Kto był rywalem Jaroty?
Nielba Wągrowiec to odwieczny rywal Jaroty Jarocin. Podopieczni Łukasza Osieckiego w trzynastu dotychczasowych spotkaniach zdobyli dwadzieścia cztery punkty, na co złożyło się osiem zwycięstw i pięć porażek. Taki bilans sprawił, że Nielba zajmowała przed spotkaniem z Jarotą piąte miejsce w tabeli Artbud IV Ligi.
Skład Jaroty
W porównaniu do meczu z Victorią Września w wyjściowym składzie Jaroty doszło do dwóch zmian. Pauzę za kartki musiał odbyć Jacek Pacyński, natomiast na ławce usiadł Tomasz Pilarczyk. Zastąpili ich Piotr Stachowiak oraz Marcel Maćkowiak.
I połowa. Nielba szybko otwiera wynik
Na pierwsze poważne sytuacje przyszło nam czekać do dziesiątej minuty gry. Wtedy to właśnie oglądaliśmy pierwszy strzał. Na bramkę głową po dośrodkowaniu z lewej strony uderzał Kacper Skarbiński, ale robił to niecelnie. Minutę później napastnik Nielby nie pomylił się jednak i tym razem pokonał Mikołaja Marciniaka, otwierając wynik spotkania. Jarota celnym uderzeniem odpowiedziała w 17. minucie meczu. Zza pola karnego uderzył Paweł Skórski, ale dobrze interweniował bramkarz gospodarzy.
I połowa. Nielba chce powiększyć prowadzenie, Jarota wyrównać
W 25. minucie spotkania bliski podwyższenia rezultatu był Skarbiński. Znów uderzał głową, ale tym razem niecelnie. Odpowiedź Jaroty przyszła na pięć minut przed przerwą. Najpierw z dystansu próbował Mikołaj Kowalski, a później z nieco bliższej odległości Piotr Stachowiak, ale w obu przypadkach były to strzały niecelne. Również poza światło bramki strzał z dystansu skierował gracz Nielby - Mateusz Sporek. Tuż przed przerwą kibice gospodarzy zaprezentowali efektowną oprawę. Jej efekty możecie zobaczyć [TUTAJ]/Na boisku za to wiele już się nie działo i do przerwy to Nielba schodziła ze skromnym prowadzeniem.
II połowa. Nuda przez większość czasu
W drugiej połowie nie oglądaliśmy przez długi czas zbyt wielu ciekawych akcji. Oba zespoły miały stałe fragmenty w postaci rzutów rożnych, ale nic z nich nie wynikało. W 69. minucie gry niezłą akcję przeprowadziła Jarota, ale najpierw Roguszczak, a później Sukhenko zbyt dużo dryblowali i wszystko skończyło się niecelnym strzałem. Siedem minut później kapitalnie z rzutu wolnego przymierzył kapitan gospodarzy - Rafał Leśniewski. Jego strzał zatrzymał się jednak na poprzeczce bramki Marciniaka i wtedy się zaczęło.
II połowa. Znów ta końcówka - szalona końcówka
W 80. minucie spotkania cieszyć się mogło kilku sympatyków Jaroty, którzy przyjechali do Wągrowca za swoją drużyną. Piłkę na wolne pole dostał Ivan Sukhenko i po poradzeniu sobie z obrońcą gości pokonał Patryka Łagodzińskiego. Radość JKS-u nie trwała jednak długo, bo niecałe sto dwadzieścia sekund. Kiedy wydawało się, że Jarota poradziła sobie z akcją zakończoną zablokowanym strzałem Rafała Leśniewskiego, to wówczas piłka spadła pod nogi Mateusza Sporka, który huknął zewnętrzną częścią stopy z dystansu i przelobował Mikołaja Marciniaka.Nielba próbowała zdobyć kolejną bramkę zza pola karnego, ale uderzenia te były niecelne. Jarota tymczasem nie pomogła sobie, bowiem czerwoną kartkę obejrzał Sukhenko. Było to konsekwencją dwóch napomnień za symulację, których dopatrzył się arbiter. Chwilę później niezłą okazję miał Oskar Olszewski i choć strzelił celnie, to wybronił to Łagodziński. Nielba za to postanowiła dobić rywali i w 88. minucie piłkę w siatce umieścił Rafał Leśniewski. Jarota próbowała jeszcze zmniejszyć straty, ale uderzenie Krzysztofa Matuszaka z rzutu wolnego padło łupem bramkarza gospodarzy i to oni mogli cieszyć się ze zwycięstwa w Świętej Wojnie.
Nielba Wągrowiec - Jarota Jarocin 3:1 (1:0)
Bramki:
11’ 1:0 Kacper Skarbiński
80’ 1:1 Ivan Sukhenko
82’ 2:1 Mateusz Sporek
88’ 3:1 Rafał Leśniewski
Składy w spotkaniu Nielba Wągrowiec - Jarota Jarocin
Strzały celne: 4 - 4
Rzuty rożne: 8 - 2
Rzuty wolne: 14 - 17
Faule: 13 - 10
Zagrania ręką: 3 - 1
Spalone: 0 - 4
Żółte kartki: 2 - 3
Czerwone kartki: 0 - 1
Plusy i minusy spotkania Nielba Wągrowiec - Jarota Jarocin
+ Ambitna walka o remis - do momentu wyrównania Jarota naprawdę ambitnie walczyła o bramkę na 1:1. Zaowocowało to golem, ale to było wszystko, na co było stać żółto-czerwono-niebieskich, jeśli chodzi o zdobycze bramkowe.+ Kibice na meczu wyjazdowym - nie było ich wielu, bo zaledwie pięciu, ale jednak przyjechali oni na bardzo trudny teren kibicowski, jakim jest Wągrowiec, by wspierać Jarotę. Sama atmosfera także była bardzo dobra, co podkreśliły dwie oprawy w wykonaniu ultrasów gospodarzy.
- Brak koncentracji w końcówce - piłkarze Jaroty chyba myśleli, że ostatnie dziesięć minut samo się rozegra i po bramce na 1:1 mocno spuścili z tonu, a Nielba to wykorzystała.
- 1,5 miesiąca bez wygranej - to już szósta porażka z rzędu Jaroty i niestety przez to JKS znalazł się w strefie spadkowej.
- I znowu ta czerwona kartka - jedna rzecz w meczach Jaroty jest niezmienna, a jest nią od jakiegoś czasu czerwona kartka. To już czwarte spotkanie z rzędu, które Jarota kończy w „10”.
Oceny piłkarzy Jaroty za mecz z Nielbą Wągrowiec
Mikołaj Marciniak 4Nie zagrał źle, bo w wielu momentach pewnie interweniował. Niemniej jednak znów w bramce strzeżonej przez niego piłka wylądowała aż trzy razy, wobec czego nie może otrzymać wyższej noty.
Mikołaj Kowalski, Piotr Stachowiak, Krzysztof Matuszak, Kacper Pietrzak - wszyscy 3,5
Obrona Jaroty grała dziś w całości na bardzo podobnym poziomie i stąd też wszyscy jej piłkarze otrzymują taką samą ocenę. Żaden z nich nie zawinił bezpośrednio przy żadnej z bramek, ale jednak zachowanie w tych sytuacjach mogło być zdecydowanie lepsze.
Marcel Maćkowiak 3,5
Był dziś naprawdę bardzo mało widoczny i nie pokazał w pełni swojego potencjału. Być może wynikało to z faktu, że Jarota więcej grała lewą stroną, kiedy on biegał po prawej, ale z pewnością stać go na zdecydowanie więcej.
Nikodem Roguszczak, Vitalii Lysenko - obaj 4
Obaj środkowi pomocnicy zagrali w miarę solidnie i ciężko się do nich przyczepić o jakieś większe błędy. Z drugiej strony nie pokazali się też z jakiejś spektakularnej strony, wobec czego ocena jest, jaka jest.
Paweł Skórski 4,5
Dziś najlepszy na boisku i to pomimo tego, że nie zdobył bramki. Zwłaszcza w pierwszej połowie kreował całkiem sporo sytuacji i do pewnego momentu był tym, który oddał jedyny celny strzał w drużynie Jaroty. Na minus szybko złapana żółta kartka.
Łukasz Tomczak 3,5
Z konieczności musiał grać dziś jako drugi z napastników i przez to był dziś mało widoczny. Stąd też taka, a nie inna ocena, bo też nie zapisał się niczym specjalnym w dzisiejszym spotkaniu.
Ivan Sukhenko 4
Ciężko jednoznacznie go ocenić. Z jednej strony strzelił wyrównującą bramkę. Z drugiej jednak złapał naprawdę dziwną czerwoną kartkę, bo obie żółte dostał za symulowanie. Rzadko kiedy piłkarz otrzymuje dwie kary indywidualne za to samo tak dziwne przewinienie, a jednak jemu się udało.
Tomasz Pilarczyk 3,5
Zastąpił Maćkowiaka i specjalnie jakoś to nie wzmocniło gry ofensywnej Jaroty, stąd też dostaje on identyczną ocenę.
Miłosz Korzeń, Oskar Olszewski - obaj grali za krótko, żeby ich ocenić
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.