zajął w klasyfikacji generalnej sześćdziesiąte dziewiąte miejsce ze stratą dwudziestu sześciu minut i trzydziestu dziewięciu sekund do zwycięzcy. Po wyścigu zapytaliśmy kolarza reprezentacji Polski o udział w yerogorcznym wyścigu:

 

- Start w Tour De Pologne oceniam dobrze. Trzeba pamiętać, że reprezentacja to zawodnicy polskich grup, na co dzień ścigający się głównie w Polsce, na nieco innym poziomie niż World Tour. Mimo tego myślę, że byliśmy na wyścigu widoczni – podsumowuje Paterski.

 

Najlepszym góralem został Patrick Konrad (Bora - Hansgrohe). Najbardziej aktywnym zawodnikiem przez najbliższy rok tytułował będzie się Jenthe Biermans (Team Katusha - Alpecin), a najlepszym sprinterem został Michał Kwiatowski. Z kolei w klasyfikacji drużynowej triumfowała drużyna Ag2r La Mondiale

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE