reklama
reklama

Jarota kontra Huragan. Mecz dwóch połów w Pobiedziskach [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Trudny mecz dwóch połów za Jarotą Jarocin. Podopieczni Piotra Garbarka mierzyli się dziś (29 października) na wyjeździe z Huraganem Pobiedziska. Jak wyglądało to spotkanie?
reklama

Huragan Pobiedziska to zespół, który jeszcze do poprzedniej kolejki był liderem Artbud IV Ligi. Po porażce z Obrą Kościan, podopieczni Damiana Ludwiczaka spadli na trzecie miejsce - i to z niego przystępowali do spotkania z Jarotą. Drużyna z Pobiedzisk w dotychczasowych trzynastu spotkaniach zdobyła dwadzieścia dziewięć punktów, na które złożyło się 9 zwycięstw oraz po 2 remisy i porażki. Faworytem - przynajmniej na papierze - byli więc gospodarze.

Skład Jaroty na mecz z Huraganem Pobiedziska

Trener Piotr Garbarek dokonał dwóch zmian w stosunku do meczu z Victorią Września. Po pauzie za kartki, do składu wrócił Miłosz Kowalski, który zastąpił swojego brata Mikołaja. W pierwszej jedenastce wyszedł także Ivan Sukhenko - zamiast Macieja Sanockiego.

I połowa. Bliźniacza sytuacja jak w Lesznie

Na samym początku spotkania Jarota nieco mocniej nacisnęła Huragan, ale gospodarze dobrze wybronili się z pressingu i to oni przeszli do ataku, który owocował uderzeniami w ósmej i dziewiątej minucie. Pierwsza próba jednak była mocno niecelna. Z kolei druga już poszła w światło bramki, ale dobrze zachował się Mikołaj Marciniak. Gracze trenera Ludwiczaka utrzymali się przy piłce, ale Jarota zepchnęła ich nieco do defensywy, co dało efekt już sto osiemdziesiąt sekund po akcji Huragana. Miłosz Kowalski i Yuto Taira mocno zaczęli naciskać na Patryka Jóźwiaka. Ten ostatecznie popełnił błąd i niecelnie podał do bramkarza. Znów swoją szybkość wykorzystał za to Taira - minął Sławomira Janickiego i bez problemu wpakował piłkę do siatki.

I połowa. Japoński duet podwyższa prowadzenie

Jarota przejęła kontrolę i miała kolejne sytuacje. Jedną z nich Yuto Taira zamienił na rzut karny. Japończyk przyjął bardzo dobre podanie Patryka Pecha, ale - po efektownym dryblingu - był faulowany. Sędziujący to spotkanie Mariusz Sikorski nie wahał się i pokazał na tzw. wapno. Futbolówkę wziął Kaito Imai i pewnie pokonał Janickiego - podwyższając prowadzenie JKS-u na 2:0. Podopieczni trenera Garbarka mogli jeszcze zwiększyć przewagę przed przerwą, ale oba strzały - najpierw Sukhenki z dystansu, a później Tairy z lewej strony pola karnego - bez większych problemów obronił bramkarz Huragana i ostatecznie do przerwy był 2:0.

II połowa. Szokujący początek

Druga połowa jeszcze się nie zaczęła, a już byliśmy świadkami szokującej sceny. Yuto Taira był faulowany i skończyłoby się tylko na rzucie wolnym dla Jaroty, ale Japończyk kopnął rywala w brzuch. Arbiter Sikorski bez zawahania sięgnął po czerwoną kartkę i stało się jasne, że Jarota całą drugą połowę będzie grać w osłabieniu.

II połowa. Huragan w końcu przełamuje Jarotę

Mimo osłabienia, Jarota co jakiś czas wychodziła z kontrami. Tak było chociażby w 57. minucie, kiedy Kaito Imai celnie strzelił na bramkę gospodarzy, ale dobrą interwencją popisał się Sławomir Janicki. Huragan pomimo wcześniejszych wielu niecelnych prób, w końcu skruszył defensywę Jaroty. Piotr Skokowski faulował jednego z zawodników gospodarzy w polu karnym, co oznaczało dla nich jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Tomasz Neumann. Miejscowi chcieli jak najszybciej wyrównać stan gry i byli blisko w 71. minucie spotkania, ale po centrze z prawej strony zabrakło zamknięcia akcji.

II połowa. Remis w doliczonym czasie

Gracze trenera Ludwiczaka cały czas napierali na bramkę Marciniaka, ale ich akcję kończyły się albo niecelnymi podaniami lub strzałami. Tak było chociażby w 88. minucie gry, kiedy Błażej Krzywicki nieco ponad poprzeczką posłał swoje uderzenie. Zdecydowanie więcej szczęścia w pierwszej minucie doliczonego czasu miał Maciej Ratajski, który po centrze z lewej strony - pięknym wolejem - pokonał młodego bramkarza Jaroty i wyrównał stan spotkania. Jarocinianie próbowali jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale celne uderzenie Łukasza Tomczaka było zbyt łatwe do obrony dla Sławomira Janickiego i w Pobiedziskach mieliśmy dziś podział punktów.


Huragan Pobiedziska - Jarota Jarocin 2:2 (0:2)

Bramki:

12’ 0:1 Yuto Taira

30’ 0:2 Kaito Imai (rzut karny)

64’ 1:2 Tomasz Neumann (rzut karny)

90’ + 1 2:2 Maciej Ratajski 

Składy

Huragan: Sławomir Janicki - Daniel Brylewski (62' - Sergiusz Kaźmierczak), Aleks Silski, Tomasz Neumann (Ż) - Bartosz Żołądkiewicz (74' - Błażej Krzywicki), Patryk Jóźwiak (kapitan), Marcin Jędrzejczak, Maciej Jakubek (Ż) (85' - Maciej Ratajski), Piotr Nekanda-Trepka (80' - Jan Borowiak) - Miłosz Michalski, Wojciech Kłakulak

Trener: Daniel Ludwiczak

 

Jarota: Mikołaj Marciniak - Piotr Stachowiak, Vitalii Lysenko, Dawid Idzikowski, Piotr Skokowski (kapitan) (Ż) - Kaito Imai, Łukasz Tomczak (Ż), Patryk Pech (84' - Maciej Sanocki), Miłosz Kowalski - Ivan Sukhenko (90' - Mikołaj Kowalski) - Yuto Taira (CZ)

Trener: Piotr Garbarek

Najważniejsze statystyki spotkania

Strzały: 11 - 9

Strzały celne: 4 - 6

Rzuty rożne: 6 - 3

Rzuty wolne: 14 - 12

Faule: 11 - 13

Spalone: 1 - 1

Żółte kartki: 2 - 2

Czerwone kartki: 0 - 1

Powiedzieli po meczu

Piotr Garbarek, trener Jaroty Jarocin

Dziwny mecz. Mieliśmy dziś dużo sytuacji niepiłkarskich. Tak choćby padła pierwsza bramka dla nas. Oczywiście Yuto spowodował to swoim pressingiem i wykończył tę akcję. Później ta gra nam się bardzo fajnie układała, bo Huragan miał jedną sytuację. My z kolei mogliśmy mieć jedną bramkę więcej, ale nie ma co narzekać. Graliśmy dziś z zespołem, który nie przegrał domowego spotkania w tym sezonie. Niestety to, co zrobił Yuto na początku drugiej połowy - to jest piłkarski kryminał. To prawdopodobnie sprawiło też, że straciliśmy punkty. Uważam, że Huragan zbyt dużej krzywdy nam by nie zrobił, gdybyśmy grali po jedenastu. A tak musieliśmy przez całą drugą połowę praktycznie się bronić i w sumie straciliśmy bramki w głupi sposób. Szkoda, ale mimo tego musimy bardzo docenić ten punkty. Po meczu powiedziałem zawodnikom, że nie może być tak, że robimy punkty na czołówce ligi, a tracimy je z dołem tabeli, dlatego też zrobimy wszystko, by z Polonią Kępno zdobyć trzy punkty.

Plusy i minusy spotkania Huragan Pobiedziska - Jarota Jarocin

+ Punkt na trudnym terenie - Huragan jeszcze nie przegrał meczu na własnym boisku, więc ten punkt Jarota musi szanować. Oczywiście mogła być pełna pula, ale przy graniu całą drugą połowę w osłabieniu, nie można na ten fakt aż tak bardzo narzekać.

+ Bardzo dobra pierwsza połowa - Jarota zdominowała Huragan w pierwszej połowie, co potwierdza tylko wynik do przerwy. Mam przekonanie graniczące z pewnością, że przy grze 11 na 11 taki stan rzeczy utrzymałby się w drugiej połowie.

- Czerwona kartka - to zawsze będzie minus, zwłaszcza jeśli jest ona efektem takiej reakcji piłkarza. 

- Dużo niepotrzebnych fauli - zwłaszcza w pierwszej połowie Jarota bardzo często niepotrzebnie faulowała, przez co Huragan miał dużo rzutów wolnych. To, że ich nie wykorzystywał to inna sprawa.

Oceny piłkarzy Jaroty za mecz z Huraganem

Mikołaj Marciniak - 4,5

Nie miał ponownie zbyt wiele pracy, bo większość strzałów gospodarzy była niecelna, ale jeśli puszcza się 50% celnych uderzeń - to trudno o lepszą ocenę.


Piotr Stachowiak, Vitalii Lysenko, Dawid Idzikowski - wszyscy 5,5

Blok obronny dziś zagrał dobrze. Przeszedł przede wszystkim bardzo duży test przy grze w osłabieniu i w dużej mierze zaliczył go na plus.


Piotr Skokowski - 4,5

Zostałby pewnie oceniony na 5,5, ale to on sprokurował rzut karny i dostał za niego jeszcze żółtą kartkę. W pierwszej połowie klasycznie dobrze włączał się do akcji ofensywnych po lewej stronie i to - jak zawsze - można mu zapisać na plus.


Kaito Imai - 7

Dziś był najlepszy na boisku. Najpierw skutecznie wykorzystał rzuty karny, a w drugiej połowie nie bał się pójść do akcji ofensywnych - mimo osłabienia Jaroty i parę razy postraszył bramkarza Huraganu.


Łukasz Tomczak - 4,5

Zdecydowanie lepiej zaprezentował się tydzień temu. Dziś oddał zaledwie jeden strzał, a dodatkowo przez większość spotkania musiał się pilnować, bo dość szybko obejrzał żółtą kartkę.


Patryk Pech - 5,5

Na plus na pewno kilka szarży, które wykonał oraz przede wszystkim głębokie podanie do Tairy przy rzucie karnym, który wywalczył Japończyk. Minusów większych brak.


Miłosz Kowalski - 6

W ofensywnie dziś zbyt wiele nie zrobił, choć był jednym z dwóch zawodników, którzy naciskali na obrońców Huraganu przy pierwszym golu. Po czerwonej kartce bardzo dobrze pracował za to w defensywie, a kiedy było to możliwe - angażował się w ataki.


Ivan Sukhenko - 4,5

Potrafi grać zdecydowanie lepiej, a dziś - poza jednym strzałem - nie wyróżnił się niczym specjalnym. Wygrał parę górnych piłek, którymi Marciniak zaczynał grę od bramki, ale to za mało by dać mu lepszą ocenę.


Yuto Taira - 5

Do momentu czerwonej kartki najlepszy na boisku. W końcu to on wywalczył rzut karny i strzelił pierwszą bramkę. No, ale czerwona kartka sprawia, że wraca on do wyjściowej oceny. 


Maciej Sanocki, Mikołaj Kowalski - grali zbyt krótko by ich ocenić.

Kiedy kolejny mecz Jaroty?

Kolejne spotkanie Jarota Jarocin zagra na własnym boisku. Jej rywalem będzie Polonia 1908 Marcinki Kępno. Mecz zaplanowano na sobotę, 4 listopada, na godzinę 14:00.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama