To mogło być piękne zwycięstwo. Zabrakło tylko i aż skuteczności.
Jarota Jarocin przegrała pierwszy w 2017 roku mecz. Pogromcami JKS-u byli piłkarze Pogoni II Szczecin wzmocnieni aż pięcioma piłkarzami grającymi na co dzień w Lotto Ekstraklasie.
Nie oznaczało to jednak, że jarociniacy nie byli w stanie stworzyć żadnej dogodnej sytuacji. Wręcz przeciwnie. Dawidowi Pirógowi trudno było przypomnieć sobie po meczu, kiedy ostatnio on i jego koledzy mieli tyle stuprocentowych okazji do strzelenia gola. Oprócz skuteczności zabrakło też - jak powiedział trener Jaroty Janusz Niedźwiedź - umiejętności.
W dodatku Portowcy mieli ogromny atut, którym był bezbłędny bramkarz Adrian Henger trenujący na codzień z pierwszą drużyną Pogoni. Piłka odbijała sie od niego, jak od muru niezależnie, czy strzelali napastnicy, pomocnicy, czy obrońcy JKS-u.
Podopieczni Janusza Niedźwiedzia zajmują po 20 kolejkach 8. miejsce w ligowej tabeli III ligi tracąc do lidera (Gwardii Koszalin) osiem punktów.
Szerzej o meczu przeczytacie we wtorkowym wydaniu "Gazety Jarocińskiej".
Jarota Jarocin - Pogoń II Szczecin 0:2 (0:1)
0:1 - Mateusz Bochnak (6.)
0:2 - Seiya Kitano (62.)
Jarota: Sebastian Kmiecik - Damian Błaszczyk (87. Daniel Najduch), Piotr Garbarek, Dawid Piróg Ż, Piotr Skokowski - Jacek Pacyński (65. Jakub Czapliński), Krzysztof Matuszak (79. Jędrzej Ludwiczak), Michał Grobelny, Filip Szewczyk Ż - Damian Pawlak Ż (85. Łukasz Rylukowski), Hubert Antkowiak