Z jednym punktem wrócili piłkarze Jaroty ze Zdzieszowic. Po wyrównanym meczu zremisowali bezbramkowo z Ruchem w swym pierwszym meczu ligowym na wiosnę.
Czesław Owczarek, trener Jaroty, spodziewał się przewagi Ruchu, gdyż gospodarze byli już po pierwszym meczu ligowym, zremisowanym bezbramkowo z Bałtykiem, i zrzucili z siebie presję ligowej inauguracji. - Co innego sparingi, a coś zupełnie innego walka o punkty - tłumaczył Owczarek.
Jarota wywiozła ze Zdzieszowic zasłużony punkt. Choć mogło być jeszcze piękniej.
Patryk Cierniewski (na zdjęciu w środku) - najlepszy strzelec Jaroty - w grach kontrolnych (siedem goli) dwukrotnie stawał przed wielką szansą na zdobycie bramki, ale tym razem ta sztuka mu się nie udała. Najpierw, w końcówce pierwszej połowy, odważnie wbiegł między obrońców i przelobował bramkarza. Zabrakło jednak trochę szczęścia i piłka wylądowała na poprzeczce.
W drugiej połowie Cierniewski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Ruchu, ale zabrakło mu opanowania i doświadczenia. Za daleko wypuścił sobie piłkę, przez co bramkarz zdołał ją odbić, a przy dobitce filigranowy piłkarz Jaroty nieczysto uderzył i skończyło się tylko na strachu drużyny Ruchu.
W końcówce meczu Czesław Owczarek wpuścił najmłodszych graczy. Na boisku pojawili się Piotr Karcz, Szymon Gałczyński i Igor Skowron. - Młodzież nie zawiodła - powiedział po meczu trener Czesław Owczarek.
(faf, kg)
Ruch Zdzieszowice - Jarota Jarocin 0:0
Jarota: Dariusz Brzostowski, Hubert Oczkowski, Bartosz Kieliba, Piotr Garbarek, Mateusz Śliwa, Damian Pawlak (89. Safian Skupiński), Krzysztof Czabański, Patryk Cierniewski (90. Igor Skowron), Mateusz Witkowski, Krzysztof Piosik Ż (79. Szymon Gałczyński), Krzysztof Bartoszak (75. Piotr Karcz)